Pobiegłam w kierunku głównych drzwi, gdy nagle ktoś na mnie wpadł z ogromną siłą.
- Eris? - krzyknął cały zdyszany Ithan.
- Dlaczego nie było was w szkole? - zapytałam wychodząc z nim ze szkoły - Dlaczego wtedy uciekłeś?!
- Właśnie na te dwa pytania mam łączącą odpowiedź - posmutniał - Wczoraj odkryliśmy poćwiartowane ciało Stiles'a zakopane w lesie. Scott pojechał do niego bo mieli napisać jakiś referat, ale nie zastał go w domu, więc zaczął go szukać. Nos doprowadził go do lasu za szkołą. Wyczul krew, zaczął kopać. Nagle po całym miasteczku rozległ się dziki i głośny ryk Scott'a. To był jego najlepszy przyjaciel, znali się od przedszkola i zawsze trzymali się razem. Na ciele Stiles'a znaleziono liczne poparzenia - spuścił głowę.
- Boże... Wszystkim teraz coś się dzieje - również spuściłam głowę.
Ithan wysłał mi pytające i zaniepokojone spojrzenie.
- Wczoraj moja mam miała wypadek samochodowy - popatrzyłam się w bok na przejeżdżający pojazd.
- I jak się czuje?!
- Nie żyje - nastała niezręczna chwila milczenia.
- Przykro mi - położył rękę na moim ramieniu - Dlaczego nic nie pisałaś? Przyjechałbym i spędził z tobą trochę czasu, bo wiem, że przeżycie takiego czegoś nie jest łatwe.
- Poszłam do Finstock'a - ugryzłam się w język, zanim do mnie dotarło co powiedziałam.
- Czekaj... Co?! - krzyknął ze zdziwienia.
- On jest... - nie byłam pewna czy dokańczać zdanie - Moim Alfą.
Chłopaka zamurowało, po czym zaczął się histerycznie śmiać.
- Żartujesz. Prawda?! - uśmiech zszedł mu z twarzy gdy zobaczył moją poważną minę.
- Przecież, bym wyczuł obecność innego wilkołaka w szkole! Jak?! - kopnął kamień, który odleciał gdzieś na trawę.
- Jeszcze go o to nie spytałam. Nie chcę mieć z nim już nic wspólnego oprócz tego, że jestem jego Betą - skrzywiłam się na myśl o tej osobie.
- Nic już na to nie poradzisz, chyba, że Cię wykluczy ze stada. Ile jest osób w jego watasze? - spojrzał mi w oczy.
- Tylko ja - zignorowałam jego minę, która wskazywała, że za chwilę wybuchnie śmiechem.
- To nie jest stado. Przecież on nawet nie umie walczyć! Jest tylko trenerem i nauczycielem ekonomii, który i tak nie umie uczyć. Flegmatyk i bardzo wredny człowiek - podsumował.
- Nie znasz go - nie wierzyłam, że to powiedziałam.
- Jesteś tu od zaledwie kilku dni! - krzyknął, że aż jakiś przechodzeń się na nas popatrzył.
- Nie rób cyrku na ulicy - uciszyłam chłopaka - Już go trochę poznałam od strony sarkazmu i wrednych komentarzy.
- To nie jest dobry człowiek. Albo jest genialnym aktorem, albo to jakiś nieudacznik życiowy - stwierdził chłopak.
- Na początku też tak myślała, ale gdy zaczął mnie pocieszać i tłumaczyć, że kiedyś o tej śmierci zapomnę i to wydarzenie doda mi tylko sił zrozumiałam, że nie jest taki zły jaki się wydaje.
- On ci coś tłumaczył?! I pocieszał?! Czy my mówimy o tej samej osobie? - warknął - Może mi jeszcze powiesz, że Ci się podoba to stare próchno!?
- No chyba Cię pogięło! Ja i on?! Pff - zaśmiałam się, a następnie na myśl o nim zemdliło mnie w żołądku.
- Pogrzeb Stiles'a odbędzie się za 2 dni. Podejdź pod mój dom to pojedziemy razem - uśmiechnął się chłopak.
- Nadal nie mogę się pogodzić z tym, że widziałam go nie tak dawno, a teraz już go nie ma. To musi być straszne dal Scott'a. Pozdrów go ode mnie i przekaż kondolencje - weszłam do bramy i pomachałam chłopakowi, który znikł za murem.
Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
- Musimy porozmawiać - czerwone oczy błysnęły w ciemności.
Przewróciłam się do tyłu i krzyknęłam ze strachu.
- Czy panu rozum odjęło?! Chce pan znowu być sam w stadzie?! Ja tu szybciej na zawał zejdę niż pańska babcia! - krzyknęłam, wstając i wytrzepując z kurzu swoje spodnie.
- Ciało twojej matki znikło z prosektorium - zaświecił światło w holu.
- Co?! - opadła mi szczena.
- Graperrrrr! - syknął.
- To było stwierdzenie mojego zdziwienia, a nie prośba, by pan powtórzył! - zdjęłam bluzę oraz buty.
Westchnął, po czym się skrzywił.
- Co ja mam na to poradzić, że zniknęło? Od tego jest policja, na którą właśnie za chwilę zadzwonię - wyjęłam komórkę z kieszeni, która natychmiast została mi wytrącona z ręki.
- Oszalałaś dziewczyno?! Jeszcze tylko ich nam tutaj brakuje! - krzyknął z wściekłością.
- Po pierwsze to moja sprawa do kogo dzwonię, po drugie jak mi pan wszedł do domu?! - zaczęłam iść w kierunku salonu.
- Jesteś teraz pod moją opieką i nie pozwalam Ci teraz do NIKOGO dzwonić! Rozumiemy się?! - ryknął tak, że zatkałam sobie uszy - A do domu wszedłem tak jak ty do mojej sypialni.
Skinęłam głową.
- Nie przyszedłem do Ciebie na pogaduchy, tylko na poważną rozmowę - usiadł na sofie, a ja koło niego - Już zdarzyło się to kilka lat temu w miasteczku Silmon. Ciała ludzi zaczęły ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Wszystkie tropy prowadziły donikąd. Czasami trafiano na narządy wewnętrzne człowieka porozrzucane koło drogi, czasem na polanach. W końcu ciała przestały ginąć, a zaczęli znikać ludzie. Wszystkich to zaniepokoiło. Najwięcej zaginęło istot o nadprzyrodzonych mocach - popatrzył się na mnie - W końcu ludzie zastawili pułapkę na stwora. Gdy ten wpadł w ich sidła podpalili go. Jak potem przeczytałem nikt żywy nie wrócił z tej wyprawy, a potwór znikł.
- Takich jak my? - dokończyłam.
- Cóż za spostrzegawczość, Graper - posłał mi zirytowany wyraz twarzy.
- Sugeruje pan, że historia się powtórzy? Przecież tylko zaginęło ciało mojej mamy.
- Nie tylko. Przeczytałem w internecie, że na terenie naszego kraju odnotowano już kilkanaście takich zaginięć - posłał mi zaniepokojone spojrzenie.
- Przesadza pan - warknęłam.
- Graper! Nie rób ze mnie durnia! Wiem co mówię bo widziałem zwłoki Stiles'a i coś co je wciągało w krzaki.
- I nie pobiegł pan za nim?! - krzyknęłam oburzona.
- Nie zamierzam narażać życia dla jakichś zwłok - mruknął.
- Jakichś zwłok?! Czy pan siebie słyszy!? To był pana uczeń! Tchórz! - krzyknęłam.
- Wypraszam sobie, Graper! - krzyknął - Właśnie dlatego postanowiłem do Ciebie przyjechać i rozpatrzeć tę sprawę.
- Sugeruje pan, że po naszym mieście grasuje jakiś potwór kradnący zwłoki? - zdziwiłam się.
- Ja tego nie sugeruje, Graper. Ja to wiem.
CZYTASZ
Czarna Krew - Nowe Życie TOM II ✓
HorrorKsiążka opowiada o losach bohaterki, która jest już zmęczona codziennością i szarością swojego świata. Za pomocą kryształu teleportuje się na Ziemię. Zaczyna żyć od nowa. ~~~~~~~~ Budzi się w obcym łóżku, w obcym domu, w obcym świecie. Próbuje odnal...