Rozdział 33

909 32 3
                                    

************* 04:00 *************
Obudziłam się rano spoglądając na zegarek 4:00. Jeszcze nigdy nie udało mi się tak wstać. Zaczęłam powoli wstawać żeby nie obudzić Alex, ale ona oczywiście również się przebudziła.
- Kochanie gdzie idziesz?
- Już nie mogę spać, idę podszykuje coś na później.
- Pomogę ci.
- Jak chcesz to śpij.
- Idę z tobą.
- No okej.
Zeszłyśmy na dół do kuchni i zaczęłyśmy wszystko szykować, całkiem dobrze nam to szło. Po dwóch godzinach miałyśmy wszystko gotowe wystarczyło tylko po szkole zrobić nam kilka rzeczy. Była godzina 6:17, wyszłyśmy na balkon na papierosa biorąc przy tym pepsi. O 6:30 poszłyśmy wsiąść poranną toaletę. Dzisiaj miałyśmy dużo czasu, aż dziwne się z tym czułam. O 7 byłyśmy gotowe a do wyjścia z domu miałyśmy jeszcze prawie 45 minut. Wzięłyśmy Abby na spacer, który trwał około 30 minut po powrocie do domu nalałam naszej psińce wody i nasypałam karmy. Miałyśmy jeszcze chwilę dla siebie więc położyłyśmy się na kanapie i przytulałyśmy się.
Minęło 10 minut, wstałyśmy z kanapy, pożegnałyśmy się czułym pocałunkiem i każda z nas udała się do swojego auta a następnie do szkoły. W czasie drogi podjechałam jeszcze na cpn żeby kupić sobie energetyka, bałam się że może zechcieć mi się spać, bo w końcu dzisiaj bardzo wcześnie wstałyśmy. Kupiłam i kilka minut później byłam już w szkole. Jak codziennie pod klasą spotkałam Klarę i resztę znajomych.
- Hej - skierowałam do wszystkich.
- Hej.
- Cześć.
- Siemka.
- Czołem.
Wszyscy odpowiedzieli z uśmiechem.
Podeszła do mnie Klara.
- Jak tam idzie szykowanie na dzisiejsze przyjęcie z rodziną?
- Idzie bardzo dobrze, obudziłyśmy się dzisiaj rano o 4 i w sumie dużo już manny zrobione jeszcze kilka rzeczy po szkole i będzie wszystko gotowe. A w ogóle nie mówiłam ci jakie mam plany na dzisiaj jak już będzie rodzina.
- No to mów szybko. Jestem bardzo ciekawa co wymyśliłaś tym razem.
- Oświadczę się Alex. Ostatnio zamówiłam pierścionek, wczoraj odebrałam tak żeby ona nie zauważyła i się udało. To będzie niespodzianka i zrobię to przy wszystkich.
- Wooow. Mega! A kto będzie?
- Moi dziadkowie i jedni i drudzy, jej dziadkowie też i ze strony mamy i taty, nasi rodzice, mojego taty siostra z mężem i z dziećmi i mojej mamy brat z żoną i dzieckiem. Mam nadzieję że się uda. Bo jest jeszcze taka sprawa że moi dziadkowie i ciocie i wujki nie wiedzą, powiem im i wtedy się Oświadczę.
- O Jezu!!! Jak słodko!
- Mam nadzieję, że się wszystko uda.
- A jej dziadkowie wiedzą?
- Mniej więcej tak.
- Wspaniałe, daj znać jak będziesz miała chwila jaka reakcja i jak poszły oświadczyny.
- Spoczko, nie ma problemu.
- A ile kosztował cię pierścionek?
- 4299 złoty.
- Wow to tani nie był.
- No nie ale dla mojej myszki wszystko.
- aż miło patrzeć na to jak się kochacie, tak słodko.
- Wiem, jestem taka szczęśliwa.
- To bardzo dobrze, życzę wam jak najlepiej.
- A dziękuję.
Nagle zadzwonił dzwonek.
- Chodź bo się spóźnimy. - powiedziałam kierując się w stronę klasy.
- Idę, idę. Teraz mamy biologię z naszą wychowawczynią.
- Szybko minie i całkiem spoko, nie ma lepszej nauczycielki niż ona.
- Zgadzam się. - odpowiedziała mi Klara i udałyśmy się pod klasę. Po chwili przyszła nasza pani i rozpoczęła się jak zwykle śmieszna i ciekawa lekcja.

