Kocham tą piosenkę w mediach 💓 Szczerze polecam.
Wybaczcie, że musieliście tak długo czekać... i ,że jest tak mało... po prostu nie mam czasu na pisanie,a pragnę by te roździały dla każdego męża były dłuższe.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Draco
Nie pamiętałaś zbytnio, kto przykrył Cię bluzą.
Było to na domiar złego bardzo irytujące,gdy już sobie przypominałaś,ale później się okazywało, że nic z tego.
Podobnie było z listem.
Czytałaś go na okrągło by móc sobie przypomnieć lub odszyfrować,kto posługuje się takim pismem.Niestety, sprawę komplikowało też to , że nie mogłaś tym dwóm istotnym sprawą, poświęcić zbyt dużo czasu, ponieważ sprawa z turniejem trójmagicznym, narobiła zbyt dużo zamieszania i hałasu.
~*~
- I co?wpadłaś na coś geniuszu? - zapytała cię przyjaciółka,podczas śniadania
- Prawie.... - powiedziałaś wzdychając i oglądając po raz kolejny list
- Ty na serio,nie jesteś spostrzegawcza - powiedziała, patrząc na ciebie z ukosa,to na ślizgona, który szedł w waszym kierunku
- Bo ty taka jesteś - powiedziałaś zgryźliwie - podasz mi ten sok? - zapytałaś przyjaciółkę
- Prosze - powiedział francuz,z akcentem który od samego przyjazdu Beabatonx, siedział koło ciebie
- Ach, dziękuję - powiedziałaś zmieszana, przyjmując kubek z sokiem
Z chęcią przyjęłaś kubek, ponieważ sok zaczął nagle bardzo obiecująco pachnieć.
Draco, który "przypadkiem" przechodził obok ciebie,nagle się zatrzymała. Wyczuł swoje ulubione zapachy,lecz teraz wyczuł coś nowego. Coś co dopiero się rodziło i było mu nieznane. Nie mógł wyczuć jeszcze tego zapachu.
Lecz go olśniło, wytrącił ci szklane z ręki, przez co poturlała się po stole.- Jesteś z siebie zadowolony? - zapytałaś zmęczonym głosem blondyna
-Nie wyczułaś tego? - zapytał,a ty umilkłaś - czy przed chwilą nie poczułaś swojego ulubionego zapachu?! - zadał ci retoryczne pytanie
- Amortencja... - powiedzieliście równocześnie,a tobie zrobiło głupio z powodu tego, że jako Krukonka tego nie zauważyłaś
Blondyn rzucił gniewne spojrzenie Francuzowi, szepnął coś pod nosem i odchodząc podstawił nogę wstającemu Francuzowi,przez co owy zaliczył "glebe". Uśmiechnął się trumfialie po czym bez słowa odszedł.
- Ty na serio NIE jesteś w ogóle spostrzegawcza... - powiedziała twoja przyjaciółka,po czym wstając przeszła nad francuzem, posyłając mu groźne spojrzenie
Teodor
Mimo, iż chłopak dawno nie widział swojej rodziny,to i tak przez całe święta jego myśli krążyły wokół twojej osoby i jak się trzymasz podczas rodzinnego spotkania.
Miałaś mieszane uczucia co do twojej decyzji, odnośnie powiedzeniu ślizgonowi prawdy. Nie wiedziałaś co teraz zrobi z ową informacją i bardzo się stresowałaś. Wiedział o tym, że byłaś "czarną owcą" rodziny i każdy by wolał byś nie istniała. O twoim bólu, rozpaczy, niepewności i marzeniach, które prawdopodobnie nigdy nie miały się ziścić...
CZYTASZ
Harry Potter boyfrend scenarious
FanfictionTytuł zabrał Zgredek myśląc, że są to skarpetki... #1 w boyfrend - 22.04.2019r. #1 w Scorpius - 10.07.2019r. #1 w Fred - 15.10. 2019r. #1 w Jamessyriusz - 22.04.2020r.