Pierwszy pocałunek

8.6K 271 158
                                    

Chciałam podziękować za wszelkie miłe słowa oraz te zrozumienia, dotyczące usunięcia tej trójki ze scenariuszy.

P.S.Przyznać się, kto na to czekał najbardziej?

Harry

[T.I] patrzyła z nienawiścią na Umbridge, która idąc korytarzem obserwowała wszystkich swoimi wyłupiastymi oczami, aby następnie zniknąć jej z oczu, skręcając w kolejny korytarz. Ślizgonka wiedziała, że to co ona robi z jej ukochaną szkołą, w żadnym wypadku nie jest dobre. Dziewczyna zauważając jak Hermiona, Ginny i Luna biegną w kierunku nauczycielki, wstała powoli, odkładając podręcznik na ławkę. Rozejrzała się szybko po korytarzu w poszukiwaniu Harrego. Wiedziała, że coś jest nie tak. Zauważyła go, jak ten idzie szybkim krokiem w kierunku gabinetu Umbridge. Dziewczyna podbiegła do niego, łapiąc go za dłoń.

- Co ty kombinujesz? - zapytała z wyrzutem, gdy ten rozejrzał się po korytarzu, upewniając się, że jego przyjaciółki zajęły jakoś Umbridge. Spojrzał na nią krótko, łapiąc ja za ramiona, aby ją ominąć.

- Nie teraz - powiedział, lecz ona się nie poddawała.

- Dlaczego mi nigdy nie ufasz? - zapytała z żalem, na co ten jak obudzony z jakiegoś amoku, spojrzał jej w oczy, zatrzymując się. Brunet westchnął.

- Mój chrzestny jest w niebezpieczeństwie - wyjaśnił, na co ta siknęła niezauważalnie głową. - Muszę go ratować. - powiedział

- Cokolwiek byś nie robił, pamiętaj, że zawsze będę Cię w tym wspierać - wyszeptała, na co ten jedynie by w stanie patrzeć na nią zszokowany. Podeszła do niego, oglądając się przez ramię.

[T.I] bez namysłu przyciągnęła go do siebie, wpijając się w jego wargi, przymykając oczy. Pozwoliła, aby uczucia względem bruneta wzięły górą, nie słuchając się zdrowego rozsądku. Harry zaborczo przyciągnął ją do siebie, oddając pocałunek. Niechętnie, ale to pierwsza [T.I] go przerwała, ku niezadowoleniu chłopaka.

- Uważaj na siebie - powiedziała, na co chłopak z szerokim uśmiechem na twarzy skinął głową biegnąc w kierunku gabinetu. Po chwili namysłu ruszyła do dziewczyn, aby pomóc im w zatrzymaniu tej różowej ropuchy.

Draco

Obracając w dłoniach zwitek pergaminu, zastanawiała się po co chłopak ją poprosił, aby przyszła tu po lekcjach. Nie miała zielonego pojęcia o co mu tym razem chodziło. Dziewczyna opierając się o pień drzewa, uniosła wzrok, gdy usłyszała charakterystyczne chrupotanie śniegu. Krukonka spojrzała z zaciekawieniem na przyjaciela, gdy dostrzegła jak ten odwraca się co chwilę nerwowo. Uśmiechnęła się pod nosem, gdy ten odnalazł jej wzrok. Podszedł do niej, a z jego ust wyleciał kłębek pary. Tak bardzo się zmienił od ich pierwszego spotkania.

- Hej - przywitała się [T.I], chowając krótką notatkę z prośbą o spotkanie, którą dostała dziś przez sowę do Ślizgona. - O co chodzi? - zapytała, przyglądając się jego twarzy.

Chłopak potarł swój policzek zamyślając się. Spojrzał jej w oczy, robiąc kolejny krok w jej stronę. Przyjrzał się jej, uśmiechając pod nosem. Zapominając co miał powiedzieć, nachylił się ku niej, na co ta jakby mogła, wcisnęła się jeszcze bliżej w pień drzewa. Gdy już chciała zapytać, co ten robi, Draco w końcu powiedział wprost do jej ucha.

- Jesteś piękna... - wyszeptał, patrząc na nią uważnie z dziwnym błyskiem w oku. Położył dłoń na tyle jej pleców, na co ta zachłysnęła się powietrzem.

Dziewczyna otworzyła usta, aby coś powiedzieć, lecz równie szybko je zamknęła. Pokręciła głową, unikając jego czujnego wzroku.

- Ja... och, dziękuję... - wysapała zaskoczona, kompletnie nie wiedząc co powiedzieć. Założyła szybko pasmo włosów za ucho. - Ale... - dziewczyna spojrzała mu prosto w oczy, a przyjemny dreszcz przeszedł jej po plecach, gdy już śmielej, lecz nadal delikatnie gładził ją po plecach. - Nie jestem.

Harry Potter boyfrend scenariousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz