Rozdział 47

800 28 9
                                    

Tak jak powiedziała tak też szybko przyjechała. Byłam mega zadowolona że nam się układa. Zjadłyśmy kolacje i położyłyśmy się w salonie. Chciałyśmy obejrzeć film, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Kto to może być?
- Może twoi rodzice. - powiedziała moja ukochana.
- Nie, oni zawsze się zapowiadają, wiedzą, że mam swoje życie no i jest późno.
- No to nie mam pojęcia.
- Poczekaj zaraz wracam.
Poszłam sprawdzić, gdy otworzyłam drzwi Ujrzałam Alex ale chyba nietrzeźwą.
- Heeej. - powiedziała pijana Rachel.
- Cześć co tu robisz?
- Przyjechałam pogadać.
- Oj nie, na pewno nie w takim stanie.
- Właśnie że w takim.
- Kto się przywiózł?
- Taxi. Nie jestem głupia. Jak pije to nie jadę.
- Chociaż tyle...
- Słuchaj... Kocham cie, pogadamy? Wpuścisz mnie do środka?
- Nie mów do mnie kochanie. Nie pogadamy bo nie mamy o czym. Co z twoją Asią, że tu jesteś?
- Asia zatrzymała się u mnie ale jak będzie trzeba to zniknie.
- Ty nie zrobiłaś ani nie robisz nic żeby się coś zmieniło... Zresztą i tak już za późno.
- Cały czas coś robię w tym kierunku.
- Tak a Asia razem z tobą. Nie przychodź więcej, zajmij się nową dziewczyną. Tylko jej tak nie zrań. Ja zaczynam swoje życie na nowo.
- Masz kogoś tak?
- Może i mam i to nie jest twoja sprawa... Ty miałaś pierwsza... To ty mnie zdradziłaś... A ja jak zaczęłam nowy etap byłam już dawno wolna...
- Ty zwykła kurwo!!! - wykrzyczała mi w twarz...
- Słucham?!!! Co ty powiedziałaś??? To ty mnie zdradziłaś przypominam. I przypominam też że ja jestem wolna od dawna i od niedawna zajęta przez cudowną osobę i miałam do tego prawo. Nie mogłam ci wybaczyć zdrady. Nie pokazuj się tu więcej. Cześć.
Zamknęłam drzwi i się rozpłakałam. Najbardziej zabolało mnie to że nazwała mnie kurwą. Natychmiast podbiegła do mnie Sussan.
- Kochanie, wszystko słyszałam. Wszystko co ona mówiła nie jest prawdą, a już na pewno nie to jak cie nazwała. Nie płacz misiaczku. Ja cię bardzo kocham i jesteś najwspanialsza na całym świecie.
- Ja ciebie też, po prostu tak smutno mi się zrobiła jak po takim czasie i przeżyciach mnie tak nazwała.
- Wiem ale się nie przejmuj. Nie ma czym. Na prawdę kochanie.

Byłam nadal smutna i łzy mi leciały. Jeszcze nigdy mi nikt tak nie powiedział. Nie moja wina ze ja po prostu nie umiem wybaczyć zdrady i tyle. Włączyłyśmy w końcu ten film. Moja dziewczyna widziała że nie mogę się skupić.
- Kochanie, może wyłączmy. Obejrzymy kiedy indziej. Widzę że jesteś roztrzęsiona. Chodź się wykąpać.
- Proponujesz mi wspólną kąpiel?
- No chyba w końcu możemy.
- Oczywiście że tak. Wiesz u mnie w związku z Alex wszystko szło tak szybko i może dlatego tak się stało.
- U nas też idzie jakoś tak szybko no ale jakby liczyć to ile się znamy itp to jest tak akurat.
- No to najważniejsze. Dobra chodźmy się kąpać skarbie.
Poszłyśmy na pierwszą wspólną kąpiel. Było cudownie kąpać się w ramionach ukochanej. Podczas mycia się pomyślałam chwilę o Alex. Przecież to nie moja wina że się rozstałyśmy. Zraniła mnie bardzo mocno, wcześniej była rutyna, jeszcze te jej kłamstwa. To mogło byś już przyzwyczajenie. Nasz związek nie przetrwałby długo, ale cieszę się że wszystko wyszło na jaw. Ona ma teraz Asię a ja mam Sussan. Jest tak idealnie. Najwidoczniej tego mi było trzeba. Teraz jeszcze w niedługim czasie muszę rodzicom powiedzieć o mojej nowej dziewczynie.

Wyszłyśmy z łazienki i poszłyśmy do sypialni się położyć.
- Kochanie... Tak sobie myślałam i powiem rodzicom.
- Na prawdę? Nie sądzisz że zgłoszą nas?
- Co innego jakby wcześniej nie wiedzieli że jestem lesbijką. Teraz jestem prawie pewna że tego nie zgłoszą. Nie jesteś dużo starsza ani nie wyglądasz na swój wiek, na pewno nie będą mieli nic przeciwko.
- No dobrze możemy spróbować powiedzieć, ja swoim też powiem.
- Zaproszę moich rodziców jutro na obiad i też przyjdziesz.
- Dobrze, a po jutrze moich zaproszę do siebie i ty przyjdziesz kochanie.
- Nie ma sprawy. - uśmiechnęłam się i pocałowałam moją ukochaną.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz