Kiedy zostaną przyłapani jak się w ciebie wpatrują cz.2

10.4K 223 122
                                    

Remus

Gwar rozmów w Trzech Miotłach, był dziś wyjątkowo głośny.
Siedziałaś z przyjaciółką nieopodal okna i co chwilę nerwowo spoglądałaś przed siebie.
Spojrzałaś zrezygnowana ukradkiem w stronę sąsiedniego stołu.

- Dalej się patrzy? - spytałaś szeptem przyjaciółki - sprawdziłabyś dyskretnie?

- Tak... - powiedziała zmieszana po chwili,patrząc intensywnie na chłopaka - można nawet rzec, że nie mruga...Ej Lupin! - krzyknęła

- Ciszej! - syknęłaś - wiesz co to oznacza słowo dyskrecja?

- Tak jagby... - posłała ci łobuzerski uśmiech - ktoś musi w końcu zainterweniować....

- Ale nie tak! - powiedziałaś patrząc na Gryfona

- To co?Wolisz by dalej tak robił? - powiedziała

- No nie... - przyznałaś

- Lupin! - krzyknęła znowu,na co nieudolnie próbowałaś się schować za swoim piwem kremowym - jeśli [T/I] tak ci się podoba,to ją zaproś na randkę!

- O to się nie martw [N/T\P]! - krzyknął James - my już o to zadbamy!

Fred

- Niebywałe... - powiedziała [I\T\P]

- Co takiego? - zapytałaś

- On w ogóle mruga? - powiedziała

- Ale kto? - powiedziałaś zmieszana

- Wesley - powiedziała - ty lepiej uważaj.... może chce on na tobie wypubrować te swoje produkty...

- Mojego brata już dopadli - powiedział Mark, chłopak twojej przyjaciółki - lepiej na nich uważaj

Spojrzałaś w stronę rudzielca,na co ten pospiesznie odwrucił wzrok.

Draco

Spojrzałaś zdezorientowana na list, który przed chwilą rzuciła ci szkolna sowa w twój talerz.
Święta się powoli zbliżały,a ty już dostałaś kartkę.

- Widzę, że masz cichego wielbiciela... - powiedziała twoja przyjaciółka podczas obiadu

- Bardzo śmieszne.... może to Snape,co ty na to? - powiedziałaś ironicznie, chodź tak naprawdę byłaś bardzo zdesperowana i ciekawa kto ci ją przysłał, ponieważ nie podpisał się

- Niewykluczone... - powiedziała

Rozejrzałaś się dookoła by odnaleźć daną osobę, może ktoś inaczej się zachowywał po tym jak dostałaś list.
Po chwili poczułaś  na sobie,przez co odnalazłaś stalowe tęczówki ślizgona.
Ten natomiast odwrócił od razu wzrok,nieco speszony, twoim przenikliwym spojrzeniem.

Scorpius

- I co ja mam mu niby powiedzieć - powiedziałaś sfrustrowana zachowaniem Rose - Cześć Albus,czy chciałbyś nam może otworzyć komnatę tajemnic.Tak, właśnie tą,w której próbowali zabić twoich rodziców,co ty na to?

- Mniej więcej - powiedziała

- Sama go proś - fuknęłaś siadając za stołem Gryffindoru

- Mnie nie posłucha.....

- Ciekawe czemu.... - powiedziałaś

- Proszę - westchnęła - przynajmniej spróbuj...

- Nie przyszło ci może do głowy, że on może nie ma tych umiejętności co jego ojciec?Nie dziwię mu się, że na samo jego wspomnienie się denerwuje,skoro mu przypominają o tym na każdym kroku...

Harry Potter boyfrend scenariousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz