Na wstępie chciałbym wyjaśnić o co w tym chodzi. Zauważyłam, że takie rzeczy przypadają wam do gustu, więc oto jest.
Ten rozdział będzie dla wszystkich panów, jeśli czytasz scenariusze powiedzmy tylko z np. Draco czytasz to, jeśli wszystkich naraz(jak ja to mam w zwyczaju) także to czytasz.
Będzie to swojego rodzaju wprowadzenie. Natomiast kolejne rozdziały z tego motywu będą pisane już oddzielnie dla każdego z osobna.Poza tym rozdziały za to, że dość długo mnie nie było.
-------------------------------
Dziewczyna przekręciła oczami, gdy [imię chłopaka] ciągnął ją za sobą już od dłuższego czasu, nie racząc jej nawet powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. [Dom Reader] była wykończona dzisiejszym dniem, sprawdzianami, kłótnią z przyjaciółką, po prostu ten dzień nie należał do najlepszych, a chodzenie po zmroku na pewne nie było odprężające. Przekręciła oczami, widząc głupkowaty wyraz chłopaka, podirytowana wyrwała się z jego uścisku. Spodziewała się czegoś innego, po tym jak dostała od niego dyskretnie wręczoną kartkę z miejscem i godziną spotkania, liczyła na... sama nie wiedziała na co, w końcu była kobietą i w tym momencie rozdrażnioną kobietą, okej?!
- Możesz przestać? - powiedziała kręcąc lekko głową, zrobiła krok w tył, pocierając ramiona dłońmi. Spojrzała na jego twarz, która przez panujący mrok była wyjątkowo ponura.
- Wracam do swojego dormitorium - przerwała panującą ciszę, patrząc na niego wyzywająco. Chłopak nie odpowiedział. - Dobranoc - powiedziała z żalem, chcąc ruszyć przed siebie, lecz powstrzymała ją zimna dłoń chłopaka, chciała się ponownie mu wyrwać i nawrzeszczeć na niego, już była gotowa, aby go uderzyć w twarz, lecz powstrzymał ją przed tym jego czujny wzrok. Ruchem głowy wskazał na blade światło, którego tu wcześniej nie było i robiło się coraz jaśniejsze z każdą chwilą, odpowiedź była prosta. Filch (jeśli czytasz scenariusze z Tomem lub Scorpiusem to powiedźmy, że może to być inny upierdliwy woźny). Dziewczyna wciągnęła gwałtownie powietrze, czując jak drży. Jak ich teraz znajdzie, będzie po nich. Po co ona się w ogóle na to zgadzała?! Chłopak zamarł, gdy oboje usłyszeli ciche miauknięcie, które rozległo się pod ich stopami. Spojrzeli przerażeni w dół, gdzie w zupełnej ciemności można było dostrzec dwa wielkie i błyszczące gałki oczne, które patrzyły na nich z wyczuwalną odrazą. Kotka miauknęła głośniej, niecierpliwej, nawołując swojego pana.
- Wiejemy - wyszeptała dziewczyna, odwracając się, lecz chłopaka już dawno nie było obok niej. Dostrzegła urywek jego szaty, tuż za rogiem. - Dzięki.... - warknęła, biegnąc za nim.
Gdy skręciła w prawy korytarz, poczuła jak ktoś łapią ją za lewą rękę, ciągnąc przed siebie.
- Już wiem, gdzie to jest - wyszeptał, widocznie z siebie zadowolony, ciągną dziewczyną za sobą. Gdy chciał ruszyć do pokoju życzeń, w jego pobliżu rozległo się głośny syk. Przerażona dziewczyna pociągnęła chłopaka w zły korytarz, wpadając przez stare, popsute drzwi. Wpadli oboje do pomieszczenia, jednak nim zdążyli zrozumieć w jakie problemy się wpakowali, popchnięty przez przypadek chłopak, pociągnął za sobą [T.I], która z przerażeniem stwierdziła, że za nimi znajdowała się wielka przepaść, bladym światłem gdzieś na dnie. I właśnie w tą otchłań została pociągnięta.
CZYTASZ
Harry Potter boyfrend scenarious
FanfictionTytuł zabrał Zgredek myśląc, że są to skarpetki... #1 w boyfrend - 22.04.2019r. #1 w Scorpius - 10.07.2019r. #1 w Fred - 15.10. 2019r. #1 w Jamessyriusz - 22.04.2020r.