Tajemnice

738 43 0
                                        

-Co?O czym wy gadacie?

-Showan słyszał o tobie..zresztą jak każdy.

Pov's Bruno

-Moja głowa.-Jęknął Brant.Byliśmy związani sznurami w jakiś ciemnym pokoju.

-Cicho bądź.-Lena próbowała dosięgnąć swojego buta.Zawsze ma w nim ukryty nóż.Na wszelki wypadek.

-Przeszukaliśmy was.-Do pomieszczenia wszedł blondyn.

-Przegryźć ci aortę?!-Braciszek się wkurzył.

-No śmiało.Pokaż na co cię stać wilczku.-Rozerwał sznury i przemieniwszy się w wilka skoczył na niego.

Pov's Kalissa

Kiedy usłyszałam krzyk poderwałam się i pobiegłam za domniemanym dźwiękiem.Wpadłam przez drzwi.Stanęłam zszokowana.

Brant w wilczej postaci przygniatał swoim ciałem Ji.

-Co wy robicie?-Bruno z Brantem spojrzeli po sobie.

-Oni chcą nam pomóc.

-Ciekawe w jaki sposób.-Prychnął przywiązany szatyn.Zaraz oni są związani!

Rozwiązałam ich.Lena ominęłam mnie i podeszła do blondyna.

Od razu jego głowa przechyliła się w bok.

-Ty suk..

-Lena!-Przerwał jej brązowooki.

-O ja dopiero zaczęłam.-Poprawiła rękawy i uderzyła jego głową o ścianę.

-Ta to się traktuje dziewczynę.Ja ci dam.-Chłopcy odciągnęli ją.

-Coś ty zrobiła?

-Pokazałam mu.

-Rozwaliłaś mu głowę.-Ostrożnie obejrzałam jego ranę.Ciurkiem lała się z niej krew.

Przejechałam ręką po jego rozcięciu.Po chwili nie było żadnej pamiątki po minionym wydarzeniu.

-Jak ty to?-Wzruszyłam ramionami.

-Dzięki.

-Dzięki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Przejechanie przez Kolorado i Nowy Meksyk zajęło nam dużej niż się spodziewaliśmy.

Podczas tej podróży dużo sobie uświadomiłam.Powinnam trzymać się z dala od braci.

Położyłam głowę na ramię Leny.Dziewczyna już spała.Obecnie przekroczyliśmy granice Arizony.

Za kilka godzin będziemy na miejscu.Ciekawe co nas tam spotka?

Powoli zamknęłam oczy.

Obudziło mnie szturchanie za ramię.Przez otwarte drzwi stał pochylony Bruno.

Rodzinny   sekretOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz