Ktoś by chciał rozdział świąteczny?
Tom złapał się za głowę, stojąc chwiejnie na nogach. Podparł się ściany, którą wyszukał po omacku ręką. Sapnął, mrużąc oczy, gdy zawroty głowy przez które ledwo co stał na nogach powoli znikały. Wyprostował się powoli, krzywiąc się na widok siedzącego na kanapie chłopaka, który najwyraźniej dopiero się budził. [Kolor twoich włosów] przeturlał się na drugi bok, przez co spadł z głuchym dźwiękiem. Chwilę później usłyszał głośne stęknięcie, na co prychnął cicho. Miał zamiar zrobić kilka kroków w kierunku dormitorium, bo najwyraźniej zasnął na kanapie i to wszystko było tylko snem. Ku jego zdziwieniu, gdy tylko zrobił kilka pewnych kroków zachwiał się i runął do przodu. Chłopak zamrugał kilkukrotnie z niedowierzaniem, gdy spostrzegł... jak wyglądał. Z trudem podniósł się, siadając na najbliższej kanapie. Jeśli to był koszmar, chciał się z tego jak najszybciej obudzić.
- Tom? - Chłopak na dźwięk swojego imienia, spojrzał w kierunku, gdzie powinien teraz leżeć owy [K. T. W]. Spod stołu wyłoniła się bujna czupryna zmierzwionych włosów. Chłopak poczuł dziwny skurcz w okolicach brzucha. Sapnął, nie rozumiejąc tego.
- Jesteś... - chłopak przetarł twarz - ...dziewczyną - [T.I] parsknęła śmiechem, wyczołgując się spod stołu. Usiadła chwiejnie na kanapie, patrząc z rozbawieniem na jego twarz, która wykrzywiła się w grymasie niezadowolenia.
- Nie jesteś...zła? Wkurzona? - zapytał, patrząc z niechęcią na szarą spódniczkę, która znalazła się na wysokości jego uda. Nie zważał na to, nie miał teraz do tego głowy. Sam fakt, że... czuł. Emocje towarzyszyły mu z każdym słowem, najgorsze było to, że czuł coś jeszcze, coś o co nigdy by się nie posądzał. I gdy [T.I] uśmiechnęła się, stłumił chęć westchnienia.
- Też się dziwie... jestem tak jakby... wyprana z wszelkich emocji? Tak, to chyba odpowiednie określenie tego co czuje... albo i nie - przekrzywiła głowę w bok, patrząc na niego uważnie. - Dobrze się czujesz?
- Nie! - powiedział - Oczywiście, że nie! Nic... ach! - Tom wstał chwiejnie, przez koturny, które miał. - Jak możesz być tak spokojna?! - zapytał, wyrzucając ręce do góry, nie zważając na to, że może kogokolwiek zbudzić.
- Normalnie - [T.I] przekręciła oczami, po chwili zamknęła je. Odchyliła głowę do tyłu, krzywiąc się. Tom obserwował każdy jej ruch. - Udziela mi się twój paskudny charakter...kiedy wiesz, jesteś sobą - Mruknęła, spoglądając na niego.
[T.I] określiła to w dość trafny sposób, lecz nie do końca. To co czuła było nie do opisania. Chciała wrzeszczeć, płakać i śmiać się, chociaż wykrzywić usta w krzywym uśmiechu. Nie mogła. Po prostu nie mogła. Tak jak słowa nie przechodzą nieraz przez gardło tak ona nie potrafiła wyrazić uczuć. Siedziała niewzruszona, krzycząc w środku. Nie czuła nic. Nic oprócz dziwnej... niechęci? Dziwnej niechęci do Toma, który stał przed nią jako dziewczyna, buchając złością z oczu... pięknych oczu, to nie potrafiła nic pokazać, wyrazić...czegokolwiek.
- Jesteś niemożliwa - mruknął, idąc do niego, powoli oswajając się z tymi butami.
- I vice versa Riddle - mruknęła, patrząc uważnie na chłopaka, który próbował do niego podejść.
Tom przystanął nad nią, zakładając ręce na piersi. Mrużył przez chwilę dziwnie oczy, patrząc na dziewczynę oczekująco na co ta niewzruszona obserwowała jego twarz.
- Masz zamiar coś zrobić? - Zapytał brunet, na co dziewczyna wzruszyła ramionami.
- A cokolwiek się da? - Uniosła pytająco brew, na co Tom poczuł kolejny skurcz w okolicach brzucha. To nie mogło być to co myślał... musiał mieć miesiączkę, tak to była jedyna odpowiedz. Przecież... nie mogła mu się podobać [T.I]. W dodatku w takim stopniu.
- Idziemy - Tom złapał dziewczynę za koszulę, ciągnąc ją w kierunku wyjścia z pokoju wspólnego Ślizgonów.
- Chcesz się... - zaczęła z kpiącym uśmiechem widząc róż na jego policzkach
- Ach! Zamknij się w końcu - syknął, przyśpieszając kroku. - Do biblioteki... na dział ksiąg zakazanych... chyba wiem jak nam pomóc...
~*~
Mimo emocji, które nim targały, starał się racjonalnie myśleć. Idąc kilka kroków przed dziewczyną, zaczął się uspokajać stopniowo. Emocje w jakimś stopniu mijały, a on... zaczął się zastanawiać. Skoro nie tylko pozamieniali się w jakimś stopniu... płcią. To najwyraźniej także rozumowaniem, charakterem i ... zainteresowaniem?
[T.I] nagle stanęła.Rozejrzała się dookoła, mrużąc oczy.
- Tom. Stój - poleciła, a raczej rozkazała. A chłopak jak bardzo nie chciał... posłuchał jej.
- Po co mam się zatrzymywać? - zapytał, odwracając się powoli, i sapnął zaskoczony, gdy stał sobie sprawę, że jest tuż obok niej. Za blisko.
- Cicho bądź w końcu - mruknęła, szybko ciągnąc ją za gobelin, który spostrzegła za zbroją średniowiecznego rycerza. Przycisnął go do ściany, kładąc dłoń na jego ustach, gdy ten wrzaskiem chciał zaprotestować. I oczywiście zapytać co robi! Chwilę później można było dostrzec blade światło i usłyszeć kichnięcie.
- Musiałeś się przesłyszeć Marcus... - Głos Profesora Dumbledore spowodował, że Tom wytrzeszczył oczy na [T.I], która miała zamknięte oczy i słuchała uważnie. Nagle chłopak zdał sobie sprawę jak blisko była. Chciał pokręcił głową, co najwyraźniej [T.N] odebrała do jako sygnał, aby zabrać dłoń z jego ust.
I tak patrząc w jej oczy, obiecał sobie, że jak będzie już po wszystkim, porozmawia jej. Wyzna to co czuje, jeśli nie straci pamięci i będzie miał tyle odwagi, aby jej to wyznać. A może tak... teraz? Tom stanął na palcach, zarzucając włosy za siebie.
- [T.I] - zaczął
- Poszli już - wyminęła go bez słowa, nawet na niego nie patrząc. Dziwny ból zawładnął jego ciałem, jego sercem. Czemu chciał płakać? Nie wiedział, czemu w ogóle płakał? Przecież... nie mógł. Chłopak pokręcił głową, czując jak nogi się pod nim uginając. Opadł powoli na ziemię, czują zawód tak potworny, że nie mógł zaczerpnąć powietrza.
- Idziesz? - zniecierpliwiona [T.I] z powrotem znalazła się zza gobelinem. - Coś się stało?
- Nie. Po prostu... źle się poczułem - Dziewczyna jedynie kiwnęła głową, ponownie znikając. Dobrze wiedział jak to banalnie brzmiało, lecz nie przejmował się tym. Teraz to nie było ważne. Gorsze było to, co przyszło mu na myśl. Zdał sobie sprawę, jakim jest potworem.
CZYTASZ
Harry Potter boyfrend scenarious
FanfictionTytuł zabrał Zgredek myśląc, że są to skarpetki... #1 w boyfrend - 22.04.2019r. #1 w Scorpius - 10.07.2019r. #1 w Fred - 15.10. 2019r. #1 w Jamessyriusz - 22.04.2020r.