******* Kilka godzin później******

Siedziałam już na ostatniej lekcji, był to niemiecki. Zostało już tylko 10 minut no i powrót do domu. Nagle zaczęło mi się chcieć spać. Zmartwiłam się. Miałam jeszcze tego swojego energetyka, bo nie zdążyłam go wypić ani w ogóle otworzyć. Zadzwonił dzwonek, wyszłam z klasy i zaczęłam iść do auta po drodze pijąc mój napój. Podbiegła do mnie Klara, żeby się pożegnać i każda z nas poszła w swoją stronę. Wsiadłam do auta i ruszyłam w stronę domu. Po kilku minutach byłam na miejscu. Podobnie jak moja dziewczyna, która akurat była z Abby na dworze.
- Hej kochanie. - powiedziałam wysiadając z samochodu.
- Cześć skarbie. - odpowiedziała moja dziewczyna całując mnie namiętnie.
Przywitałam się jeszcze z Abby i gdy wybiła godzina 13 weszłyśmy do domu. Zaczęły się szybkie przygotowania. Nakrycie stołu, przygotowanie potraw, napojów, sztućców i naczyń. O godzinie 14:30 wszystko było gotowe i naszej wielkiej jadalni. Poszłyśmy jeszcze się szybko odstresować na balkon. Zapaliłyśmy i poszłyśmy do łazienki umyć zęby, moi rodzice nadal nie wiedzą że palimy. Jestem dorosła ale nie chce żeby jeszcze wiedzieli. Nie palę często i nikt nie musi o tym wiedzieć.
Minęło kilka minut i uslyszałyśmy dzwonek do drzwi. Wczesniej bramę zostawiłam otwartą tak żeby mogli goście swobodnie wjechać na podwórko. Otworzyłam drzwi, a tam moi dziadkowie jedni i drudzy, moi rodzice, ciocie, wujki, kuzyni. Tak dawno ich nie widziałam z każdym z osobna się przywitałam. Nagle rozbrzmiał się głos kolejnego dzwonka do drzwi. To rodzice i dziadkowie Alex. Otworzyłam i również się przywitałam tak jak Alex. Tyle że ja tylko z jej rodzicami.
Usiedliśmy wszyscy do stoły. Podziwiali nasze umiejętności gastronomiczne. Była godzina 16:07, zobaczyłam, że wszyscy skończyli jeść. Wstałam i powiedziałam, że chciałam coś powiedzieć.
Wszyscy spojrzeli na mnie z zaciekawieniem. A ja powiedziałam.
- dziadkowie i ciocie i wujki bo tylko jeszcze wy nie wiecie. Czekałam na odpowiedni moment. Na to aż przyjedziecie. To jest Alex. - powiedziałam wskazując na moją dziewczynę. To jest moja dziewczyna. Bardzo się kochamy i chciałabym żeby było już tak zawsze. Alex mogłabym prosić żebyś wstała?

******** Alex wstaje*********

- Poczekajcie chwilę. - dodałam.
Poszłam szybko do garażu gdzie wcześniej schowałam duży bukiet czerwonych róż. Naszykowałam pierścionek i wzięłam kwiaty.
Wchodząc do kuchni. Powiedziałam:
- Już jestem kochani. Alex teraz mam pytanie do ciebie. - uklękłam i powiedziałam: Wyjdziesz za mnie kochanie?
- Tak, tak i jeszcze raz tak. Marzę o tym i bardzo cię kocham.
- Ja również cię kocham. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy dając mojej narzeczonej kwiaty i zakładając jej pierścionek na paluszka. Po wszystkim Alex odłożyła kwiaty a ja ją podniosłam do góry z zachwytem.
Wszyscy zaczęli nam gratulować i klaskać. Czułam się jak w śnie. Lecz to była piękna i czysta prawda. Byłam bardzo zadowolona, że i moja rodzina i rodzina Alex to zrozumiała. Resztę wieczoru przebiegło bardzo fajnie. Bawiliśmy się świetnie i co jakiś czas wznosiliśmy toast za oświadczyny.
Po godzinie 00:00 zaczęli się już wszyscy zbierać. Żegnali się z nami przy tym życząc nam jeszcze raz wszystkiego dobrego. Byłyśmy szczęśliwe jak nigdy. Gdy goście wyszli my udałyśmy się na długą romantyczna kąpiel. Skończyłyśmy po godzinie. Wyszłyśmy jeszcze z Abby na dwór przy okazji zapalając papierosa. Po 15 minutach wróciłyśmy do domu i położyłyśmy się do łóżka. Miałyśmy na siebie wielką ochotę i rozpoczął się gorący, namiętny i czuły sex. Gdy skończyłyśmy zasnęłyśmy nago w swoich objęciach bardzo zmęczone ale szczęśliwe.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz