Rozdział 44

844 25 0
                                    

Film o nauczycielce i uczennicy, które miały ze sobą romans. Dziwnie oglądało mi się to z Sussan. Ona jest w końcu moja wychowawczynią. Simone czyli nauczycielka z tego filmu, miała kłopoty przez to co robiła z uczennicą. Obie na tym ucierpiały gdy je rozdzielono. Strasznie było na to patrzeć. W końcu miłość nie wybiera, a jak już się zakochasz to trudno później przestać z dnia na dzień.

- I jak ci się podobało? - powiedziałam do Sussan, gdy zobaczyłam napisy końcowe.
- Film całkiem fajny, ale szkoda że je tak rozdzielili.
- No tego też mi było szkoda. To straszne.
- No straszne, straszne. Jakbym miała dziewczynę, która by była moją uczennicą to zrobiłabym wszystko żeby nikt nie wiedział do czasu kiedy nie skończy nauki w mojej szkole.
- No nie dziwie ci się. Mogłabyś mieć nieźle kłopoty gdyby się ktoś dowiedział. - powiedziałam od razu gdy usłyszałam wypowiedź Sussan. Wydawało mi się to tak jakby mówiła do mnie. Jakby ta dziewczyna którą by ukrywała przed wszystkimi w szkole to miałabym być ja. Dziwnie mi z tą myślą ale nie będę pytać.
- To co robimy teraz Rachel? - zapytała wychowawczyni.
- Hmm... Możemy robić dużo rzeczy. Możemy coś zjeść, napić się, obejrzeć jeszcze jakiś film.
- Jestem za tym żeby się napić np. kawy.
- Okej nie ma sprawy. Już robię.

Poszłam zrobić do kuchni kawę ale przy okazji zrobiłam nam pyszną jajecznice z kawałkami parówek.

- Sussan!!! Chodź już kawa gotowa.
- Idę!! - A co tu tak pięknie pachnie?
- Zrobiłam nam jajecznice. Mam nadzieję że będzie Ci smakować. - powiedziałam podczas podawania do stołu.
- Na pewno mi będzie smakować. Dziękuję bardzo.
- Nie ma za co.

Posiedziałyśmy jeszcze pół godziny po tym jak zjadłyśmy żeby wypić kawę. Była już dość późna godzina ale w końcu dzisiaj zaczął się weekend więc czemu by nie skorzystać.

- Co jeszcze będziemy robić? Może jakiś film? - zapytałam idąc do salonu.
- Nie, chyba już nie. Myślę że będę uciekać.
- Ale przecież możesz zostać na noc. Mi to nie przeszkadza. Na prawdę.
- Sama nie wiem czy zostać.
- Oczywiście możemy nawet spać w osobnych pokojach.
- Nie no tego to nie wymagam. Przecież chyba mnie nie zgwałcisz.
- Chyba... Hahaha. Nie no nic ci nie zrobię to oczywiste.
- No dobra myślę że mogę zostać, ale z samego rana lecę do domu.
- Po śniadaniu.
- No dobra. Niech Ci będzie.

Leżałyśmy w salonie na kanapie i postanowiłyśmy że włączymy film, gdy nagle zadzwonił mi telefon.

- halo?
- Hej Rachel. Jest weekend i pomyślałam że może się spotkamy. Może coś obejrzymy czy coś?
- Wiesz co Klara, nie mam za bardzo jak. Jestem dziś zajęta bo mam gości.
- A no dobra, rozumiem. Nie ma problemu. Może jutro?
- Jutro możliwe że znajdę chociaż godzinę.
- No to się bardzo cieszę. Pozdrów Alex. Paaa.
- Cześć.
Oj boże masakra. Muszę jej powiedzieć w końcu.
- Co ty taka zła?
- A bo jak to Klara. Oczywiście kazała mi pozdrowić Alex....
- Nie powiedziałaś Klarze?
- Nie, ale jutro zamierzam. Uciekałam od tego często ale wiem że muszę to w końcu zrobić.
- No myślę że powinnaś. Inaczej zawsze będzie Ci przypominać o Alex, a ty jeszcze nie jesteś gotowa żeby tak było.
- Wiem właśnie, dlatego się z nią spotkam i o wszystkim jej powiem. No oczywiście oprócz tego o nas.
- O nas?
- No wiesz o co mi chodzi, że się przyjaźnimy itp.
- No spoko spoko.
- To co teraz oglądamy?
- Nie mam pojęcia, ty Rachel na pewno coś znajdziesz.
- No oczywiście. Wiem co obejrzyjmy. " pocałuj mnie".
- słucham????!!!!
- Jest taki film o takiej nazwie.
- A okej.
- To włączamy?
- Pewnie.
- A co ty tak zareagowałaś? - Wystraszyłaś się że chce od ciebie buziaka czy jak? Haha.
- A daj spokój. Wszystko jest takie dziwne. Nie ważne. Oglądajmy już.

Położyłam się obok Sussan i zaczęłyśmy oglądanie. Oczywiście do tego paczka czipsów i pepsi. Ale jak zwykle świetnie się bawiłyśmy.

Obudziłam się nagle gdy ujrzałam światło. Była 7 godzina. My zasnęłyśmy w salonie. Wstałam ogarnęłam w salonie i w kuchni, a następnie zrobiłam pyszne śniadanie. Naleśniki z nutellą.
O godzinie 8 było już wszystko gotowe więc obudziłam Sussan.
- Wstajesz?
- O Jezu co my tu robimy?
- Zasnęłyśmy w salonie...
- A no okej. Jezu już 8, ja spadam.
- Najpierw śniadanie, bo już gotowe.
- Serio? Kiedy? Jak?
- Wstałam wcześniej.
- A okej.
- To zapraszam do kuchni.
Usiadłyśmy do stołu i bardzo szybko zjadłyśmy przygotowany przeze mnie posiłek.
- Było pyszne.
- Tak?
- Tak, bardzo dobrze gotujesz. Widzę potencjał.
- Nie, ja raczej tak tylko dla siebie.
- Ale dobrze ci to idzie.
- Dziękuję bardzo.
- Dobra, ja lecę. Może później wpadniesz?
- Zobaczę jak się wyrobię. Ok?
- Okej, to pa. - powiedziała dając mi buziaka w policzek.
- Pa.

Posprzątałam cały dom, wykąpałam się, umyłam głowę i zrobiłam makijaż. Gdy wszystko skończyłam było przed 13. Postanowiłam że napiszę do Klary.
- Hej, widzimy się u mnie czy na mieście?
Po chwili dostałam odpowiedź.
- A jak wolisz? :*
- Szczerze to chyba w domu. Czekam :*
- Będę za pół godziny :D :***

Zanim Klara przyjechała ja zdążyłam wyjść z Abby a później jeszcze ją nakarmić i nagle usłyszałam dźwięk telefonu.
Na ekranie widniał numer który wcześniej usunęłam ale znałam go na pamięć. To numer Alex. Zastanawiałam się chwilę czy odebrać, ale postanowiłam że dowiem się czego chce.
- Halo?
- Hej Rachel, możemy pogadać?
- Wiesz co teraz jestem zajęta... Nie mam czasu.... A w dodatku nie wiem czy mamy o czym?!
- Myślę że musimy.
- To dlaczego odzywasz się dopiero teraz?
- Chciałam dać Ci trochę czasu..
- Ta.. To miło z twojej strony.
- To jak??
- Niech ci będzie, napisz mi swoją propozycję, bo teraz muszę już kończyć. Cześć. - powiedziałam gdy usłyszałam że ktoś podjechał przed bramę. Odłożyłam telefon, wzięłam pilota do bramy i pobiegłam otworzyć.
- Hej Kochana. - powiedziała Klara wysiadając z samochodu.
- Hej hej, zapraszam.
- A gdzie twoja druga połówka?
- No właśnie i w tym problem to mnie tak dręczyło od pewnego czasu. Nie jesteśmy razem.
- Co? Jak to? Co ty mówisz?
- Serio. Co chcesz do picia?
- Kawę po proszę i siadaj i mów.
- Okej.
Zrobiłam nam kawę i usiadłam do stołu w kuchni na przeciwko przyjaciółki. Opowiedziałam jej całą historię, a ona aż nie mogła uwierzyć że Alex mogła tak postąpić. Powiedziałam też o tym że dzwoniła.
Siedziałyśmy tak jeszcze chwilę i nagle usłyszałam smsa.
To od Alex.
- Moja propozycja to albo u mnie tam gdzie teraz mieszkam, albo u ciebie, ewentualnie na neutralnym gruncie.
Pozdrawiam, Alex.
Odpisałam zdenerwowana.
- Może być u mnie, już mi wszystko jedno, to kiedy?
W mgnieniu oka dostałam odpowiedź.
- Dziś? Czy nie pasuje Ci?
- Dziś nie mogę ale może jutro znajdę godzinę. Dam znać.
- Okej, jak coś to pisz.
Nic więcej już jej nie odpisałam, nie czułam takiej potrzeby. Już nawet byłam przyzwyczajona do swojego "nowego" życia. Klara posiedziała u mnie do około 17. Później ją pożegnałam, a następnie napisałam do Sussan.
- Hej, spotkamy się? :)
Na odpowiedź długo nie czekałam.
- Hej, czekałam aż napiszesz, pewnie że tak :*
To było troszkę dziwne albo mi się zdawało.
- Zapraszam do mnie, czekam :D
- Pędze :*
To na serio było dziwne. Nie widziałam co mam myśleć w ogóle.
Siedziałam zamyślona, gdy w oknie ujrzałam auto mojej nauczycielki.
Wyszłam się z nią przywitać i zaprosiłam ją na kawę. Opowiedziałam jej oczywiście wszystko, to że była Klara, to że Alex dzwoniła, a ona jak zwykle umiała mnie pocieszyć i doradzić jeśli chodzi o spotkanie z Alex. Od razu napisałam do byłej dziewczyny.
- możemy się spotkać jutro o 10 u mnie, ale na max 2 godziny bo później mam plany.
- Okej, będę. - odpisała.

- Obejrzymy coś? - zapytała Sussan.
- Pewnie, a co?
- Może jakiś film podobny to tego "kochałam Anabelle".
- Okej, coś znajdziemy, a dlaczego akurat podobny do tego?
- A jakoś mi się spodobał. Albo jakbyś chciała to może po prostu obejrzyjmy go jeszcze raz? - zapytała.
- Dobra nie ma sprawy, już włączam.
Włączyłam film i jak zwykle się położyłyśmy. Widziałam że jest inaczej niż zawsze. Nauczycielka inaczej na mnie patrzyła, ale nie przeszkadzało mi to. Jak było scena sexu nauczycielki z uczennicą, to Sussan tak nagle przybliżyła się do mnie i złożyła na moich ustach delikatny czuły pocałunek. Byłam zdziwiona ale nie protestowałam. Po chwili kobieta przestała i tak nagle się odsunęła jakby zrobiła coś złego.
- Przepraszam. - powiedziała.
- Sussan, nie masz za co... Na prawdę.
- Ale co ja w ogóle robię. Ty jeszcze nie masz zakończonej sprawy związku.
- Mój związek już nie istnieje dawno. Nie wybacze jej.
- Ale ta wasza rozmowa... Może coś zmieni.
- Jestem przekonana że nie.
Po moich słowach Sussan znów mnie pocałowała, a mi się to mega zaczęło podobać. Nie wiedziałam co jest zemną, ani co się dzieje.
- Podobasz mi się już długo i to że cię pocałowałam udowodniło mi to że chyba się w tobie zakochałam a raczej na pewno...
- Jezu, zaskoczyłaś mnie, ale ja też muszę coś do ciebie czuć skoro tak zareagowałam na ten pocałunek. Kocham cię!
- Ja ciebie też!

😁😁😁😁😁 Tak jak wcześniej pisałam, imię nauczycielki zmienione na Sussan. 😁😁😁😁😁

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz