Budzę się rano na dźwięk budzika. Wstaje z łóżka i idę do kuchni, aby zjeść śniadanie. Po zjedzeniu daje talerz do zmywarki i idę do łazienki. Ubieram się, czesze włosy i maluje się. Dzisiaj po szkole mam jazdy, więc jeszcze nie jest tak źle. Zostało mi tylko miesiąc do egzaminu. Mam nadzieję, że wszystko mi się uda. Jak zwykle o 7:40 wychodzę z domu i idę do szkoły. Pierwsza lekcja to godzina wychowawcza. Od razu przypomniało mi się, że muszę szybko sobie napisać usprawiedliwienie. Po napisaniu weszłam do klasy powiedziałam " dzień dobry "i położyłam karteczkę na biurku pani. Lekcja minęła bardzo szybko zresztą jak każda inna. Na przerwach rozmawiałam z Klarą, która nadal nie wie o mojej orientacji. Boję się jej powiedzieć. Nie wiem jaka może być jej reakcja.
********* kilka godzin później *********
Wyszłyśmy ze szkoły z uśmiechem. Rozmawiając opuszczałyśmy teren szkoły. Pożegnałyśmy się i każda poszła w swoją stronę. Pośpiesznym krokiem szłam w stronę mojego domu. Spieszyłam się na jazdy. Wbiegłam do domu, zostawiłam torbę w swoim pokoju, wzięłam telefon i wyszłam. Chwilę potem znajdowałam się przy szkole jazdy i czekałam na mojego instruktora.
********* dwie godziny później *********
Skończyłam jazdy była godzina 18. Poszłam do domu i postanowiłam, że zjem w końcu obiad. Gdy już zjadłam, włożyłam miskę do zmywarki. Nalałam sobie pepsi i poszłam do siebie na balkon zapalić papierosa. Gdy wróciłam już do domu zadzwoniłam na skypie do Alex. Rozmawiałyśmy o mojej dzisiejszej jeździe. Powiedziałam jej, że mój instruktor mnie pochwalił i powiedział że za tydzień mam egzamin teoretyczny. Obie się ucieszyłyśmy z tego powodu. Jeżeli zdam ten egzamin to zostanie mi tylko kilka jazd i egzamin praktyczny. Wtedy będę myślała o kupnie auta. Rodzice mi obiecali, że kupią mi samochód jaki tylko będę chciała na 18-ste urodziny. O 20 skończyłam jak zwykle rozmawiać z Alex i poszłam się wykąpać. Nie chciałam już dzisiaj jeść kolacji. Powiedziałam tylko rodzicom, to co powiedział mój instruktor. Ucieszyli się tak samo jak ja. Już niedługo może będę mogła jeździć. Poszłam się wykąpać, a gdy skończyłam, zadzwoniłam do Alex.
- Hej, życzę Ci miłej nocy i mam nadzieję, że się niedługo spotkamy.
- No hej, dziękuję i wzajemnie. Co powiesz na piątek? Może znowu zrobimy sobie nocowanie?
- Okej, jestem za tym bardzo.
- A więc dobranoc. Śpij dobrze księżniczko. - powiedziała Alex.
- Dobranoc, miłej nocy.
Położyłam się do łóżka, lecz tej nocy nie mogłam zasnąć. Myślałam ciągle o niedawno poznanej dziewczynie. Chciałabym żeby się we mnie zakochała. Bardzo ją lubię, a nawet chyba się w niej zakochuje. Niby się boję reakcji ludzi, ale ważne, że my byłybyśmy szczęśliwe. Nie wiem co mam myśleć. Mam mętlik w głowie. Może powiem o tym Klarze. Myślę że by mnie zrozumiała i może doradziłaby mi co mam robić w tej sprawie. Może wtedy łatwiej by mi było powiedzieć rodzicom. O mojej orientacji wie tylko Alex, ale chciałabym jeszcze komuś powiedzieć. Nagle zaczęłam czuć się śpiąca. Przykryłam się kołdrą i zasnęłam.*sen*
Znajdowałam się na pięknej łące. Była ze mną Alex. Ubrana była w lekką sukienkę w kwiaty. Wyglądała cudownie. Alex złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę koca, który znajdował się kilka metrów od nas. Usiadłyśmy na nim ciągle trzymając się za ręce. Przed nami rozciągał się piękny widok, były to góry przy których płynęła mała rzeka. Czułam się jak w niebie siedząc tam z Alex.
-Muszę ci coś ważnego powiedzieć Rachel-powiedziała moja towarzyszka.
-Co się stało Alex? Możesz mi wszystko powiedzieć-odpowiedziałam szybko.
-Zakochałam się-wyznała po chwili.
-Kto jest tym szczęściarzem?-zapytałam.
Nie chciałam aby wydało się to ze jestem smutna, ponieważ Alex mogła wybrać kogoś innego. Jeśli się kogoś kocha to trzeba dać mu wolność. Zaraz... Czy ja właśnie przyznałam się że kocham Alex?
-To....
CZYTASZ
Love is Love
KurzgeschichtenOpowieść opowiada o dziewczynie, która jest lesbijką. Boi się jednak powiedzieć rodzicom. Poznaje dziewczynę i zakochuje się w niej. Początkowo nie mówi im o tym i ukrywa przed nimi nawet jakiekolwiek rozmowy. Później zbiera się na odwagę i o wszyst...