Kiedy chce wyznać, co do Ciebie czuje

7.4K 235 127
                                    

Zastanawiam się, czy czasami nie usunąć Scorpiusa, Albusa i Jamesa Syriusza z scenariuszy bo z nimi zupełnie nic nie potrafię napisać...

Harry

[T.I] czuła, że zarówno sytuacja między nią a brunetem po balu o wiele poprawiła, ale również jej uczucia względem niego również, przez co sama już nie potrafiła kontrolować własnych myśli, które prawie, że krążyły przez cały czas wokół  zielonookiego. 

- Wciąż, nie rozumiem Granger, o co w tym wszystkim chodzi - [T.I] spojrzała pytająco na dziewczynę, która prowadziła ją przez zaśnieżoną ścieżkę w kierunku pobliskiej wioski. Sam fakt, że miała założoną opaskę na oczy, jedynie potęgował jej frustrację.

- Za chwilę się dowiesz - zaświergotała, na co ta się skrzywiła, gdyż jej dobry dostrój oraz życzliwość w jej kierunku były niecodziennym zjawiskiem. 

- Niech będzie. I tak nie mam nic ciekawego do roboty. - mruknęła, dając się prowadzić. Druga dziewczyna w odpowiedzi zachichotała, co wywołało kolejne westchnienie niezadowolenia. 

Chwilę potem, obie się zatrzymały. [T.I] mogła jedynie przeczuwać, że są już we wiosce. Została wprowadzona do wnętrza, omal na kogoś nie wpadając. Ślizgonka z ulgą usiadła na krześle, chcąc zdjąć opaskę ze swoich oczu, ponieważ w tym miejscu było zbyt cicho. Miała jedynie nadzieję, że nie siedzi w Gospodzie pod Świńskim Łbem.

- Nie ściągaj! - słysząc pisk Hermiony, westchnęła, opadając na oparcie krzesła, które na szczęście tam było. Na pewno nie była w Trzech Miotłach, ponieważ było za cicho.

- To absurd Hermiono! - [T.I] zagryzła wargę słysząc jego głos. Mogła to przewidzieć! Dziewczyna schowała twarz w dłoniach, ukrywając swe zażenowanie, gdy słysząc odsuwane krzesło naprzeciw siebie.

- Miałeś być cicho - syknęła. - Możecie zdjąć opaski! - pisnęła z ekscytacją, po czym odbiegła, omal nie wpadając na sąsiedni stolik.

Oboje zdjęli je w tym samym czasie. Dziewczyna rozejrzała się po pomieszczeniu, podczas, gdy Harry patrzył na nią wielkimi oczami.

- Nie bądź banalna Hermiono... - westchnęła sama do siebie, zauważając, że znajdują się w Herbaciarni u pani Puddifoot. [T.I] spojrzała na chłopaka siedzącego naprzeciw niej, unosząc pytająco brew.

- Wiedziałeś o tym? - zapytała, kładąc twarz na opartych dłoniach na stole.

- W ogóle - odpowiedział.  - Powiedziała mi, że to niespodzianka z okazji Turnieju i to mi pomoże w kolejnych zadaniach. - mruknął, sięgając po herbatę, którą zapewnię kupiła im już wcześniej dziewczyna.

- Mogę Ci pomóc. Jak wcześniej. - powiedziała z uśmiechem, gdy ten upił łyk herbaty.

- Dziękuję, ale nie chcę wyjść znowu na niewyżytego głupka... - mruknął z przekąsem, unikając jej wzroku, lecz szybko powrócił nim do twarzy [T.I], ponieważ, gdzie nie spojrzał jakaś para się obściskiwała. 

- Co to miało znaczyć? - zapytała, marszcząc brwi. Chłopak opluł się herbatą.

- Nie to nie tak! - powiedział szybko.

- Nie chcę się z Tobą kłócić. - powiedziała. - To miejsce na mnie źle działa. -  powiedziała, wpatrując się we własną herbatę.

Harry ze zrezygnowaniem spojrzał w bok, gdzie dostrzegł Hermionę wpatrującą się w nich przez okno. Z uśmiechem na ustach, uniosła dwa kciuki w górę, na co ten odpowiedział jej tylko jednym, środkowym.

Draco

Dziewczyna nie mogła powstrzymać uśmiechu, gdy obok niej w cieniu drzewa usiadł blondyn. Pogoda była cudowna, w sam raz, aby z niej korzystać. Słońce leniwie świeciło, dając tym sposobem obiecujące początki wiosny. Śnieg już całkowicie stopniał, nie pozostawiając po sobie zbyt dużo błota. Trzeba było jednak pamiętać, że piąty rok to już czas o nauce. [T.I] kontynuowała powtórkę materiału do testu, gdy książka została jej brutalnie wyrwana, a jej miejsce na jej kolanach zajęła głowa chłopaka.

Harry Potter boyfrend scenariousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz