-Alan!-Chłopak po chwili przybiegł.
-Zostajesz moim Betom.
-Dobrze.
-Twoje pierwsze zadanie.Sprawdź co z dokumentami z ostatniego tygodnia.
-Tak jest.-Wybiegł z pokoju.
Czas zacząć papierkową robotę.Posiadanie stado to nie tylko prowadzenie wojen, ale i papiery.
Mnóstwo dokumentów.Jeżeli nie chce się narazić radzie trzeba je wypełniać i zdawać.
Zeszłam po schodach do salonu.Po drodze potknęłam się o coś.Zauważyłam, że na podłodze leżą szczeniaki.
-Wstawać!-Krzyknęłam.Podnieśli się.Schyliłam się do nich.
-Co wy tu robicie?Gdzie wasi rodzice?-Dziewczyna z warkoczykami przekręciła główkę.
-Na treningu.
-I zostawili was samych?!
-Nie samych tylko z moim bratem.
-Ile lat ma brat?
-Siedemnaście.
-Gdzie on się podział?
-Jest...nie wiem.
-Jak się nazywa?
-A co pani chce zrobić?
-Porozmawiać z nim.
-Brandon Kluins.
-Dziękuje słoneczko.Alan!-Zjawił się obok mnie.
-Mam je.
-Dzięki.Przyprowadzisz do mnie Kluinsa?
-Po co ci Kristian?
-Jego syn Brandon.Mam z nim pewną sprawę do obgadania.-Zniknął za drzwiami od tarasu.
-Ty jesteś Elle?
-Tak.Skąd..
-Nasi tatusiowie się przyjaźnili.-Alan trzymał wysokiego chłopaka za kołnierz.
-Mam go.
-Ty idioto! Ja nie chciałeś się nimi zajmować mogłeś kogoś innego poprosić.Nie wiadomo co takie maluchy mogłyby zrobić!Jesteś nieodpowiedzialny!
-Przepraszam.-Zaczęło przychodzić coraz więcej osób.Zauważyłam w tym rodziców dzieci.
-Nie będę ci wyznaczać kary, ale twoi rodzice na pewno zrobią to z przyjemnością.
Złapałam mojego bete za koszulę.
-Daj te papiery.
-Są w biurze.
-Alan.-Chłopak spojrzał na mnie.
-Dzięki.I przepraszam.
-Spokojnie.Już włączył ci się tryb rządzenia.
Stanęłam przed ciemnymi drzwiami.Weszłam do środka.
Żaluzje zasłaniały popołudniowe słońce.
~Za ciemno tu~-Rozsunęłam je.Promienie słońca uderzyły w moje oczy.
Przetarłam oczy.Podparłam się ręką o ścianę.Przez okno widziałam dzieci i rodziców bawiących się.Przypomniałam sobie jak kilka lat temu ja, moje rodzeństwo, mama i tata byliśmy na ich miejscu.
-Alfo.-Skinęłam głową.
-Ataki nie ustępują, a wręcz przeciwnie jest ich coraz więcej.
-Jesteście pewni, że to Heninng?

CZYTASZ
Rodzinny sekret
WerewolfPrzez przeznaczenie pisani są jej obydwoje.Rozum podpowiada ,że może mieć tylko jednego.Niestety serce i los mówią co innego. Życie Kalissy przewraca się do góry nogami gdy odkrywa prawdę.Ucieka od tego. Klamka już zapadła.Od przezna...