- Niebieski kolor oczu oznacza, że wilkołak odebrał życie jakiejś niewinnej istocie i teraz tego żałuje, Graper - warknął nadal nade mną wisząc - Czy o czymś nie wiem?
Zabiłam dużo różnych osób. Czasami niewinnych, a czasami winnych, ale to było w pierwszym, nieudanym życiu. Czy to mogłoby oznaczać, że to nadal jestem ja? Ta stara? Jak się przyznam, że kiedyś zabijałam to Finstock uzna mnie za psychopatkę i wyrzuci mnie ze stada.
- Nie mam pojęcia o czym pan mówi - odwróciłam głowę na bok.
- Twoje serce mówi inaczej. Graper, ja nie jestem idiotą i słyszę jak kłamiesz. Dosłownie - sarknął.
- Kłóciłabym się z tym - szepnęłam do siebie.
- Graper! Zabiłaś kogoś? - spoważniał.
- Tak. Zabiłam! Zabiłam! I to setki ludzi. Niewinnych ludzi! I co? Teraz jestem psychopatką i może mnie pan wyrzucić ze stada - zaczęłam się wyrywać.
- Nie jesteś psychopatką, głupia dziewczyno - westchnął.
- Nie musi się pan ze mną teraz zadawać. Mogę wyjść - zsumowałam wszystkie moje emocje i odepchnęłam go tak, że ledwo co utrzymał równowagę.
- Wracaj tu, Graper! Natychmiast! - krzyknął, gdy chwyciłam za klamkę.
- Odchodzę z tego stada. Niech pan sobie ugryzie inną dziewczynę, która nie będzie miała na swoim koncie setek zabójstw. Jestem mordercą i już wolę zostać Omegą i żyć samotnie - nacisnęłam klamkę, gdy nagle ktoś objął mnie w talii od tyłu.
- Nigdzie nie idziesz i nigdzie nie odchodzisz, Graper - wziął mnie na ręce i rzucił kolejny raz na łóżko.
- Widzę, że odzyskał pan już siły - zaczęłam się wyrywać.
- Teraz mnie posłuchaj i to bardzo uważnie. Nie pozwalam ci odejść z mojego stada i jeśli myślisz, że z powodu twojej przeszłości cię odrzucę to jesteś w błędzie. Przechodziłem już kilka razy przez to samo co ty teraz i wiem jak to jest - usiadł koło mnie na łóżku.
- Też pan kogoś zabił? - patrzyłam na podłogę.
- Tak - również wbił wzrok w ziemie.
Wiedziałam, że nie chcę bym dalej ciągnęła ten temat.
- Może się czegoś napijesz? - spytał.
- Nie dziękuję. Z tego co sobie przypominam miał pan mnie jakoś ukarać? - uśmiechnęłam się złośliwie.
- Nie prowokuj mnie - warknął, po czym starał trzymać swoje ciało na wodzy.
Zdjęłam buty i rzuciłam kurtkę na pobliskie krzesło, po czym położyłam się na łóżku i wlepiłam wzrok w sufit.
- Ty się w ogóle nie szanujesz, Graper - warknął.
- Szanuję się - odwarknęłam.
- Dlaczego to robisz? Przecież jestem od ciebie starszy o kilkanaście lat i w dodatku jest twoim nauczycielem, Graper!
- Nie przeszkadza mi to - uśmiechnęłam się.
- Inne dziewczyny dawno by już uciekły z mojego domu, nie mówiąc już o mojej sypialni, a co dopiero łóżku w, którym się znajdujesz TY, Graper - popatrzył się na mnie i zacisnął ręce na kołdrze.
- Sam pan chciał mnie ukarać, ale skoro zmienił pan zdanie to sobie już pójdę - udawałam, że powoli schodzę z łóżka. Czekałam na ten moment kiedy nie wytrzyma i się na mnie rzuci.
Szybko pochylił się i pocałował mnie w usta. Kiedy posmakowałam ich po raz pierwszy wiedziałam, że będę chciała poczuć je jeszcze raz. Przeklęty temperament Finstock'a wziął nad nim górę i tym razem nie bawił się w delikatny wstęp. Zaczęłam go całować z pasją i po chwili nasze języki zaczęły tańczyć w rytm, którego żadne z nas nie znało. Gdy z mojego gardła dobiegł pierwszy jęk, widać było, że ostatkiem sił powstrzymał się od rzucenia się na mnie. Chyba nie powinnam wydawać z siebie takich dźwięków. Sam jego zapach przywracał mnie o zawrót głowy. Pachniał poranną kawą i też trochę wodą kolońską. Zajął się moją szyją i zaczął ją delikatnie całować. Objęłam rękami jego ramiona. Dotknął ustami mojego obojczyka i zamruczał, gdy wygięłam głowę w tył dając mu lepszy dostęp. Westchnął, gdy wyczuł jak w spazmie rozkoszy przejechałam paznokciami po jego plecach, które dawno zapomniały o bólu. Rozpiął mi bluzkę i całując moją delikatną skórę zmierzał w kierunku biustu. Jęknął, gdy wsunęłam dłonie pod jego golf i zaczęłam poznawać jego ciało, przesuwając materiał coraz wyżej. Natychmiast przerwał czynność, cofnął się i poprawił golf.
CZYTASZ
Czarna Krew - Nowe Życie TOM II ✓
HorrorKsiążka opowiada o losach bohaterki, która jest już zmęczona codziennością i szarością swojego świata. Za pomocą kryształu teleportuje się na Ziemię. Zaczyna żyć od nowa. ~~~~~~~~ Budzi się w obcym łóżku, w obcym domu, w obcym świecie. Próbuje odnal...