Rozdział 55

667 28 0
                                    

Wreszcie minęło te kilka godzin i znalazłyśmy się w Grecji... To było super uczucie, Grecja z Sussan, zawsze o tym marzyłam ale nie sądziłam że to się stanie, bo kiedy ją poznałam była moją nauczycielką i jest nadal ale już niedługo. Kochamy się, a to jest najważniejsze, nic nam już nie stanie na przeszkodzie, moi rodzice to zaakceptowali, jej również, jesteśmy lesbijkami ale mamy wsparcie, a to jest najważniejsze.
- I jak ci się podoba kochanie? - zapytała Sussan na pięknej plaży.
- Cudownie, ale nie dlatego, że jest tutaj tak pięknie, tylko dlatego, że jestem tu z tobą kochanie. -odpowiedziałam i pocałowałam ją namiętnie.

Ten tydzień minął nam pięknie, codziennie na plaży, w morzu, ciagle razem, imprezy, randki w cudownych miejscach, spa i wszystkie piękne momenty tylko razem. Tego właśnie od bardzo dawna chciałyśmy. Wiem już, że to jest ta kobieta z którą chciałabym zamieszkać i widywać się każdego dnia, ale niestety z tym musimy poczekać do matur. Skończę szkołę, a wtedy możemy się już ujawnić, przecież nikt nie będzie wiedział, że byłyśmy razem już wcześniej bo nikt nas nigdy na tym nie przyłapał, dobrze się z tym kryjemy, ale to dlatego żeby Sussan nie miała problemów w pracy. Pomimo tego, że dyrekcja i inni nauczyciele wiedzą o Sussan to lepiej żeby nie wiedzieli co łączy ją z uczennicą. A więc nadszedł czas na powrót z pięknej Grecji. Wyruszyłyśmy taksówką na lotnisko i niedługo po tym wyleciałyśmy prosto do Warszawy. Tam czekali na nas moi rodzice.
- Hej dziewczyny i jak było?
- Dzień dobry - powiedziała nauczycielka.
- hej - było cudownie, a jak tam u was?
- No w sumie chcieliśmy z tobą porozmawiać.
- To może ja wrócę do siebie, a wy sobie spokojnie pogadacie. - Powiedziała Sussan.
- Nie, nie spokojnie, lepiej jak będziecie obie. -powiedziała mama.
Pojechaliśmy do domu, zrobiłam kawę i usiedliśmy do stołu. Zaczęła mówić mama.
- To jest dość delikatny temat, po pierwsze to chcemy zbudować dom, identyczny jak ten w którym mieszkasz, identycznie urządzony, a druga sprawa to nie będzie dom dla nas, to będzie dom, który chcielibyśmy wybudować z myślą o drugim dziecku.
- Mamo jesteś w ciąży? - zapytałam zszokowana.
- Nie córeczko, nic z tych rzeczy, mam już swój wiek i nie chciałabym.
- Dokładnie, ale chcemy zaadoptować dziecko, dziewczyna która ma 16 lat i trafiła do domu dziecka bo jej rodzice zginęli w wypadku, a nie ma nikogo więcej. Chcielibyśmy zostać jej rodzicami, a dom dać jej w prezencie na 18-naste urodziny. Do tego czasu zdążymy go wybudować. - powiedział tata.
- Ale chcemy znać twoje zdanie. - dopowiedziała mama.
Zszokowana i pełna podziwu odpowiedziałam:
- Ależ oczywiście, jeszcze pytacie? Zawsze chciałam mieć siostrę i w dodatku nie taka dużo różnica wieku. Super pomysł.
- mówisz poważnie ? - zapytał zdziwiony tata.
- Tak jak najbardziej, zróbcie to.
- To super, wiesz na początku zamieszka z nami, przynajmniej do osiemnastki. Później będzie mogła w domu sama zamieszkać chyba że nie będzie chciała. Ten dom to dlatego że nie chcemy żeby się czuła gorsza, chcemy was kochać i traktować tak samo. - powiedziała mama.
- To jest genialny pomysł i bardzo się z tego cieszę, kiedy będę mogła ją poznać ? - zapytałam.
- Jeśli pójdzie wszystko dobrze to już za kilka dni będzie z nami, może jakaś mała impreza w sensie że wy dwie, my i ona ? Tak na powitanie. Co wy na to? Może ty Sussan wyrazisz jeszcze swoją opinie na ten temat?
- Ja myśle, że to świetny pomysł z tą adopcją, dacie państwo szanse dziewczynie na normalne życie. A co do imprezy myśle że też jest dobrym pomysłem. - powiedziała nauczycielka.
- Też tak uważam.
- To super. Jak tylko wszystko załatwimy przygotujemy imprezę. I jeszcze mamy prośbę. Może byście zabrały ją na małe zakupy wiecie o co chodzi.
- Ja z chęcią ale jeszcze nie mogę, nie powinnam pokazywać się na mieście ze swoją uczennicą, ale już niedługo.
- Ja się z nią wybiorę. - powiedziałam.
- Cieszę się bardzo. - powiedziała mama.
- A w ogóle może będziecie chodziły do jednej szkoły, bo wiesz ona nikogo tu nie zna ani nic i myśle że jak się polubicie to może wybierze tą samą. - powiedział tata.
- Byłoby super. - uśmiechnęłam się.
Po długiej rozmowie jeszcze o wszystkich szczegółach dotyczących poznania nowego członka rodziny, rodzice wyszli, a my udałyśmy się do salonu.
- Kochanie, a może zamieszkasz u mnie chociaż na czas wakacji? - zapytałam.
- hmm, myśle że możemy się spotykać każdego dnia i nocować u siebie.
- No to idealnie, ale po maturach zamieszkamy razem?
- Oczywiście, że tak - odpowiedziała.
Zastała nas już późna godzina i poszłyśmy się wykapać, a następnie bardzo szybko spać bo byłyśmy zmęczone. Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz