Rozdział 32

909 26 4
                                    

Budzik jak zwykle zadzwonił o 7 rano. Nie chciało nam się w ogóle wstawać. Ja co prawda miałam pierwszą godzinę wychowawczą więc jakoś da się nie iść ale Alex miała historię, to już gorzej, jeszcze później trzeba wszystko nadrabiać.
- Kochanie wstańmy może? - powiedziałam.
- Tak mi się nie chcę, kochanie na prawdę?
- Tak skarbie, wynagrodze Ci to. - uśmiechnęłam się i pocałowałam swoją dziewczynę.
W końcu wstałyśmy i poszłyśmy wykonać poranną toaletę. Skończyłyśmy po 15 minutach, Alex wyszła z Abby, a ja przygotowałam śniadanie. Nim moja dziewczyna wróciła z naszą suczką do domu postanowiłam że zadzwonię do babci Zosi.
- dzień dobry babciu, słyszałam, że przyjeżdżacie ?
- Cześć, tak już dzisiaj będziemy w Warszawie.
- Co powiecie na to żeby przyjechać do mnie do domu jutro, ciocia i wujek i dzieciaczki również ? Będą też rodzice i drudzy dziadkowie.
- Pewnie wnusiu, tak dawno cię nie widzieliśmy. Z miłą chęcią.
- W takim razie zapraszam na jutro na godzinę 15.
- Dobrze, będziemy.
- Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
###
- Z kim rozmawiałaś kochanie? - powiedziała Alex wchodząc do kuchni.
- Z babcią Zosią, przyjadą też jutro.
- To bardzo się cieszę. - odpowiedziała moja śliczna sypiąc karmę dla Abby.
Nalałam jeszcze wody dla pieska i usiadłyśmy do stołu.
Skończyłyśmy posiłek i był już godzina 7:46.
Czyli 14 minut żeby dojechać do szkoły. Szybko się zebrałyśmy i pobiegłyśmy do aut.
Kilka minut później byłam już w szkole, postanowiłam że napiszę do mamy SMS.
- Mamo, zadzwoń proszę do wujka Michała i zaproś ich odemnie do domu na jutro na 15. Oki?
- Dobrze córciu, do zobaczenia.
- Do zobaczenia.

***** Dźwięk dzwonka *****
Zadzwonił dzwonek i udałam się do klasy. Pod klasą zobaczyłam Klarę która jak zwykle podbiegła do mnie i się przywitała. Po chwili przyszła nasza wychowawczyni. Jak zwykle była uśmiechnięta i tryskała radością.
U nas w klasie wszyscy ją lubimy, bo zawsze potrafi rozweselić nawet w rozsypce. Pomaga nam we wszystkim, dlatego też tak dobrze się z nią dogadujemy. Jeszcze nigdy nie mieliśmy jako klasa z nią żadnego problemu.
- Dzień dobry. - powiedziała nauczycielka stojąc już w klasie.
- Dzień dobry - odpowiedzieliśmy wszyscy razem.
Lekcja minęła szybko, rozmawialiśmy o sprawach klasowych. Zresztą jak jest spoko nauczyciel to i lekcja szybko minie, ważne żeby się nie nudzić bo wtedy czas leci powoli.

Później już miałam tylko 5 lekcji, które minęły również szybko.
Wychodząc ze szkoły dogoniła mnie Klara.
- Rachel!!! - krzyknęła.
- Tak? - powiedziałam odwracając się w jej stronę.
- Masz jakieś plany na dzisiaj? - zapytała.
- Wiesz co w sumie to będę jechała do domu i później razem z Alex jedziemy na jakieś zakupy bo jutro mamy gości na 15 i musimy coś przygotować? A co?
- A to już nic bo myślałam że weźmiesz Alex i gdzieś sobie do jakiejś galerii pojedziemy.
- Dam ci jeszcze znać okej?
- Okej.
- To cześć. - powiedziałam.
- No pa. - odpowiedziała Klara.
Wsiadłam w samochód i zaczęłam jechać w stronę domu. Wiedziałam, że będę z moją dziewczyną prawie, że równo w domu. Po kilku minutach byłam pod domem i zobaczyłam też że nadjeżdża moja dziewczyna. Wysiadłyśmy z samochodów i przywitałyśmy się namiętnym pocałunkiem. Weszłyśmy do domu aby zjeść obiadek.
Po 10 minutach byłyśmy już najedzone i wyszłyśmy z Abby na podwórko.
- Kochanie, może zaprosisz też swoich rodziców i dziadków? Ciocie i wujków też możesz? Co ty na to?
- No wiesz mogłoby tak być. To zadzwonię do rodziców i dziadków.
- Dobrze to zadzwoń.
Moja dziewczyna udała się na bok i zadzwoniła do wszystkich po kolei.
Po chwili podeszła do mnie.
- Będą moi dziadkowie i rodzice.
- Dobrze Kochanie, bardzo się cieszę.
Poszłyśmy zaprowadzić Abby do domu, a my wsiadłyśmy w moje auto i pojechałyśmy na zakupy.
Miałyśmy do kupienia bardzo dużo rzeczy. Szykowało się duże spotkanie rodzinne. Nie wiem jak mam to zrobić bo chcę się oświadczyć Alex przy wszystkich, mam zamówiony pierścionek, ale jak go odbiorę skoro ona jest tu ze mną.
Chodziłyśmy po dużym markecie i dokładałyśmy rzeczy do koszyka.
- Kochanie ja muszę pobiec do toalety. Nie wytrzymam zanim wyjdziemy.
- Dobrze idź, ja będę w tej alejce. - powiedziała moja dziewczyna.
- Zaraz wracam.
Pobiegłam szybko po pierścionek który zamawiałam w tej galerii, mam nadzieję, że już jest.
- Dzień dobry, ja zamawiałam pierścionek.
- Pani Rachel?
- Tak to ja.
- Proszę jeszcze jakiś pani dokument.
- Już daje. - powiedziałam podając dowód pani sprzedającej.
- Tu była zaliczka 1000 złoty tak?
- Tak, Tak.
- Dobrze w takim razie jeszcze proszę o dopłatę 3299 złoty.
- Kartą poproszę.
- Dobrze, poproszę pin.
- Dziękuję bardzo i do widzenia.
- Do widzenia, dziękuję również.
Schowałam pierścionek i pobiegłam do marketu, gdzie czekała na mnie moja dziewczyna.
- Kochanie, co tak długo? - zapytała Alex.
- Pomyliłam strony i źle poszłam, musiałam się wracać.
- Oj moja myszka.
Kontynuowałyśmy zakupy. Po niecałej godzinie wszystko znajdowało się już w naszym wózku. Udałyśmy się do kasy, gdzie zapłaciłyśmy za zakupy. Spakowałyśmy rzeczy do reklamówek i poszłyśmy do auta.
Po 30 minutach byłyśmy w domu. Schowałyśmy wszystko co zostało zakupione, a następnie wzięłyśmy Abby na spacer, który trwał około godziny. Była godzina 18:30 a my byłyśmy zmęczone jak nigdy.
- Klara dzisiaj pytała czy się spotkamy, ale szczerze mówiąc jestem bardzo zmęczona.
- Ja w sumie też, przełóżmy to na inny dzień, może weekend ewentualnie w przyszłym tygodniu.
- Też tak myślę, napiszę jej SMS-a.

***** SMS do Klary ******
- Hej, dzisiaj już nie damy rady się spotkać. Jesteśmy mega zmęczone zakupami od niedawna jesteśmy dopiero w domu i padamy na twarzyczki. 😂 Może weekend lub przyszły tydzień, obgadamy to w szkole. Do zobaczenia jutro. 😘

Po chwili dostałam SMS-a od Klary.

- Hej, hej. Nic nie szkodzi, rozumiem 😃 do zobaczenia i pozdrów Alex 😘 jestem jak najbardziej za waszą propozycją. 😂

Szybko postanowiłam odpisać.

- Alex dziękuję i też cię pozdrawia. 😘
- Dziękuję 😘

Spojrzałam na zegarek już 19. Poszłyśmy się szybko wykąpać. Około godziny 19:30 byłyśmy gotowe do snu.

- Kochanie, patrz co znalazłam nasza paczka fajek jest jeszcze połowa. - powiedziała Alex.
- Oj tak, już dawno nie paliłyśmy.
Może zapalimy?
- No chodźmy.
Wyszłyśmy na dwór zapalić jeszcze. Około godziny 20 leżałyśmy już w łóżku.
- O której jutro kończysz skarbie? - zapytałam.
- Powinnam o 12:30, ale odwołali nam dwie lekcje więc o 11:35 kończę będę w domu trochę przed 12. Zacznę robić wszystko żebyśmy się wyrobiły.
- Okej dziękuję ci bardzo.
- Nie ma za co Kochanie, a ty o której będziesz?
- Ja kończę o 12:30 więc przed 13 do ciebie dołączę, mam nadzieję, że się wyrobimy.
- Wyrobimy się na pewno. Spokojnie.
- Bardzo cię kocham skarbie, dobranoc. - powiedziałam całując czule moją dziewczynę.
- Dobranoc. - odpowiedziała mi oddając pocałunek.
Po kilku minutach zasnęłyśmy.

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz