- No nic, trzeba coś zrobić - odchrząknęłam po chwili.
- Jak się tu w ogóle znalazłaś? - podparł się łokciem o blat.
- No przez ten eliksir.
- Tu raczej takiego czegoś nie znajdziesz. Wykombinuj inny sposób.
- Trzech wybrańców. Jeden Cel. Ich ciało zdobi symbol ten - recytowałam po cichu.
- Co?
- Ta książka! Tam musi byś coś więcej napisane - poderwałam się z miejsca i wybiegłam z domu, a zaraz za mną Ithan.
Wbiegłam cała zdyszana do salonu gdzie Finstock popijał lampkę wina.
- Co on tu robi?! - oburzył się chłopak, gdy ujrzał nauczyciela.
- Jak widzisz, siedzę - odparł niewzruszony.
- Gdzie ta książka?! - przewracałam sofę i stolik do góry nogami.
- Notatnik? - zapytał zdziwiony - Leży na stole w kuchni.
Pobiegłam i wzięłam do ręki twardą okładkę. Zaczęłam kartkować na odpowiednią stronę. Ithan przybliżył się do mnie i przyglądał się każdej przewijanej stronie.
- Spójrz, Kamino - wilkołak. Oto czym jestem i tu jest ten fragment rymowanki - pokazałam palcem na pismo. Chłopak przeczytał je w skupieniu.
- Trzech wybrańców ma jakiś jeden cel i odznacza ich jakiś symbol. Jeżeli dobrze zrozumiałem - odparł po chwili.
- Zobacz na ten mały nadruk - wskazałam palcem na małe literki pod informacjami.
- Ból, miłość, czy też gniew to wskazówka do zwycięstwa jest - przeczytał na głos.
- Czekaj, czekaj... Ból, miłość, gniew - powtarzałam to kilka razy na głos - Wiem! Chodźcie!
- Gdzie? - spytali oboje.
- Wiem kto może nam pomóc! - ubraliśmy kurtki i pobiegliśmy w stronę Eichen.
Otworzyłam drzwi na oścież i wbiegłam na dół po schodach do dobrze znanego mi pomieszczenia. Finstock z Ithan'em lecieli za mną najszybciej jak mogli. Tak jak podejrzewałam po pokoju krzątał się Rowan.
- GADAJ! - przycisnęłam go z zaskoczenia do ściany, na co zapiszczał jak dziewczynka.
- Nie rób tego więcej! - dyszał. Słyszałam jak jego serce przyśpieszyło kilkakrotnie.
- Co to za symbol na moich plecach i co oznacza! - moje oczy zabłyszczały czerwonym światłem.
Rowan popatrzył się na Finstock'a i z kolei na Ithan'a, po czym uświadomił sobie, że nie jest wśród śmiertelników.
- Mój dziadek zajmował się czarną magią. Inni mówili, że oszalał, że słyszy jakieś dziwne głosy... - zaczął się jąkać.
- I?! - moje pazury powoli zaczęły się wysuwać.
- Pod koniec swojego życia zaczął mówić o jakiejś przepowiedni. O jakichś trzech wybrańcach, którzy mają symbol pojawiający się, gdy osobą targa dana emocja - wydusił w końcu.
- Mną wtedy rządziła wściekłość - puściłam go - Może warto spróbować.
- Dobra, zacznijmy od tego kim do cholery jest ten facet i skąd go znasz?! - wypalił Finstock.
- Teraz to wszystko zaczyna się układać w całość - Ithan wlepił wzrok w ścianę.
W tej chwili próbowałam sobie przypomnieć najgorszych ludzi jakich spotkałam w życiu. Tę chęć zemsty. Chwile bezradności. Wszystko co pobudzało we mnie gniew. Tą emocje przypieczętowała bezradność. Uniosłam głowę i ryknęłam na cały szpital, tak, że lampa na suficie zaczęła się kołysać i migać. W całym zakładzie zgasły światła.
- Radzę się odsunąć - Rowan podbiegł do tajemniczych, żelaznych drzwi i już po chwili był za nimi.
- A my to co?! - oburzył się Ithan.
Przede mną zaczęła się zapadać podłoga, tworząc niemałą, czarną dziurę. Po chwili otworzył się jakby portal.
- Idziecie? - obróciłam się w kierunku przyjaciół.
- To jest niebezpieczne, Graper - warknął po chwili nauczyciel.
- Wymiękasz? - zaśmiał się Ithan i podszedł do mnie, chwytając przy tym za rękę.
- Nawet nie mamy odpowiedniego ekwipunku - zakrzyczał, gdyż przez dziwne dźwięki, które wydawał portal nic nie można było usłyszeć.
- Proszę bardzo! - Rowan rzucił do Finstock'a jakaś dziwną broń. Przypominała pistolet do paintballa.
Popatrzyłam się na Rowana pytającym wzrokiem.
- Ah tak! To jest neuretyczna broń z śmiercionośnymi nabyłam, które każdego zamienią w proch. W razie problemów skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą...
- Mi chodziło o to czemu nam pomagasz?! - przerwałam mu i spojrzałam na Finstock'a, który z ciekawością oglądał broń.
- Bo dziadek... - westchnął - Miałem objawienie. W zamian za twoją krew dostałbym pewną cząsteczkę nuklearną, która w złych rękach spowodowałaby, że opanowałbym całą Ziemie! - wykrzyczał.
- Kto ci się objawił? - spytał Ithan.
- Ktoś o bardzo złych zamiarach, ktoś...
- Przejdź do rzeczy! - krzyknął Ithan, a Finstock przypatrywał się tej scence z uśmieszkiem.
- Zamknij się! - ryknął Rowan - Buduje napięcie!
- Eredin?! - podeszłam szybkim krokiem w jego kierunku omijając portal.
- A skąd ja mam wiedzieć?! Był w jakiejś masce - odsunął się lekko do tyłu.
- Ale nadal nie wiem dlaczego nam pomagasz - prześwidrowałam go wzrokiem.
- Bo nie chce patrzeć jak umierają miliony istnień na Ziemi, gdy on tu przyjdzie - rzekł.
- Nie wierz mu - Finstock rzucił broń na jego stół.
- Tak, serce mu przyspieszyło - odezwał się Ithan.
- Ej wy wilkołaki - zacmokał i pokręcił głową - Macie tylko ten jeden minus.
Popatrzyliśmy się na niego.
- Że nie umiecie przewidzieć przyszłości - w tej chwili popchnął mnie do tyłu, tak że zahaczyłam o Ithana i razem wpadliśmy do portalu. Z oddali jeszcze słyszałam odgłos walki i strzał.
CZYTASZ
Czarna Krew - Nowe Życie TOM II ✓
HororKsiążka opowiada o losach bohaterki, która jest już zmęczona codziennością i szarością swojego świata. Za pomocą kryształu teleportuje się na Ziemię. Zaczyna żyć od nowa. ~~~~~~~~ Budzi się w obcym łóżku, w obcym domu, w obcym świecie. Próbuje odnal...