Nie minęło pięć minut, gdy oto w drzwiach pojawił się Nikodem. Chłopiec od razu dostrzegł, że jego ojciec jest zdenerwowany. Widział przez okno dwie koleżanki ze starszej klasy, jednak nie domyślał się, w jakim celu przyjechały do Zajezierza. Stanął obok Szymona.
- Coś się stało? - spytał opierając się rękoma o balustradę.
Szymon spojrzał na syna. Zmarszczył brwi.
- Nikodem, czy jest coś o czym nie wiem, a powinienem? - odezwał się ojciec chłopca.
Jedenastolatek zastanowił się przez chwilę.
- Nie wiem... A o co chodzi?
- O twój profil na Facebooku.
Chłopiec spuścił nisko wzrok.
- Nudziło mi się w szpitalu... - wyznał.
- Niko, założyłeś sobie profil pierwszego lipca więc jak już próbujesz się jakoś tłumaczyć to chociaż mów prawdę.
- No założyłem... Tata, wszyscy mają fejsa.
- Ale nie wszyscy umieszczają tam zdjęcia jak siedzą na ubikacji!
Nikodem uśmiechnął się.
- Ciebie to bawi? - spytał Szymon wpatrując się w błyszczące oczy syna. - A pomyślałeś o tym, że inni nauczyciele mogą zobaczyć to zdjęcie? Jak uważasz? Co sobie o tobie pomyślą?
- Że świetnie się bawię - odparł chłopiec.
- Jak zaraz cię trzepnę to dopiero będziesz się świetnie bawił! - rzekł Szymon podniesionym głosem.
Nikodem spoważniał.
- Usunę to zdjęcie - rzekł.
- Usuniesz konto.
- Wszyscy w klasie mają Facebooka. Tylko my z Marcelem nie możemy mieć.
- Z tego, co się orientuję, aby mieć konto trzeba mieć ukończone trzynaście lat.
- Tato... Marcel też ma fejsa...
Szymon wziął głęboki oddech.
- Zawołaj mi go.
- Okej... - rzekł chłopiec.
- Ale nie mów mu o co chodzi... Chciałbym najpierw przejrzeć sobie jego profil. Albo zrobimy inaczej...
Mężczyzna wyciągnął swój iPhone z kieszeni spodni. Podał go synowi do ręki.
- Zaloguj się - rzekł.
- Nie. Bo będziesz znał mój login i hasło...
- I tak za moment usuniesz konto...
Nikodem zalogował się. Oddał ojcu iPhone.
Szymon pośpiesznie wszedł na profil Marcela. Zdziwił się, gdy spostrzegł, że chłopiec ma konto już od września ubiegłego roku. Powierzchownie przejrzał zamieszczone przez niego zdjęcia. W żadnym z nich nie dostrzegł nic, do czego mógłby się przyczepić.
- Spójrz... Marcel ma normalne zdjęcia... - rzekł podając chłopcu do ręki swój iPhone.
- No ma... Z Misiem... - westchnął malec.
- Z psem, z kotem, z wycieczki z Zakopanego. O, proszę! Zdjęcie zrobione na statku pirackim... Nie mam nic przeciwko takim fotkom...
- Czyli, że Marcel może mieć konto na fejsie a ja nie? - spytał Nikodem wpatrując się w ojca błyszczącymi oczyma. - To niesprawiedliwe. On też nie ma skończonych trzynastu lat.
- Ale z tego co tu widzę wynika, że on jest od ciebie mądrzejszy... - skwitował go. - Kto rozsądny robi sobie zdjęcie jak biega w piżamie po przyszpitalnym parkingu a potem wstawia je do Internetu? - spytał.
- No ja - westchnął chłopiec.
- Proszę pousuwać te zdjęcia... Albo inaczej... Jeśli tak bardzo chcesz mieć to konto, to ja ci tu zaraz zrobię porządek. Pousuwamy głupie zdjęcia i posprawdzamy twoje wpisy...
- To ja już wolę sam - rzekł chłopiec próbując zabrać iPhone z ręki ojca.
Szymon podniósł telefon w górę tak, by Nikodem nie mógł po niego sięgnąć.
- Nie mam żadnych wpisów... Serio...
- Już ja wolę sam to sprawdzić - odparł mężczyzna.
- I będę mógł mieć fejsa?
- Dam ci okres próbny... Założę sobie konto i przyjmiesz mnie do znajomych. Jeśli będziesz wstawiał głupizny, to usuniemy ci profil. Umowa stoi?
Chłopiec uśmiechnął się.
- Stoi - odparł podając ojcu rękę.
- Dobra... To zmykaj... Ja sobie muszę to teraz przejrzeć na spokojnie - rzekł Szymon. - A ciebie proszę byś posprzątał w swoim pokoju... Okej?
- Okej... - szepnął Nikodem kiwając głową.
Szymon przeniósł się z iPhonem na hamak. Położył się wygodnie.
- Jak można wstawić coś takiego na swój własny profil? - westchnął usuwając zdjęcie, na którym Nikodem siedzi na sedesie. - To już trzeba się nazywać Jasiński - dodał. Po chwili wybuchnął śmiechem.