Rozdział 13

1.6K 51 2
                                    

Dzwoni budzik, 7 rano. Wstałam z łóżka poddenerwowana, gdyż dzisiaj mam egzamin. Najpierw jednak czeka mnie szkoła. Poszłam do łazienki. Po porannej toalecie, poszłam do kuchni, aby zjeść śniadanie.
- Hej mamo, hej tato. - powiedziałam dosiadając się do stołu.
- Cześć - odpowiedzieli rodzice.
Razem zaczęliśmy spożywać posiłek. Rozmawialiśmy o moim egzaminie.
- Pamiętaj, że masz dać znać jak już będzie po. - powiedział tata.
- Pamiętam, pamiętam. - odpowiedziałam.
Gdy skończyłam jeść ubrałam kurtkę, wzięłam torbę i wyszłam z domu.
- Hej, miłego dnia 😍 - napisałam do Alex.
- Hej, dziękuję Ci bardzo i wzajemnie 😘 - odpisała mi.
Wchodząc do szkoły jak zwykle spotkałam Klare. Miałyśmy trochę czasu więc zdążyłyśmy pogadać. Gdy zadzwonił dzwonek i nauczycielka otworzyła nam drzwi do klasy weszłyśmy do środka zniesmaczone. Już środa, a więc coraz to bardziej nie chce nam się chodzić do szkoły. Marzę o wakacjach, ale do tego to jeszcze daleko.

********* kilka godzin później **********

Pożegnałam się z Klarą i wyszłam ze szkoły. Za nie całą godzinę mam egzamin, stresuje się bardzo. Opuszczając teren szkoły zobaczyłam czarne bmw serii 1. Identyczne jak ma Alex. Czyżby to ona? Ale co by tu robiła. Podchodzę bliżej i nagle otwiera się szyba.
- Choć księżniczko, podwiozę Cię.
- O hej, co za niespodzianka. Ale przecież ty masz jeszcze lekcje.
- Skorzystałam z tego, że jestem dorosła i zwolniłam się.
- Jesteś kochana. - powiedziałam.
Wsiadłam do samochodu i pojechałyśmy do szkoły jazdy. Gdy byłyśmy już na miejscu Alex zatrzymała się na parkingu.
- Poczekam tu na Ciebie, a Ty leć.
- Dziękuję jeszcze raz.
- Nie ma za co. Tylko mam prośbę jak już skończysz, przyjdź mi powiedzieć co i jak i dopiero zadzwonisz do rodziców. Okej ? - zapytała mnie Alex.
- Dobra nie ma problemu, lecę żeby się nie spóźnić.
- Powodzenia.
- Nie dziękuję. - odpowiedziałam i poszłam oznajmić egzaminatorowi że już jestem.
- Dzień dobry. Ja już jestem.
- Dzień dobry. Zaczekaj chwilę już idę.
Poczekałam dosłownie dwie minuty i nagle wyszedł do mnie Pan i powiedział że zaczynamy. Musiałam sprawdzić wszystkie płyny w samochodzie na początek. Po wejściu do samochodu musiałam ustawić lusterka i zagłówek. Następnie zapiełam pasy i sprawdziłam czy światła działają. Gdy to wszystko zrobiłam egzaminator kazał mi ruszyć.

***********godzinę później **********

Egzaminator kazał mi się zatrzymać. Bardzo się bałam co powie.
- Proszę Pani, nie ma sensu jechać dalej. Jeździ Pani znakomicie i nie mam się do czego doczepić. Zdała pani.
- Jezus, dziękuję panu bardzo. Cieszę się niezmiernie. - powiedziałam.
- Niech więc Pani podjedzie z powrotem pod szkołę jazdy.
- Dobrze.
Ruszyłam natychmiast i pojechałam tam gdzie mi kazano. Po 20 minutach byłam już na miejscu. Jeszcze raz ładnie podziękowałam. Dostałam papierek, że zdałam. Bardzo się cieszyłam. Odbiór prawo jazdy mam w dniu urodzin. Spełniało się jedno z moich marzeń.
Poszłam do auta Alex.
- Już ? - zapytała? - i jak? - dodała po chwili.
- Zdałam - odpowiedziałam z radością pokazując jej kartkę.
- Bardzo się cieszę. Gratuluję. Mam nadzieję, że jak tylko kupisz samochód to uczcimy to? - zapytała.
- Tak oczywiście. Tylko teraz zadzwonię po rodziców.
- Może cię podwioze do nich pod firmę? - zapytała Alex.
- W sumie czemu nie? Jeżeli tylko masz czas i ochotę.
- Oczywiście, że tak. - powiedziała Alex odpalając samochód.
Jechałyśmy pół godziny, cały czas rozmawiając. Gdy dotarłyśmy na miejsce, Alex powiedziała, że będzie się już zbierać.
- Ja już się będę zbierać, gratuluję jeszcze raz.
- Dziękuję, i oczywiście też wielkie dzięki za podwózke.
Dałam jej buziaka i wyszłam z samochodu. Weszłam do firmy i pobiegłam do gabinetu rodziców.
- Hej wam. - powiedziałam.
- Cześć co ty tu robisz? - zapytała mama.
- Alex mnie podwiozła, ale już pojechała do domu.
- Jak egzamin? - zapytał tata.
- Zdałam! - wykrzyczałam pokazując im kartkę.
- Bardzo się cieszymy. - Powiedziała mama.
- Więc chodźmy, jedziemy po samochód. - powiedział tata.
Pojechaliśmy do salonu Volvo i od razu powiedziałam pracownikowi o jakie auto mi chodzi.
- Poszukuję volvo xc90 nowszej wersji. - powiedziałam.
- Najlepiej kolor czarny. - dodałam.
- Pewnie proszę za mną. Czy chodzi pani o taki? - zapytał sprzedawca pokazując mi samochód.
- Tak.
- Chcą go Państwo kupić na raty, czy za gotówkę? - zapytał sprzedawca.
- Za gotówkę. - powiedział tata.
- Dobrze więc poproszę 300 tysięcy.
Tata poszedł z panem, aby zapłacić za samochód, a ja z mamą czekałam aż dostaniemy kluczyki. Moim samochodem miała kierować mama, a ja miałam siedzieć na miejscu pasażera. Tata musiał wrócić swoim. Po załatwieniu wszystkiego wróciliśmy do domu. Nie mogłam się doczekać aż będę mogła jeździć swoim autem. Mama zaparkowała samochód w garażu. Tam od dzisiaj będzie moje miejsce. Mamy garaż akurat na trzy auta. Na moje, mamy i taty. Weszliśmy do domu. Byłam bardzo szczęśliwa.
- Dziękuję wam. - powiedziałam przytulając rodziców.
- Nie ma za co. Tak jak się umówiliśmy kluczyki dostaniesz w 18- ste urodziny.
- Dobrze, mam akurat breloczek ze swoim imieniem od Alex, więc w dzień urodzin od razu sobie go przyczepie.
- Cieszymy się, że mogliśmy sprawić Ci radość.
- Dziękuję wam bardzo. Mam pytanie.... mogłabym dzisiaj zaprosić Alex żeby to uczcić?
- Oczywiście. - odpowiedzieli rodzice.
Poszłam więc do swojego pokoju i postanowiłam, że wykonam telefon do Alex.
- Hej, zapraszam Cię do mnie. Mam już samochód i teraz mam czas tylko dla Ciebie.
- Hej. Dobra, będę za pół godziny.
- Do zobaczenia. - odpowiedziałam.
- No pa.
Zeszłam na dół i oznajmiłam rodzicom, że Alex będzie za pół godziny. Tata zamówił dwie duże pizze i wyciągnął z lodówki napoje. Mama przygotowała talerze i szklanki. Ja do misek wsypałam chipsy, oraz ciastka. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi i poszłam otworzyć.
- Hej. - powiedziała Alex dając mi buziaka w policzek.
- Cześć.- odpowiedziałam.
Razem weszłyśmy do salonu, gdzie miało się odbyć świętowanie.
- Dzień dobry Państwu. - powiedziała Alex.
- No cześć.- odpowiedzieli rodzice.
Razem siedliśmy na narożniku w salonie. Nagle dzwonek do drzwi.
- To pewnie dostawca pizzy. - powiedział tata. - pójdę odebrać. - dodał.
Po chwili tata przyniósł pizze i wzięliśmy się za jedzenie. Rozmawialiśmy cały czas i śmialiśmy się. Po kilku godzinach świętowania poszliśmy do garażu żeby pokazać Alex mój samochód. Gdy wróciliśmy z powrotem do salonu, była godzina 22. Alex powiedziała, że musi już jechać.
- Ja za niedługo muszę się już zbierać, więc może pomogę posprzątać?- powiedziała Alex.
- Nie, dziewczyny spokojnie ja ogarnę A wy idźcie sobie na górę. Na pewno chcecie sobie jeszcze porozmawiać bez nas. - powiedziała mama, a tata zgodził się z nią.
Poszłyśmy więc na górę i od razu wyszłyśmy na balkon zapalić. Gdy skończyłyśmy pogadałyśmy chwilę. Była godzina 22:30 więc poszłyśmy do rodziców, aby Alex mogła się pożegnać.
- Do widzenia, dziękuję za miły wieczór. - powiedziała.
- Cześć, do zobaczenia następnym razem. - odpowiedzieli rodzice.
Wyszłam z Alex na dwór jak zwykle otworzyć jej bramę. Pożegnałyśmy się i moja księżniczka pojechała.
Pozszłam się wykąpać, a gdy skończyłam kąpiel dostałam wiadomość.
- Jestem już w domu, dobranoc księżniczko, miłej nocy 😘 Jeszcze raz gratuluję. 💝 - napisała Alex.
- To dobrze, że dotarłaś. Dobranoc, dziękuję i wzajemnie miłej nocy. 😍 dziękuję. 😍 - odpisałam.

Podłączyłam telefon do ładowania jak co wieczór i położyłam się do łóżka. Usnęłam zdumiewająco szybko.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz