Rozdział 5

2.7K 84 12
                                    

- No nie, nie słyszałam budzika już 11:20! - krzyczę gdy patrzę na telefon.
Szybko zerwałam się z łóżka i pobiegłam zjeść śniadanie. Zjadłam i wstawiłam talerz do zmywarki. Pobiegłam na górę. Jako że rodziców nie było wyszłam na balkon zapalić papierosa. Gdy skończyłam była już godzina 11:40. O nie zaraz będzie Alex. Poszłam do łazienki umyłam zęby, uczesałam włosy, ubrałam się i pomalowałam się na szybko. No i jest 12. Słyszę telefon. To Ona - mówię patrząc na telefon. Odbieram.
- Hej piękna, otworzysz bramę?
- Już lecę.
- Czekam.
Uśmiechnęłam się i rozłączyłam połączenie. Poszłam po pilota i otworzyłam bramę. Alex wjechała na podwórko. Przywitała mnie buziakiem w policzek, a ja odwzajemniłam powitanie. Zaprosiłam ją do domu. Zapytałam czy chcę coś do picia. Poprosiła o pepsi jak dzień wcześniej, nalałam nam pepsi i poszłyśmy do pokoju. Wiedziałam że może zachcieć się jej palić.
- Jak chcesz tu możemy wychodzić palić, mam już tam popielniczke, a moi rodzice i tak tu nie wchodzą.
- Dobrze na pewno powiem Ci jak będę chciała.
Nagle słyszę telefon. To mój tata dzwoni.
- Poczekaj odbiorę.
- Dobrze.
Odbieram telefon.
- Cześć Rachel, jak będziemy wracać z mamą to planujemy zajechać do KFC czy chciałabyś coś może ? I zapytaj też koleżanki.
- Dobrze porozmawiam z nią i wam napiszę co chcemy.
- Dobra, czekam na wiadomość.
Odłożyłam telefon i zaczęłam rozmowę z Alex.
- Dzwonił Tata, jak będą wracać zajadą to KFC i pytał co chcemy.
- Ja dziękuję, ale nie chcę nic. Nie będę robić kłopotu.
- To żaden kłopot. Mów co chcesz.
- No dobrze. Więc poproszę frytki i shake'a czekoladowego.
- Okej, już napiszę tacie.
Sms do taty:
- Tato moja koleżanka prosi o frytki i shake'a czekoladowego, a ja poproszę to samo. 😃
Dostaje odpowiedź:
- Okej Rachel, zamówienie przyjęte 😂 Będziemy około 15. Do zobaczenia.
Popatrzyłam na godzinę, już 13. O matko jak ten czas szybko leci w obecności tej dziewczyny.
- Moi rodzice będą około 15. Mamy jeszcze dwie godziny sam na sam. - mówię śmiejąc się głośno.
- A to już niewiele. Może wyjdziemy zapalić zanim wrócą. Nie chcę jak na razie pokazywać się twoim rodzicą ze złej strony, więc przy nich palić nie będę.
- No dobrze. Chodźmy na balkon.
Wyszłyśmy na balkon i zaczęłyśmy palić. Gdy skończyłyśmy zgasiłyśmy papierosy w popielniczce i weszłyśmy z powrotem do domu. Polożyłyśmy się na moim dużym łóżku i długo rozmawiałyśmy. Nagle usłyszałam, że drzwi się otwierają.
- To moi rodzice. - mówię wstając z łóżka. Alex też wstaje i razem udajemy się na dół.
- Mamo, tato to moja przyjaciółka Alex.
- Witaj Alex, tata Rachel Dawid, miło mi cię poznać.
- Dzień dobry. - odpowiedziała.
- Witam Cię, jestem Kate, mama Rachel.
- Miło Panią poznać. - odpowiedziała.
Razem usiedliśmy przy stole i zjedliśmy wszystko co kupili rodzice. Była godzina 16. Postanowiłam pobyć z Alex sam na sam.
- Pójdziemy na spacer Alex?
- Pewnie, chodźmy.
Ubrałyśmy kurtki i wyszłyśmy do parku. Spacerowałyśmy tak przez godzinę. Pomyślałam że moja księżniczka może zostać u mnie na noc.
- Mam pytanie... - mówię opuszczając głowę w dół.
- Tak? - Pyta zaciekawiona.
- Może byś dzisiaj została u mnie na noc? Wiem że to bardzo wcześnie, ale proponuje to bez żadnego podtekstu.
- Haha, no dobrze już dobrze. Nie tłumacz się tak. Chętnie zostanę. Chodźmy do domu i zapytasz rodziców czy mogę.
- Dobrze.
Podczas drogi powrotnej, rozmawiałyśmy o różnych rzeczach. Wyszłyśmy do domu i poszłyśmy do moich rodziców.
- Mam pytanie... - mówię.
- Słucham? - mówi tata.
- Czy Alex może dzisiaj u nas zostać na noc.
- Tak, pewnie że tak. - odpowiadają rodzice.
- Dziękuję - uśmiecham się i idziemy do mojego pokoju.
Tak bardzo się cieszyłyśmy obie na to nocowanie.
- Ej Rachel, ja muszę Jeszcze zadzwonić do moich rodziców żeby ich poinformować, że zostaje u Ciebie.
- Jasne dzwoń.

-Hej mamo, chciałam Cię poinformować, że dzisiaj zostaje na noc u Rachel.
-Cześć córciu. Dobrze, nie ma żadnego problemu. Dziękuję za poinformowanie mnie. Miłej zabawy.
-Dziękuję, będę jutro wieczorem. Do zobaczenia.
-Okej, do zobaczenia.
Postanowiłyśmy, że się wykąpiemy, więc dałam Alex ręcznik i piżame, a następnie pokazałam jej gdzie jest łazienka. Ja poszłam wziąć szybki prysznic do drugiej łazienki. Kąpiel zajęła mi około 5 minut. Po wejściu do pokoju zauważyłam że Alex jest jeszcze w łazience, więc postanowiłam zejść do kuchni i zrobić nam kolację. Ze względu na to, że nie mam talentu kulinarnego zrobiłam nam zwykłe kanapki z szynką, sałata i pomidorem. Pomyślałam, że później będzie nam się chciało pić i wzięłam butelkę pepsi do pokoju. Podczas wchodzenia po schodach usłyszałam że Alex kończy swoją kąpiel. Szybko weszłam do pokoju i położyłam nasza kolację na biurko.
-Kiedy Ty zdążyłaś to zrobić?-zapytała Alex po wyjściu z łazienki.
-Wzięłam tylko szybki prysznic, a że nie chciałam się nudzić to poszlam zrobić nam kolację - odpowiedziałam z uśmiechem.
-To miłe z twoje strony, dziękuję kochana.
-Nie ma za co dziękować.
Po zjedzeniu wszystkich kanapek postanowiłyśmy obejrzeć film. Wybór padł na komedię ,,American Pie". W czasie trwania filmu co chwilę patrzyłam na rozbawioną Alex. Chciałam dowiedzieć się o niej coś więcej niż wiem teraz, więc kiedy nadeszły napisy końcowe zapytałam:
-Pogramy w 20 pytań?
-Nie uważasz, że to trochę dziecinne?-odpowiedziała.
-Nie, raczej nie. W taki sposób można lepiej poznać drugą osobę. A ja chciałabym wiedzieć o tobie coś więcej.
-No dobrze, więc co chciałabyś wiedzieć?-zapytała Alex.
-Masz rodzeństwo? Bo znamy się już trochę a ja nie wiem takich podstawowych rzeczy.
-Niestety nie mam, moja mama po urodzeniu mnie nie mogła już mieć więcej dzieci. A Ty masz rodzeństwo?
-Ja też nie mam.-odpowiedziałam szybko-Ale chciałabym mieć - dodałam ciszej.
-Może jeszcze będziesz miała?- zapytała Alex.
-No może tak.
Po kilku pytaniach zapytałam Alex o ważną rzecz.
-Czy jest ktoś kto Ci się podoba?
-Tak jest taka jedna osoba.-tą odpowiedzią zaciekawiła mnie więc pytałam dalej.
-Jaka jest ta osoba?
-Jest piękna, miła i do tego dużo nas łączy, ale niestety nie znam jej długo i nie wiem czy odwzajemnia moje uczucia.- odpowiedziała cicho.
Nie chciałam żeby Alex była smutna więc zaproponowałam jej, że pójdziemy zapalić. Zgodziła sie od razu.
-Jesteś pewna, że twoi rodzice już śpią?-zapytała niepewnie Alex.
-Tak jestem pewna. Poza tym jest już po północy więc nie przyjdzie im do głowy żeby do nas przyjść i sprawdzić czy śpimy. -odpowiedziałam uspokajając trochę dziewczynę.
Gdy Wyszłyśmy na balkon, Alex na chwilę weszła do domu. Kiedy wróciła trzymała szklankę z pepsi.
-Paliłaś kiedyś popijając dym pepsi?- zapytała zaciekawiona Alex.
-Nie, bo nigdy wcześniej nie paliłam papierosów.
-To spróbuj, zobaczysz że tak lepiej smakuje.

Przy pierwszym razie popijania dymu pepsi zaczęłam kaszleć.
Ale już po chwili paliłam tak jak Alex. Kiedy chciałam zapytać o coś Alex zauważyłam że nie ma jej obok mnie. Stała przy barierce i patrzyła w gwiazdy.
-Kiedy byłam mała uwielbiałam patrzeć nocą w niebo, spędzałam na tym bardzo dużo czasu. Im starsza byłam tym mniej czasu na to miałam. Teraz Kiedy mam prawie 19 lat zapomniałam jak to jest cieszyć się z małych rzeczy, ale dzięki tobie zmienia się to na lepsze. Przepraszam, że mówię Ci o moich problemach-powiedziała smutno
-Twoje problemy to teraz też moje problemy, możesz zawsze na mnie liczyć.-odpowiedziałam obejmując Alex.
-Dziękuję-odpowiedziała dziewczyna.
Chcąc zmienić temat zapytałam Alex czy paliła kiedyś po studencku. Gdy odpowiedziała że nie, to postanowiłyśmy spróbować. Po spaleniu papierosa wróciłyśmy do pokoju i położyłyśmy się spać.
-Dobranoc piekna -powiedziałam do Alex
-Dobranoc Rachel-odpowiedziała.
Po chwili zasnęłam.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz