28

947 46 15
                                    

    Kiedy Louis opuścił gabinet dyrektora, strajk się zakończył, a uczniowie i nauczyciele wrócili na lekcje.

Jules wpuściła swoją klasę do sali, a sama wyszła na korytarz, by porozmawiać z Louisem. 

- Weź moje auto i jedź do domu. Wrócę autobusem - powiedziała, zamykając drzwi. Nie chciała żeby którykolwiek z uczniów podsłuchał ich rozmowę, zwłaszcza, że ich związek i tak był już tematem numer jeden w tej szkole. 

- Chyba oszalałaś. Przejdę się pieszo. - odparł mężczyzna, wzruszając ramionami. 

Julia, słysząc jego słowa, wywróciła oczami, po czym sięgnęła do torebki, z której wyciągnęła kluczyki i dowód rejestracyjny. 

- Nie udawaj bohatera, tylko weź moje auto i jedź do siebie po kilka rzeczy, a potem prosto do mnie. Weź prysznic, prześpij się, a ja sobie poradzę. - westchnęła, podając mu dokumenty i klucze. - Wiem, że moja Toyota to nie to samo co twoje Audi ale w tej chwili musi ci wystarczyć - dodała, żartobliwie, a potem musnęła ustami jego wargi i zniknęła za drzwiami, zanim zdążył cokolwiek odpowiedzieć. 

Mężczyzna zaśmiał się pod nosem, po czym pokręcił głową, a przez myśl przeszło mu, że Julia jest najbardziej niesamowitą kobietą jaką kiedykolwiek spotkał. 

Nie odpuścił jednak, dlatego, bez pukania wszedł do sali, przywitał się szybko z uczniami, a potem, jakby nigdy nic zostawił kluczyki na jej biurku i wyszedł, zanim zdążyła zaoponować.

~*~

Po skończonych lekcjach, Julia jak zwykle została dłużej w klasie. 

Chciała zrobić porządek na biurku, zebrać myśli i naszykować się na następny dzień. Robiła tak każdego dnia i zazwyczaj nikt jej w tym nie przeszkadzał. 

Ale tego dnia nic nie było takie jak zawsze, dlatego, kiedy przeglądała książkę i szukała w internecie ciekawych materiałów do zajęć, usłyszała ciche pukanie do drzwi. 

Początkowo miała wrażenie, że się przesłyszała, ale kiedy dźwięk się powtórzył, podniosła wzrok znad monitora i ściągnęła z nosa okulary, których używała podczas czytania, po czym, lekko zdziwiona, odparła: 

- Proszę! 

Przez cały czas patrzyła uważnie w drzwi, ale nikt nie wchodził. Po chwili oczekiwania, wstała od biurka i już miała pójść otworzyć, ale nie zdążyła tego zrobić, gdyż drzwi same się otworzyły, a zza nich wyszła Olivia, najlepsza przyjaciółka Natalie. 

- Dzień dobry.. - szepnęła dziewczyna, tak cicho, że Jules ledwo mogła ją usłyszeć. 

- Och, Olivia, cześć - odparła kobieta, nie ukrywając zdziwienia - Coś się stało? 

Dziewczyna zagryzła nerwowo wargę i spuściła głowę, a Julia zauważyła, że jej dłonie cały czas się trzęsą. 

- Mam pewien problem.. Czy mogłybyśmy.. Porozmawiać? - westchnęła w odpowiedzi, a Julia otworzyła szerzej oczy. 

Pierwszy raz znalazła się w takiej sytuacji i nie bardzo wiedziała jak powinna się zachować.

- Chodź, usiądź tutaj - powiedziała szybko, wskazując dłonią na krzesło dosunięte na przeciwko jej biurka. 

Kiedy dziewczyna zajęła wskazane miejsce, kobieta usiadła na swoim i uśmiechnęła się pokrzepiająco, chcąc dodać jej otuchy. 

never in a milion years  ► tomlinson ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz