Przez resztę wieczoru nie robili nic specjalnego.
Julia starała się za wszelką cenę zachowywać normalnie i nie dać po sobie poznać, że martwi się ta cała sytuacja.
Wyszła z założenia, że jeżeli ona będzie zachowywać pozory normalności, to Louis poczuje się chociaż trochę lepiej, choć doskonale wiedziała, że nic nie było w stanie poprawić mu humoru.
Od godziny siedzieli na kanapie i oglądali jakies bzdury. Julia wtulala się w Louisa, a on obejmował ja ramieniem i co chwilę całował w czoło.
Kobieta już dawno nie czuła się tak bezpiecznie i spokojnie jak w tamtym momencie.
Mimo, że wciąż miała wiele wątpliwości, siedząc przy nim czuła, że wszystko się ułoży, a problemy prędzej czy później całkowicie znikną, nieważne jak wielkie by były.
A Louis, mimo tego całego zła które go spotkało, w końcu czuł się spokojnie.
Dostał szansę od kobiety, za którą szalał, a to był pierwszy krok do tego, żeby w jego życiu w końcu zapanowała harmonia.
Nadal nie mógł uwierzyć w to, że Julia zgodziła się z nim być, mimo wszystko. Choć cholernie ciekawilo go dlaczego wcześniej tak uparcie nie chciała dać mu szansy, postanowił nie zarzucac jej pytaniami i poczekać na moment w którym sama zdecyduje się wyznać mu prawdę.- Louis? - głos kobiety wyrwał go z zamyślenia.
Spojrzał na nią z góry, a ona uniosła głowe i popatrzyła prosto w jego oczy.
Znowu zagryzla dolna wargę, a Lou doszedł do wniosku, że to jeden z tych nawyków, które robi się automatycznie.- Tak? - szepnął, po czym znowu pocałował ją w czoło, a ona przymknela powieki.
- Zostań dziś na noc. I jutro. Najlepiej zostań na cały ten tydzień. Albo dopóki sprawa się nie wyjaśni, a później zastanowimy się co dalej.. - odparła, otwierając oczy i wbijając w niego swidrujace spojrzenie.
Wiedziała, że wszystko działo się zbyt szybko, ale ta sytuacja była wyjątkowa i kolejność rozwoju znajomości została całkowicie zaburzona.
Julia, z własnego doświadczenia doskonale wiedziała, że Louis nie powinien być teraz sam, zwłaszcza, że w nocy, kiedy leży się samotnie pośród czterech ścian, miewa się najgorsze mysli, dlatego za wszelką cenę próbowała go od tego uchronić.
A on nie potrafił uwierzyć w to co usłyszał.
Nigdy nawet nie marzył o takiej propozycji wyplywajacej z jej ust, ale, mimo wszystko nie był pewien czy powinien się zgodzić.Nie chciał jej niczego narzucać, jednak widząc jej proszące spojrzenie, uśmiechnął się czule i odparł:
- Jeśli jesteś pewna, że tego chcesz, to zrobię wszystko czego zapragniesz.
Kobieta, słysząc jego słowa, uśmiechnęła się od ucha do ucha, po czym pocałowała go w usta i ponownie się w niego wtulila.
Przy nim naprawdę zapomniała o wszystkich problemach oraz 'za i przeciw' temu związkowi, zwłaszcza, że od czasów liceum niejedna noc spędziła na wyobrazaniu sobie takiej sytuacji. A teraz miała go, miała jego uczucia i wszystkie wątpliwości zniknęły niczym za dotknięciem magicznej różdżki.
~*~
Następnego dnia rano, kiedy kobieta otworzyła oczy, Louisa nie było już w łóżku.
Przez moment pomyślała, że to wszystko jej się tylko przysnilo, ale później wstała niechętnie z łóżka i, ubierają satynowy szlafrok, który wisiał na krześle, wyszła z pokoju i usłyszała, że ktoś krzata się po kuchni.
Mimowolnie uśmiechnęła się pod nosem, a później stanęła w drzwiach i założyła ręce na piersiach.
Spojrzała na Louisa, który bez koszulki smażył coś na patelni.
- Dzień dobry - powiedziała, a on odwrócił się w jej stronę i posłał jej ciepły uśmiech.
- Dzień dobry - odparł, po czym dodał - Przepraszam, że się tak panosze, ale w ramach podziękowania za Twoje wsparcie chciałem chociaż przygotować ci śniadanie, bo sama pewnie nie znajdujesz na nie czasu przed pracą - wzruszył ramionami, uśmiechając się. - Wyszedłem z założenia, że lubisz nasze angielskie śniadanie i to właśnie to mam zamiar ci dziś podać, ale bekon jeszcze się smazy, więc będziesz musiała troszkę poczekać.
Kobieta nie mogła wyjść z podziwu.
Jeszcze nigdy, żaden mężczyzna nie starał się dla niej w ten sposób, a to jeszcze bardziej utwierdziło ją w przekonaniu, że warto było dać mu szansę. Zwłaszcza, że Louis od samego początku działał na nią jak nikt inny i nie był jej obojętny.Niewiele myśląc, podeszła do niego, a kiedy stała wystarczająco blisko, zarzuciła ręce na jego ramiona i spojrzała mu w oczy.
- Wiesz, że nie musiałeś tego robić. Zaproponowałam ci wspólne mieszkanie, bo się o ciebie martwię i chce być przy tobie w każdej chwili. Nie musisz mi się za to odwdzięczac ani czuć się dluzny. - szepnęła, przyglądając mu się uważnie - Ale dziękuję ci za to, jak wspaniale mnie traktujesz i, że tutaj jesteś i robisz mi to smakowite śniadanie. Pracuje dziś od 10 do 14, a po 16 przyjdzie do mnie Clara na korepetycje. Wieczorem będę cała twoja.. - dodała, po czym stanęła na palcach i pocałowała go w usta. - A teraz przewróć bekon na drugą stronę, bo zaraz się spali - zaśmiała się dzwiecznie, po czym odsunela od niego i skierowała w stronę łazienki.
Zanim zniknęła za jej drzwiami, posłała mu buziaka i chwilę później już jej nie było.
A Louis nadal stał w tym samym miejscu, uśmiechając się pod nosem.
Dzięki Juli udawało mu się nie myśleć o tym, co go czeka ani o tym, że nie ma żadnych dowodów na swoją niewinność. Jednak w chwilach takich jak ta, kiedy jeden problem, który wydawał mu się problemem nie do przejścia, zniknął, mężczyzna nabierał przekonania, że wszystkie problemy też rozwiążą się samoistnie i, że mając Julie przy swoim boku, wszystko już będzie dobrze.
~*~
Tuż po śniadaniu, kiedy Julia naszykowała się już do pracy, para wyszła z mieszkania i udała się do jej samochodu.
Wcześniej ustalili, że kobieta podrzuci Louisa do jego mieszkania, żeby mógł zabrać kilka swoich rzeczy i samochód,a sama pojedzie do szkoły.
Przez całą drogę śmiali się i wyglupiali, a wątpliwości Julii jakby całkowicie wyparowaly.
Przy nim czuła się całkowicie wolna i szczęśliwa, tak, jak nie czuła się od wielu, długich lat.
CZYTASZ
never in a milion years ► tomlinson ✔
FanfictionZAKOŃCZONE W prawie każdym liceum pracuje przystojny wuefista, do którego wzdychają wszystkie uczennice. W prawie każdym liceum pracuje piękna nauczycielka, do której wzdychają wszyscy uczniowie. A co jeśli ta piękna nauczycielka dopiero skończył...