- Dlaczego pan akurat do mnie przyszedł? Przecież są inne wilkołaki zdecydowanie mocniejsze ode mnie - mruknęłam.
- Oczywiście, że są. Ty jesteś niczym w porównaniu do McCall'a - warknął - Idź do Linker'a i powiedz mu wszystko co Ci powiedziałem.
- Dlaczego pan nie może sam mu tego powiedzieć? - powiedziałam nie zważając na jego komentarze.
- Nigdy nie ingerowałem w sprawy wilkołaków z innych stad. Dopóki Cię nie ugryzłem - zatrzymał się.
- No właśnie! Dlaczego pan to zrobił? - zapytałam i zmierzyłam go wzrokiem z góry do dołu.
- Nie twoja sprawa, Graper. Ciesz się, że w ogóle możesz być wilkołakiem, bo inni chcą być, a nie mogą.
- A może ja nie chciałam? Liczył się pan z moim zdaniem? - oburzyłam się.
- Nie. Dlatego teraz muszę Cię mieć na oku i męczyć się z tobą jako pokuta za mój błąd.
- Fajnie. Czyli od dziś jestem pańskim błędem? - uśmiechnęłam się sarkastycznie.
- Idź do tego Linker'a i przekaż mu tą wiadomość, by powiedział o tym swojemu Alfie. Teraz - warknął.
- Ni.. - nie zdążyłam się odezwać gdy po chwili zaryczał na mnie jak prawdziwy wilkołak, aktywując swoje czerwone oczy - Już idę.
- Zaczekam tutaj - założył nogę na nogę i popatrzył się na obrazy - Niech pan niczego tutaj nie dotyka!
- Czy ja ci wyglądam na małe dziecko, które swoim dotykiem może zepsuć wszystko, Graper?!
Wyszłam nie zważając na jego krzyki. Pobiegłam w stronę domu Ithan'a. Wbiegłam na jego podwórko, po czym zastukałam do drzwi. Przed moimi oczami ukazał się ten sam szeryf, który był przy wypadku mojej mamy.
- Witam, czy jest może Ithan? - zapytałam nieśmiało.
- Witam panno Graper - uśmiechnął się - Jest. Zawołać go?
- Poproszę.
- Ithan! Koleżanka do ciebie - zakrzyczał.
Po chwili w drzwiach stanął chłopak bez koszulki. Starałam nie patrzeć się na jego silnie umięśniony kaloryfer.
- Jest taka sprawa - zaczęłam.
- Może wejdziesz? - zaprosił mnie gestem do środka.
- Nie dzięki. Nie mam dużo czasu - zaczęłam wyjaśniać mu jak mają się sprawy.
******
- Czyli mówisz, że to jakaś prehistoryczna bestia? - zapytał.
- Tak podejrzewam. Podejrzewamy - poprawiłam się - I myślę, że moją mamę i Stiles'a pożarło to samo.
- Skąd wiesz, że od razu pożarło coś twoją mamę? - spytał.
- Kto o normalnych zmysłach mógł ukraść ciało zmarłego? Nawet kamery tego nie zarejestrowały! Dzwoniłam po wszystkich kostnicach i prosektoriach w okolicy. Sami lekarze i pielęgniarki nie wiedzą co się stało. Prosiłam, żeby nie dawali tego na policję.
- Dobra, powiadomię o tym Derek'a. Dzięki za informacje, może w końcu to próchno się na coś nam przyda?
Przewróciłam oczami.
- Dobra lecę. Jak będziesz miął informacje od Alfy do wpadaj do mojego domu. To poważna sprawa i nie lekceważ tego - pomachałam mu ręką na pożegnanie, po czym pobiegłam do domu.
CZYTASZ
Czarna Krew - Nowe Życie TOM II ✓
HorrorKsiążka opowiada o losach bohaterki, która jest już zmęczona codziennością i szarością swojego świata. Za pomocą kryształu teleportuje się na Ziemię. Zaczyna żyć od nowa. ~~~~~~~~ Budzi się w obcym łóżku, w obcym domu, w obcym świecie. Próbuje odnal...