Zamiana rolami - Draco Malfoy

3.1K 112 15
                                    

Szkoła mnie wykończy. Licealiści łączmy się... Tak więc znalazłam wolny czas i oto jest kolejny rozdział.  Kolejny będzie Hari Pota.

PS. Niedawno wbiło mi 100 obserwujących i dziękuję

Otworzyła oczy dopiero, gdy natarczywego szturchania nie dało się znieść. Gdy je w końcu otworzyła, wtedy nie było sposobu nie krzyknąć. Otworzyła szeroko oczy by wrzasnąć, lecz powstrzymała ją lodowata dłoń, która nagle pojawiła się na jej ustach. Spojrzała zszokowana w górę stwierdzając, że kim kimkolwiek teraz są, chce natychmiast obudzić się teraz z tego koszmaru. Draco, tylko, że jako dziewczyna jak zwykle patrzył na nią z wyczuwalną kpiną, wykrzywiając usta w ten ironiczno, kpiącym uśmiechu, którego tak nie cierpiała. Strąciła jego dłoń, ocierając usta wierzchem dłoni, patrząc na niego z niechęcią.


- Miło... - mruknął, wstając. Dziewczyna teraz miała możliwość mu się przyjrzeć, jeśli musiałaby opisać go, można to ująć w skrócie. Trzeba sobie wyobrazić Draco w wersji damskiej, tylko w tej nieco ładniejszej, niż tak jak wygląda na co dzień. Otrzepał szarą spódnicę, próbując zrobić coś z długimi, blond włosami, które widocznie mu przeszkadzały.

- Nawet w koszmarach muszę Cię oglądać - powiedziała, krzywiąc się na dźwięk swojego głosu. Dopiero co zdała sobie sprawę, że jest chłopakiem, to jeszcze z jakimś dziwnym głosem. Gdyby była sobą stwierdziłaby zapewne, że jest ładny, lecz teraz miała ochotę  najlepiej w ogóle się nie odzywać.

- Przestań narzekać - powiedział - Orientujesz się co tu się dzieje? - zapytał chłopak, mrużąc oczy.

- No nie wiem Merlinie, pomyślmy... - odpowiedziała wstając - Wciągnąłeś nas do jakiejś dziury, ponieważ zachciało Ci się łazić po nocy, gdy akurat Filch patroluje jak zwykle wszystkie korytarze ze swoim paskudnym kocurem i na dodatek...

- Cicho! - przerwał jej, podchodząc w trzech krokach do niej. Westchnął podirytowany, zauważając, że jest teraz od niej niższy, przez co nie może ją uciszyć zatykając jej usta ręką czy walnąć w tył głowy - Tak na zdrowy rozum... - zaczął - skoro my... - zrobił przerwę, znowu się krzywiąc - zmieniliśmy... płeć... to może....

- Wyduś to z siebie - powiedziała

 - ...i inni ją zmienili? - dokończył, patrząc zamyślony w jej oczy.

- Malfoy! - Na dźwięk tego wrzasku, oboje się odwrócili - W ich kierunku szedł... Potter? Tylko też oczywiście w żeńskiej formie ze swoimi wiernymi przyjaciółmi. Jednak dziewczyna dostrzegła coś, czego Draco ogarnięty złością najwyraźniej nie zauważył. Coś w ich spojrzeniu, geście, bycie ją niepokoiło. Ten złośliwy błysk w oku Pottera, którego nigdy wcześniej nie widziała.

- Grzmotter, Szlama i Wielprzej - mruknął złośliwie chłopak, zakładając ręce na klatce piersiowej, gdy ta trójka stanęła przed nimi.

- Uważaj do kogo mówisz - warknął Ron, zarzucając swoje rude włosy do tyłu. Cała jego twarz była pokryta piegami. Włosy związane w warkocz, sięgały mu do ramienia. Twarz jego miała delikatne rysy, jednak znowu i jego spojrzenie było inne i to ją niepokoiło.

- Na co się tak patrzysz [T.N]? - warknęła Hermiona, która mimo wysokiego wzrostu, wciąż nie dorównywała jej wzrostowo, przez co mimo nieprzyjemniej sytuacji, [T.I] uśmiechnęła się kpiąco, na co ta zmrużyła gniewnie oczy, prostując się na co jej gęste ciemne włosy, które okalały jej głowę podskoczyły.

- Na nic - przekręciła oczami - Nie jesteście warci choćby chwili mojej uwagi, więc nie widzę powodu po co tu nadal stoicie... - mruknęła, wkładając ręce do kieszeni spodni.

- A Ciebie co tak bawi Malfoy? - zaczął znowu Potter, widząc uśmiech na twarzy Draco, który pojawił się po słowach dziewczyny - Najlepiej się zastanów nad swoim zachowaniem, ponieważ rodzice nie byliby dumni z takiej córki... - Uśmiech mimowolnie zszedł z twarzy blondynki. - Och, czyżbyś już o tym zapomniała? - Po tych słowach parsknęła, poprawiając okulary - Niech McGonagall się dowie o tym, a odejmie waszemu żałosnemu domowi kolejne punkty... och co ja mówię, pewnie znowu polecisz żalić się Ridllowi... - przekręcił oczami

- Dość tej dziecinady - warknęła dziewczyna, zdając sobie sprawy, z tego co się dowiedziała - Mam dość twojego skrzeku Potter... - złapała za rękę Draco, który patrzył z niedowierzaniem na Pottera. Ruszyła przed siebie, omijając uczniów, zastanawiając się nad sensem jego słów. Po chwili wyszli na błonia, ruszając w kierunku jeziora, nad którym nie było żadnej osoby.

- Nic nie powiesz? - zaczął

- To... - powiedział, wyrywając dłoń z jej uścisku - To dziwne uczucie, jakby oprócz tego całego cyrku, jeszcze...

- zamieniliście się rolami - dokończyła, kręcąc głową - Czyli jakby ni patrzeć to my jesteśmy tymi dobrymi... jakie to uczucie Draco? - zapytała, siadając na trawie

- Męczące - odpowiedział po chwili, siadając obok niej.

- To teraz wiesz co mam codziennie z tobą - powiedziała, udając, że nie widzi jego morderczego wzroku

- Bardzo zabawne...


Harry Potter boyfrend scenariousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz