Z powodu, że dawno nie było tutaj rozdziałów, jakieś specjalne życzenia?
Ps. Przepraszam za rozdział o Diggorym, ale dostałam ataku głupawki i to co napisałam wydawało mi się śmieszne, lecz pewnie za kilka dni będę tym zażenowana...
Tom
Wychodząc późnym wieczorem ze Ślizgonem, [T.I] czuła się wyczerpana. Po zniknięciu Jerrego, nikt nie był chętny do nocnym patroli w bibliotece. Siłą wybrali na to stanowisko młodego prefekta z Gryffindoru, który dostał tą posadę zaledwie semestr temu. Odciągnięcie jego uwagi i skupieniu na sobie było tak trudne, że dziewczyna czuła się jakby przed chwilą co dopiero skończyła okrążać co najmniej siódmy raz boisko od Quidittcha. Szła powoli, tuż za chłopakiem który z pozoru nie zaważając na nią, śledził w zadziwiająco szybkim tempie stronice księgi.
- Byłaby by z Ciebie doskonała Ślizgonka - mruknął nagle, zwracając na siebie jej uwagę - Zrobiłaś z tego dzieciaka jeszcze większego głupka...
- Sam się o to prosił... - westchnęła, mrużąc oczy. Spojrzała na księgę, którą trzymał chłopak. - To dla niej tak się męczyłam? Nie wygląda to jak księga o czarnej magi Tom... - chłopak drgnął, gdy wypowiedziała jego imię. - Raczej jak księga absolwentów Hogawrtu... - powiedziała powoli, patrząc z niepokojem na twarz chłopaka. - Po co Ci ona? - zapytała z niepokojem.
- Nie twój interes -syknął, zatrzaskując ją z głuchym hukiem - Mówiłem Ci już na ten temat, że masz... - urwał, zatrzymają się w miejscu. Przeklną pod nosem, rozglądając się nagle po korytarzu. - Same z Tobą problemy [T.N] - syknął, łapiąc ją swoją zimną ręką za dłoń, ciągnąc w kierunku pobliskiej ściany, tuż za zbroją rycerza.
- Co się dzieje? - zapytała, gdy ten spojrzał w dal
- Milcz - warknął, patrząc na nią z niechęcią. Zamyślił się, jakby to o czym myślał sprawiało u niego obrzydzenie. - Przez Ciebie... - znów się odwrócił przez ramię - Niech go szlag trafi... Posłuchaj - przybliżył się do nie, co spowodowało u niej szybsze bicie serca, chłopak widząc jej wzrok, uśmiechnął się kpiąco. - Ależ ty jesteś łatwa... - przejechał wierzchem dłoni po jej policzku - Taka przewidywalna... tak mnie zawodzisz...
Dziewczyna zacisnęła wargi w wąską kreskę, nie mogąc tego słuchać. To ona robi za niego całą robotę i on jeszcze ją wyśmiewa? Zdenerwowana, podniosła rękę, nie bacząc na to z kim ma do czynienia.
Tom chwycił jej rękę, gdy była tuż przy jego twarzy. Ścisnął ją boleśnie, przez co syknęła głośno, na co odwrócił się przez ramię ponownie, uśmiechając się przebiegle.
- Nigdy. Więcej. Nie podnoś na mnie ręki [T.N] - szepnął jej na ucho, chuchając w nie, po czym musnął lodowatymi wargami jej policzek, odsunął się od niej - Posłuchaj mnie uważnie - warknął, kładąc jej rękę na swoim torsie - Z każdą chwilą coraz bardziej mnie rozczarowujesz - pokręcił głową, nachylając się. Musnął nosem jej policzek. - A nie chcesz wiedzieć, co się dzieje, gdy... - nie dane mu było dokończyć, gdy dobiegł ich zaskoczony głos Slughorna.
- Pan Ridlle? - zapytał niepewnie. Tom czekał do ostatniej chwili, aż zobaczy ich całkowicie. Z niechęcią złapał Puchonkę w talli, sunąc lodowatymi wargami po jej policzku. Dziewczyna zadrżała, nie bardzo wiedząc co się dzieje.
- Panna [T.N]? - powiedział zszokowany, widząc tę dwójkę razem i to jeszcze w jakich okolicznościach. Mężczyzna odchrząknął - Panie Ridlle, to jest... - Chłopak niby zaskoczony odskoczył od dziewczyny, skupiając całą swoją uwagę na twarzy nauczyciela.
CZYTASZ
Harry Potter boyfrend scenarious
FanfictionTytuł zabrał Zgredek myśląc, że są to skarpetki... #1 w boyfrend - 22.04.2019r. #1 w Scorpius - 10.07.2019r. #1 w Fred - 15.10. 2019r. #1 w Jamessyriusz - 22.04.2020r.