Zamiana rolami - Ron Weasley

1.4K 40 0
                                    

Sam fakt, że była ruda (jeśli jesteś... załóżmy, że nie...) nie  był dla niej tak szokujący jak to, że patrząc beznamiętnie w ścianę widziała dosłownie wszędzie godło domu Godryka. Krwistoczerwona czerwień i blask złota raził ją aż po oczach. I to w tak wielkim i zatrważającym stopniu, że można byłoby stwierdzić, iż posiada rzekomą obsesje, gdyby mogła tylko powiedzieć, że cokolwiek pamięta. Zdumiona stwierdziła, że na łóżku obok śpi Ginny, siostra Rona, która po przebudzeniu mruknęła do niej sennie, przewracając się na drugi bok. Dziewczyna wstała niepewnie, szukając jakich oznak, że jest w śpiączce lub to wszystko to głupi sen.

Do pokoju wpadł wysoki chłopak, również rudy, szczerząc do niej zęby. [T.I] spojrzała na niego pytająco, czekając na jakieś odpowiedzi, może została parowana?

- Ruszać tyłki, wszyscy tylko na was czekają - powiedział, zaplatając ręce za plecami. Miał długie rude włosy, które były związane w koński ogon oraz czarne ubrania.

- To wyjdź stąd, jeśli łaska - warknęła zgryźliwie Ginny, podnosząc się niechętnie. Spojrzała ona na [T.I] aby coś dodać, lecz równie szybko zamknęła usta, marszcząc brwi. - [T.I], co z tobą? - zapytała, dziewczyny

- Przepraszam was na chwilę - powiedziała niepewnie, wymijając chłopaka w drzwiach, unikając jego niebieskich oczu. Szybko zbiegła po schodach, potykając się na ostatnim stopniu.

- Dokąd to! - usłyszała wrzask kobiety, lecz go zignorowała, wybiegając na zewnątrz. Włożyła szybko przyduże kalosze, wychodząc w piżamie na dwór. Zaczerpnęła łapczywie powietrza, czując jak jest bliska paniki. Pochyliła się, trzymając się za brzuch, jakby za chwilę miała zwymiotować do grządki z żonkilami.

- Miałaś styczność ze skarpetami Percego? - usłyszała znajomy głos. Podniosła niepewnie głowę do góry, patrząc z niedowierzaniem na Rona, który stał z rękoma włożonymi do kieszeni z [twój kolor włosów, jeśli jest to rudy... dowolny wtedy pozostawiam twojej wyobraźni] włosami. Na ten widok parsknęła, lecz w duchu cieszyła się, że go widzi i są w tym razem.

- Nie... na szczęście nie - odparła, prostując się. Spojrzała na niego przenikliwie - Co ty tu robisz, skoro...

- Twoi rodzice powiedzieli, że się spóźnią na spotkanie i tyle ich widziałem... - powiedział, wskazując ruchem głowy na walizkę, która leżała koło płotka - Nie mam pojęcia o co tu chodzi i co to za miejsce, ale jeśli się stało, że w jakiś sposób... zamieniliśmy się rolami to musimy uważać.... - powiedział, na co dziewczyna niechętnie pokiwała głową. [T.I] przeciągnęła się, ziewając.

- Który to był Twój brat? - zapytała, podchodząc do chłopaka - Długie włosy i ubrany cały na czarno...

- Bill - Ron uśmiechnął się szeroko, chcąc wbiegnąć do domu, lecz [T.I] w ostatniej chwili złapała go za dłoń, ciągnąc w swoim kierunku.

- Zapomniałeś już geniuszu, że coś tutaj jest nie tak? - zapytała, na co Ron westchnął ciężko.

Chłopak zmarszczył brwi, podchodząc do niej z zmarszczonymi brwiami. Zmierzwił jej włosy, aby następnie chwycić jej twarz w obie dłonie, oglądając ją dokładnie.

- Jesteś... - zaczął, nie kryjąc rozbawienia.

- Wiem - przerwała mu, strzepując jego dłonie ze swojej twarzy, czując jak serce w jednej chwili jej zaczęło mocniej bić.

- Ładnie Ci - szepnął, na co ta obdarzyła go szerokim śmiechem. Chwycił swoją torbę, niepewnie wchodząc do Nory. Od razu można było usłyszeć głos ekscytacji Pani Weasley. Dziewczyna odwróciła się za siebie.

- Ty też nie wyglądasz najgorzej Weasley... Ty też - powiedziała sama do siebie, nie mogąc powstrzymać usmiechu.

Harry Potter boyfrend scenariousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz