Rozdział 46

802 28 0
                                    

Obudziłyśmy się rano na dźwięk naszych telefonów. Szybko się ogarnęłyśmy, zjadłyśmy śniadanie i poszłyśmy z Abby na dwór. Po powrocie ją nakarmiłyśmy i każda z nas udała się do swojego samochodu żeby pojechać do szkoły. Fakt że jedziemy do jednej szkoły i mogłybyśmy razem ale nie chcemy żeby dyrekcja albo inni nauczyciele coś podejrzewali. Tymbardziej że Sussan by mogła stracić pracę, a ona na prawdę się nadaje na swój zawód i jest w tym znakomita. Niedługo po wyjeździe z domu byłyśmy już na parkingu szkolnym. Szłyśmy razem do szkoły ale tak żeby nikt nic nie podejrzewał. Nie było nam potrzebne to całe zamieszanie. Tymbardziej że został mi tylko rok tak na prawdę i bez sensu byłoby mieć przechlapane. Za rok już nic nam nie będą mogli za to zrobić także jakoś to wytrzymamy.
Po wejściu do szkoły zobaczyłam Klare. Szła w moją stronę i naszej nauczycielki.
- Dzień dobry proszę pani, cześć Rachel. - Powiedziała Klara
- Dzień dobry. - powiedziała moja ukochana.
- Heeej. - odpowiedziałam.
- To widzimy się na lekcji dziewczyny.
- Tak do zobaczenia proszę pani. - powiedziałam uśmiechając się.
- Do widzenia. - dodała Klara po chwili.
Nim się obejrzałyśmy Sussan zniknęła nam z pola widzenia za drzwiami pokoju nauczycielskiego.
- O czym gadałyście?
- Z kim?
- No z naszą wychowawczynią. Wycieczka?
- Aaa... Nie no tak po prostu, spotkałam ją na parkingu i tak już razem szłyśmy.
- A bo myślałam że może wiadomo coś więcej o wycieczce.
- Nie wiem, nie mówiła ale mamy dzisiaj lekcje także się dowiemy.
- No to chodźmy.
- Wiesz co do wycieczki już tak blisko i do końca roku że chyba można sobie czasem powagarować co? - zapytałam.
- Słucham? Rachel i wagarowanie? Jestem w szoku.
- Nie no wiesz, tak tylko mówię. Chodźmy bo mamy pierwszą lekcję z naszą Panią. Nie spóźnijmy się.

Stanęłyśmy pod klasą i czekałyśmy jeszcze tak z minute może na Sussan. Pojawiła się bardzo szybko. Przechodzą uśmiechnęła się do mnie. Ja odwzajemniłam uśmiech i weszliśmy do klasy. Każdy zajął miejsce. Sussan zaczęła....
- Kochani do wyjazdu zostało bardzo mało czasu. Wyjeżdżamy już w czwartek i wracamy w poniedziałek. Wyjazd będzie o godzinie 8:00, także proszę żeby każdy był. W poniedziałek wieczorem wrócimy. Jeśli ktoś ma auto można zostawić pod szkołą na parkingu, albo po prostu tego dnia przyjechać autobusem. Po powrocie normalnie mamy lekcje wtorek i środa ale to już pewnie będą takie luźniejsze, bo w środę po lekcjach mamy radę pedagogiczną, także później to już w ogóle będzie luz. A w piątek zakończenie roku szkolnego na godzinę 9. Wszyscy wszystko zrozumieli?
- Tak. - odpowiedzieliśmy razem.
- No to dobrze. - uśmiechnęła się nauczycielka.
Ja patrzyłam na nią jak w obrazek i widziałam że ona też patrzy. Ale nikt się nie zorientował na szczęście. Lekcja jak zwykle minęła bardzo szybko. Gdy każdy wyszedł z klasy zostałam ja, wcześniej mówiąc Klarze, że mam pytanie do wychowawczyni na osobności. Podeszłam do jej biurka.
- Witaj kochanie, widziałam że zerkasz.
- Oczywiście że zerkam. - odpowiedziała mi i posłała uśmiech.
- O której dzisiaj kończysz? - zapytałam.
- kończę równo z wami, czyli 12:30.
- No to super. Cieszę się ale już lecę. Kocham cie Misiaku.
- Ja ciebie też kocham. - powiedziała wstając i dając mi szybkiego buziaka.
Wyszłam z klasy i udałam się do czekającej przy parapecie Klary.
- Idziemy zapalić? - zapytała koleżanka.
- Wiesz, nie pale już trochę ale mogę pójść, jakieś fajki jeszcze pewnie mam, albo podejdziemy kupić.
- Jak nie palisz to ja cię poczęstuje. Nie kupuj, lepiej nie zaczynać.
- No okej...
Poszłyśmy zapalić ale nie bardzo mnie ciągnęło. Nie czułam już takiej potrzeby więc nawet nie spaliłam całego papierosa. Usłyszałam smsa.
- Już nie mogę się doczekać jak będziemy w domu :*
Odpisałam Sussan.
- Ja też misiu! I to bardzo! <3
Schowałam telefon i udaliśmy się grupą do szkoły
- A kto to tak pisze do ciebie aż robisz maślane oczka...? - zapytała Klara.
- A daj spokój, koleżanka. Teraz nie szukam związku, zajmę się szkołą, a po szkole pomyślę o miłości.
- No dobra, dobra.
Poszłyśmy na lekcje gdyż usłyszeliśmy dzwonek, a ja dostałam w tym czasie smsa.
- Mam z wami lekcji kochanie, bo nie ma Pani od angielskiego. :***
- Super! Cieszę się! :**
Za chwilę ujrzałam Sussan z głową w telefonie bo czytała pewnie mojego smsa. Cieszyłam się bardzo z powodu tej lekcji.
- Dzień dobry, mamy zastępstwo bo nie ma Pani z angielskiego. - powiedziała nauczycielka wchodząc do klasy.
Wszyscy równocześnie wykrzyczeli.
- Huraaaa....
Wiedzieliśmy że Sussan na pewno zrobi nam lekcje wychowawczą bo dużo teraz się będzie działo i trzeba załatwić parę spraw.
- słuchajcie organizujemy ognisko na koniec roku prawda?
- No oczywiście. - powiedziałam jako przewodnicząca klasy. - my się wszystkim zajmiemy, a pani wskażemy miejsce gdzie się widzimy. - dodałam.
- No dobrze, skoro tak... Ale na pewno nie potrzebujecie pomocy?
- Nie, na prawdę damy radę. - powiedział kolega z klasy Patryk.
- Okej, w takim razie się nie mieszam.-powiedziala Sussan.
Rozmawialiśmy sobie jeszcze tak po prostu i nic po za tym. Potem zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszliśmy z klasy razem z nauczycielką.
Zostały nam po tej tylko jeszcze trzy lekcje. Takie nienajgorsze więc szybko minęły i o 12:30 z uśmiechem mogliśmy opuścić szkołe. Na parkingu szłam z Klarą więc nie bardzo miałam jak pogadać z Sussan. Ale uśmiechnęłam się i poszłam do auta. Udałam się do domu mojej kobiety. Wjechałyśmy na podwórko w sumie w podobnym czasie. Od razu weszłyśmy do domu i pocałunkami nadrabiałyśmy cały dzień. Po pół godziny wyszłyśmy z Abby. Gdy psinka się wybiegała wróciłyśmy zjeść obiad. Później się położyłyśmy i odpoczywałyśmy. Dochodziła już coraz późniejsza godzina więc już się musiałam zbierać.
Pozbierałam rzeczy Abby i zaniosłam do auta. Następnie wzięłam pieska i dałam na tylnie siedzenie. Pożegnałam się z moją dziewczyną.
- Pa kochanie, kocham cię. - powiedziałam całując ją.
- Ja ciebie też kocham.
- Wpadniesz do mnie dziś?
- A o której?
- Nawet możesz jechać zemną.
- Czy to zaproszenie na noc?
- Oczywiście.
- Dobra wezmę jakieś rzeczy i przyjadę.
- do zobaczenia.
- do zobaczenia.
Pojechałam szczęśliwa do domu, gdyż dzisiaj znowu będę miała najlepsze towarzystwo jakie można sobie wymarzyć.

😁😁😁 Pamiętajcie że imie nauczycielki zmieniło się na Sussan. 😁😁😁

Love is LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz