Rozdział 9

1.8K 63 5
                                    

Słyszę nagle jakiś głos.
- Kochana wstajemy.
Myślałam że mi się to śni, ale gdy otworzyłam oczy nade mną siedziała Alex. Uśmiechnęłam się i wstałam z łóżka. Poszłam wziąć szybki prysznic, gdy moja księżniczka poszła się wykąpać. Po kąpieli ubrałyśmy się, uczesałyśmy się i poszłyśmy zjeść śniadanie. Przed wyjazdem poszłyśmy jeszcze zapalić na balkon. Moi rodzice w tym czasie oglądali jakiś film. Zgasiłyśmy papierosy i poszłyśmy do moich rodziców.
- Mamo, tato jadę z Alex się przejechać okej?
- Dobra nie ma problemu. Weź sobie klucze od domu, bo my może gdzieś pojedziemy.
- Okej, to papa.
- Do widzenia. - mówi Alex.
- Cześć dziewczyny bawcie się dobrze. - odpowiadają nam rodzice.
Wzięłam pilota od bramy i wyszłyśmy do auta. Otworzyłam bramę i pojechałyśmy w miejsce, które miało być moją niespodzianką. Nie mogłam się doczekać aż dojedziemy, gdyż Alex w ogóle nie chciała mi powiedzieć gdzie jedziemy. Dojechaliśmy na miejsce i byłam w szoku. To schronisko, a ja tak uwielbiam zwierzęta. Jestem taka szczęśliwa z tego powodu.
- Super niespodzianka Alex. Dziękuję Ci bardzo, tak się cieszę!!!
- Nie ma za co. Chodź pomożemy trochę pracownikom.
- Tak już idę.
- O jaki piękny i słodki piesek. - powiedziałam widząc szczeniaka ratlerka.
- No rzeczywiście. - odpowiedziała Alex.
- Rachel poczekaj tu chwilę, zaraz przyjdę.

Rozmowa Alex z pracownicą schroniska.

- Dzień dobry. Mam pytanie.... Chodzi mi o tego szczeniaka ratlerka, czy ktoś to już zaadoptował?
- Nie, ta suczka trafiła do nas kilka dni temu.
- A czy byłaby możliwość żebym wstępnie zarezerwowała tego pieska? Odpowiedź dałabym pani dzisiaj telefonicznie.
- Dobrze nie ma problemu. Proszę tylko o imię i nazwisko oraz numer telefonu.
- Alex Parker. Mój numer telefonu to 884421074.
- Dobrze dziękuję. Czekam na wiadomość od Pani.
- Do usłyszenia i jeszcze raz dziękuję.
- Nie ma za co.
Bawiąc się ze szczeniakiem który mi się spodobał, zobaczyłam, że Alex już wraca.
- O już jesteś, gdzie byłaś? - zapytałam.  - - Byłam powiedzieć, że już jesteśmy. I jak tak zabawa z pieskiem ?
- Jest śliczny. Zawsze chciałam mieć takiego.
- Może kiedyś będziesz miała.
- Wątpię. No ale za marzenia nie karają.
- Nie smuć się już. Chodźmy. - powiedziała Alex, obejmując mnie.
Przez cały dzień byłyśmy w schronisku karmiłyśmy zwierzęta, kąpałyśmy je i bawiłyśmy się z nimi. Było cudownie. Była to najlepsza niespodzianka. Wracając do domu myślałam o piesku, który mi się spodobał. Chciałabym mu jakoś pomóc, no ale rodziców nie mam co prosić. Nim się obejrzałam byłyśmy już u mnie pod domem. Wysiadłyśmy z auta i poszłyśmy do domu. Poszłam nam zrobić kolację, a Alex siedziała w salonie z moimi rodzicami.

Rozmowa Alex z panem Dawidem i Panią Kate.
- Mam do państwa pytanie...
- Tak?
- Bo zbliżają się urodziny Rachel, a dzisiaj byłyśmy w schronisku i spodobał się jej szczeniak ratlerek to będzie mały piesek nawet gdy podrośnie. No i chciałam zapytać czy mogłabym jej go podarować?
- Rachel zawsze chciała mieć pieska. Może w końcu jej na to pozwolimy. - odpowiedziała mi mama Rachel.
- No dobrze, zgadzam się. - odpowiedział jej Tata.
- To dobrze, cieszę się bardzo. Jeszcze mam tylko prośbę. Proszę nie mówić nic Rachel.
- Dobrze nie powiemy. - odpowiedziała mama mojej ukochanej.

RACHEL

Wchodząc do salonu, usłyszałam, że rozmowa między Alex a rodzicami nagle ucichła. Nie przejmując się tym, zaprosiłam wszystkich na kolację. Zasiadliśmy do stołu i rozpoczęliśmy jedzenie kolacji. Alex zjadła bardzo szybko i powiedziała, że musi wykonać telefon. Zastanawiało mnie to. Alex poszła do salonu.
*rozmowa Alex z właścicielką schroniska*
-Dzień dobry, z tej strony Alex Parker. Chciałam poinformować że zabiorę pieska, o którym rozmawiałyśmy dzisiaj.
-Dobrze, tylko ten piesek musi przejść kwarantanne która potrwa 2 tygodnie.
-A czy nie byłoby problemu żebym zabrała to 3 dni po skończeniu kwarantanny? Bo będzie to idealny prezent urodzinowy dla mojej przyjaciółki.
-Jasne, nie ma żadnego problemu.
-Dziękuję, to do zobaczenia.
-Do zobaczenia.

Zauważyłam, że Alex już wraca, postanowiłam, że poproszę ją żeby dzisiaj też została na noc. Wiedziałam, że rodzice się zgodzą, bo ją polubili.
- Alex co powiesz na to żebyś dzisiaj też została? Jest późno więc chyba lepiej żebyś nie wracała.
- Jeżeli tylko twoi rodzice się zgodzą to tak.
- Pewnie, że się zgadzamy. - odpowiedział tata.
- W takim razie zostanę. - powiedziała uśmiechnięta Alex.
Ucieszyłam się bardzo. Poszłyśmy się wykąpać oczywiście osobno jak zawsze. Weszłyśmy do mojego pokoju była już godzina 22. Wiedziałam, że moi rodzice już się kładą, więc zaproponowałam, że pójdziemy zapalić. Moja księżniczka się zgodziła i wyszłyśmy na balkon. Gdy skończyłyśmy palić, postanowiłyśmy, że pogadamy tak po prostu, o wszystkim.
- Jak Ci się podobał dzisiejszy dzień? - zapytała Alex z uśmiechem.
- Było cudownie. Najlepsza niespodzianka pod słońcem. Dziękuję jeszcze raz kochana.
- Nie ma za co. Bardzo się cieszę że mogłam ci sprawić przyjemność.
- W ogóle jestem przerażona. - powiedziałam opuszczając głowę.
- Dlaczego? Co się stało?
- Mam w poniedziałek egzamin teoretyczny.
- To może zrobimy jakieś próbne testy, pomogę Ci z miłą chęcią.
- No dobrze, dziękuję Ci.
Do końca dnia Alex pomagała mi się uczyć na egzamin, którego się bałam. Wiedziałam już chyba wszystko. Gdy skończyłyśmy była już 3 w nocy. Postanowiłyśmy, że już pójdziemy spać.
Położyłyśmy się do łóżka i zasnęłyśmy bardzo zmęczone.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz