Rozdział 59

816 26 0
                                    

Cała impreza przebiegła pomyślnie, a moja siostra polubiła moją przyjaciółkę i na odwrót. Pomimo tego, że nie jest moją rodzoną siostrą to i tak mamy wiele wspólnego. Bawiłyśmy się świetnie. Taki babski, czteroosobowy wieczór. Coraz więcej zaczęłyśmy robić takich imprez podczas wakacji. Wszystko się pięknie układało. Po wakacjach oczywiście wróciłam do swojej kochanej szkoły, a razem zemną poszła tam moja siostra, tyle, że ona dopiero zaczynała, a dla mnie był to ostatni nawet nie cały rok. Ukrywanie się z Sussan było ciężkie, ale dałyśmy radę. W dzień zakończenia roku szkolnego wieczorem zrobiliśmy ognisko klasowe, na które zaprosiliśmy naszą nauczycielkę, czyli moją dziewczynę i resztę nauczycieli, którzy nas uczyli. Było idealnie, nawet nie przeszkadzało mi, że się ukrywamy. Dało się to znieść, to już ostatni dzień i wieczór, kiedy musimy się ukrywać. Nasi nauczyciele zaczęli zbierać się jakoś koło godziny 00:00, a nasza wychowawczyni razem z nimi, żeby nie wzbudzała podejrzeń, ale obiecała, że jutro się spotkamy i tak też było. Razem ze znajomymi pożegnaliśmy te piękne lata szkoły imprezą do samego rana. Teraz już każdy tylko czeka na wyniki z matur, a potem zaczniemy wybieranie studiów. Kolejne wakacje wraz moją dziewczyną, bardzo się z tego cieszyłam. Ten związek był wspaniały i już nawet się nie ukrywałyśmy. Po wakacjach postanowiłyśmy zamieszkać razem w moim domu, a dom Sussan wynająć. W te wakacje byliśmy przez tydzień w Hiszpanii. Ja, moja dziewczyna, moja siostra, moi rodzice i rodzice mojej dziewczyny. Hiszpania to piękne miasto, a w taki sposób chcieliśmy się jeszcze bardziej zintegrować. W przed ostatni dzień byliśmy wszyscy na wspólnym obiedzie i właśnie wtedy zrobiłam im wszystkim niespodziankę. Uklękłam z pięknym bukietem róż i pierścionkiem i zapytałam Sussan, czy zostanie moją żoną. wszyscy zaczęli bić brawko, a kobieta bez wątpliwości się zgodziła. To był piękny wieczór. Po powrocie już tylko czekałam, aż zaczną się moje studia. Będę nauczycielką jak moja narzeczona. Moja matura wypadła świetnie i oczywiście dostałam się na wymarzoną uczelnie. Cieszyłam się bardzo, że moje życie się tak pięknie układa. Czasami czułam się jak we śnie, ale wiedziałam, że jest to rzeczywistość. Piękna rzeczywistość rzecz jasna. Z każdym dniem kochałyśmy się coraz mocniej i bardziej. Święta spędziliśmy w dużym gronie rodzinnym. Byli i jej i moi najbliżsi. Moja siostra znalazła sobie chłopaka i w jej życiu też działo się wiele dobrego. Cieszyłam się, że moja rodzina mnie akceptuje. Cieszyłam się, że pomimo ukrywania się za czasów szkoły to i tak ten związek przetrwał. Było teraz pięknie. Alex próbowała się jeszcze czasem zemną kontaktować ale to już dla mnie nie miało żadnego znaczenia. Razem z Sussan mieszkaliśmy w moim domu i byłyśmy już pewne naszej miłości, dlatego jej dom postanowiliśmy sprzedać. Na studiach radziłam sobie świetnie, a gdy tylko pojawiał się jakiś problem, moja narzeczona bez żadnego problemu mi pomagała. Moja siostra skończyła szkołę z równie pięknym wynikiem i poszła na studia, o których zawsze marzyła i udało jej się to. Zamieszkała ze swoim chłopakiem, z którym była już podczas liceum. Ja zdążyłam skończyć swoje studia i zaczęłam prace w moim dawnym liceum. Podobało mi się bardzo. Moi byli nauczyciele zdążyli zauważyć, że ja i Sussan spędzamy dużo czasu razem i przyjeżdżamy również razem do pracy. Zaczęli dopytywać i powiedzieliśmy im o naszym związku, oczywiście kryjąc to iż był on już, kiedy jeszcze była moją nauczycielką. Teraz nie jest to ważne, ale bardzo się cieszę, że w naszym miejscu pracy zostało to zaakceptowane. Pracowało się tu świetnie. Młodzież, którą uczyłam była wspaniała. Klara wzięła ślub, na którym bawiłyśmy się do samego rana. Oczywiście byłam jej świadkową. Razem z Sussan zaczęłyśmy planować swój. Postanowiłyśmy, że zrobimy go w Danii w sierpniu następnego roku. Załatwiłyśmy tam sale i całą ceremonie. Następnie zamówiliśmy całej naszej rodzinie przeloty i hotel, a później rozwiozłyśmy zaproszenia wraz z biletami. Na moją świadkową wzięłam moją siostrę i oczywiście Klarę, a moja narzeczona wybrała sobie świadka i świadkową. Ten dzień był wyjątkowy, kiedy powiedziałyśmy sobie „tak" i zostałyśmy żoną i żoną. Nie wyobrażałam sobie nic piękniejszego. Po wszystkim wróciłyśmy do swojego domu, gdzie Sussan miała dla mnie niespodziankę, a mianowicie pięknego psiaka, rasy chihuahua, nazwałyśmy go Stefek. Był wspaniały i każdego dnia umilał nam czas. Moja siostra skończyła studia i również wzięła ślub, tyle, że miała łatwiej bo brała go w polsce. Była piękna ceremonia i wraz z jej narzeczonym Filipem stali się mężem i żoną. Niedługo po tym zaczęła prace, ale po kilku miesiącach powiedziała nam wszystkim, że jest w ciąży. Bardzo się cieszyłam, że będę ciocią, a moi rodzice już nie mogli się doczekać kiedy zostaną dziadkami. Dziewięć miesięcy później urodził się słodki Szymonek, którego z miłą chęcią zostałam chrzestną. Cieszyłam się bardzo, że jej również udało się ułożyć życie. Starałam się być przy najważniejszych chwilach w życiu mojego chrześniaka, którego traktowałam jak własnego syna. Moja siostra, gdy Szymcio miał 2 latka ponownie zaszła w ciąże, gdyż wraz z Filipem chcieli dwójkę dzieci. Na świat przyszła mała Maja, której chrzestną została Sussan. Byłyśmy szczęśliwe i bardzo często zabierałyśmy ich na różne wycieczki. Dzieciaki musiały odczuć, że mają dwie wspaniałe ciocie, a dzięki temu moja siostra i jej mąż mogli sobie czasem odpocząć.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz