Całowała go namiętnie, błądząc dłońmi po jego plecach.
A on, początkowo zaskoczony, szybko przejął inicjatywę.
Złapał jej uda i podniósł ją do góry, a ona od razu objęła jego biodra swoimi nogami.
Niewiele myśląc, oparł ją o ścianę, nieprzerwanie całując.
Wplótł palce w jej włosy i oderwał się od niej na moment, by zejść pocałunkami niżej, na jej szyję.
Odchyliła głowę do tyłu i przymknęła oczy, zagryzając wargę.
- Nawet nie wiesz jak bardzo marzyłem o tej chwili.. - szepnął, zostawiając na jej szyi mokry ślad.
- Nie uwierzysz, ale ja też.. - odparła, uśmiechając się.
Poczuła jak kąciki jego ust unoszą się w górę, tuż na jej szyi, co spowodowało ciarki na całych jej plecach.
Niewiele myśląc, opuściła nogi w dół i stanęła na podłodze.
Zdziwiony Louis, spojrzał na nią, unosząc brew do góry, na co kobieta zaśmiała się pod nosem i złapała jego dłoń, prowadząc go w zupełnie nieznanym mu kierunku.
Chwilę później pchnęła pierwsze drzwi na lewo, a jego oczom ukazała się jasna sypialnia, z białymi meblami, beżowymi ścianami i wielkim, metalowym łóżkiem, na którym od razu się znaleźli.
Od razu widać było, że mieszkała tu kobieta, a Louisowi ten widok bardzo się spodobał.
Złapał za guziki jej białej, lekko prześwitującej koszuli i rozpinał je powoli, jeden po drugim, a kiedy skończył, jego oczom ukazał się jej biust, schowany za czarnym, koronkowym biustonoszem.
Oblizał usta, po czym pocałował jej piersi i osunął koszulę z jej ramion.
Julia w tym czasie odrzuciła włosy na prawą stronę i zagryzła wargę, dłońmi sięgając do guzika jego spodni.
Specjalnie otarła się palcami o jego krocze, niby przypadkiem, a on oderwał usta od jej piersi i spojrzał jej w oczy,wypuszczając ciężko powietrze z płuc.
Chwilę później, kiedy udało jej się ściągnąć jego spodnie, pozbyła się swoich i usiadła na nim okrakiem.
Ponownie zebrała włosy na jedną stronę i zagryzla wargę, a on nieprzerwanie i z uwagą wpatrywał się w każdy jej ruch.
Kiedy pocałowała jego klatkę piersiowa, automatycznie zaczął marzyć o tym, żeby zeszła pocałunkami niżej, a kiedy faktycznie zaczęła to robić, uśmiechając się przy tym tak niewinnie i uroczo, nie wytrzymał.
Odchylil głowę do tyłu i westchnął ciężko, czując że jej dłonie obsuwaja jego bokserki w dół.
Widząc jego reakcje, zaśmiała się uroczo, a później złapała delikatnie jego przyrodzenie w swoja dłoń i zaczęła powoli i delikatnie nią poruszać.
Kiedy wypuścił ciężko powietrze z płuc i podniósł głowę by na nią spojrzeć, ponownie uroczo się uśmiechnęła i, zagryzajac dolna wargę, przyspieszyła ruchy, powodując przyjemne ciarki na całym jego ciele.
Poprzednim razem kiedy wylądowali razem w łóżku, to on się nią zajmował, a teraz ona przejęła inicjatywę i zdecydowanie podobało mu się to jeszcze bardziej.
Dotykała go z taką precyzja i dokładnością, że czuł się jak w niebie.
Szczerze mówiąc, sam nie pamiętał kiedy ostatni raz i, czy w ogóle kiedykolwiek, czuł coś podobnego podczas zbliżenia z kobietą.
CZYTASZ
never in a milion years ► tomlinson ✔
FanfictionZAKOŃCZONE W prawie każdym liceum pracuje przystojny wuefista, do którego wzdychają wszystkie uczennice. W prawie każdym liceum pracuje piękna nauczycielka, do której wzdychają wszyscy uczniowie. A co jeśli ta piękna nauczycielka dopiero skończył...