Odkąd moja mama odeszła z tego świata miewałam dziwne sny. Dzisiejsza noc raczej nie należała do najprzyjemniejszych. Palce dotykające twoich stóp pod kołdrą. Oślizgłe i zimne. Czujesz na sobie czyiś wzrok i nie możesz dostrzec nikogo wśród otaczającej cię mgły. Słyszysz wołania ludzi z otchłani, a potem się budzisz cała zalana potem. To jest okropne.
Wstałam szybko z łóżka i sięgnęłam po komórkę. Spojrzałam i spostrzegłam, że mam 20 wiadomości od Ithana. Większość z nich to pytanie, czy jeszcze śpię i kiedy będę gotowa do drogi. Czy Finstock zamierza jechać i jak się czuję. Szybko odpisałam na pytania kolegi i poszłam się ubrać. Po porannej toalecie zeszłam na dół, na śniadanie. Przeżuwając kęs kanapki usłyszałam głośne trąbienie za oknem. Ubrałam ciepłą kurtkę, szalik i wysokie, czarne trzewiki, po czym wyszłam na zewnątrz. Zauważyłam samochód profesora. Wróciłam się po klucze i zamknęłam drzwi. Skierowałam się w kierunku bramy.
Otwierając drzwi prawie uderzyłam głową o dach samochodu z ekscytacji.
- Miał pan nie jechać - założyłam sobie rękawiczki.
- Ale chyba widzisz, że jestem i jadę, Graper - mruknął i dodał gazu, że aż wbiłam się w fotel.
Głośno ziewnęłam.
- Pamięta pan, jak wczoraj mi mówił, żebym się wyspała?
Skinął głową wpatrzony w drogę.
- Praktycznie nie zmrużyłam oka. Ciągle dręczą nie koszmary - przeciągnęłam się.
- Doprawdy? Iście fascynujące - sarknął - Trzeba oglądać więcej horrorów, panno Graper.
- Gdybym bała się horrorów, to bym ich nie czytała, ani też nie oglądała - warknęłam.
- Wyobraźnia ludzka jest groźną bronią dla samego siebie. Może niszczyć psychikę i dzięki temu człowiek popada w paranoje.
- Ale może też podnosić nasze szczęści, dzięki temu, że możemy marzyć - uśmiechnęłam się - Miał pan kiedyś takie marzenie, które za wszelką cenę chciał pan spełnić?
- Tak w tej chwili. Żebyś z łaski swojej zamknęła tą rozgadaną gębę.
-Ja na miejscu Dereka nie mogłabym znieść pana obecności. Chciałabym pana zamordować, albo pogrzebać żywcem - rozmarzyłam się.
- Nawet gdyby chciał, to i tak nie byłby w stanie. Jestem po prostu zbyt silny dla niego, ale kto wie jakie mu pomysły krążą po tej głowie - zahamował przed światłami.
- Dziękuję, że pan się zgodził jechać tam z nami - mruknęłam i popatrzyłam się w jego stronę.
- Nie robię tego ze względu na ciebie - wzdrygnął się.
Nagle telefon mi zawibrował. Odruchowo sięgnęłam do kieszeni i oczytałam powiadomienie. Cicho zapiszczałam z radości i oddałam szybki pocałunek na policzku profesora, który wybałuszył oczy ze zdziwienia.
- Co to do cholery jasnej było, Graper?! - szepnął wściekle.
- Czerwone! - krzyknęłam, po czym od razu ostro zahamował, że obydwoje polecieliśmy do przodu.
Gdy dotarło do mnie, że pocałowałam go w policzek od razu się zaczerwieniłam.
- Dostałam czwórkę z tego wielkiego sprawdzianu z chemii! - podekscytowałam się.
- I to jest powód, by od razu całować mnie w policzek?! - mruknął ruszając z miejsca.
- Uczyłam się do niego kilka dobrych dni - mruknęłam i spaliłam buraka.
CZYTASZ
Czarna Krew - Nowe Życie TOM II ✓
HorrorKsiążka opowiada o losach bohaterki, która jest już zmęczona codziennością i szarością swojego świata. Za pomocą kryształu teleportuje się na Ziemię. Zaczyna żyć od nowa. ~~~~~~~~ Budzi się w obcym łóżku, w obcym domu, w obcym świecie. Próbuje odnal...