Jak się kończy wasza historia...

5.4K 193 100
                                    

Niestety jak każda historia ma swój początek, ma tak samo swój koniec. Nie lubię zostawiać rzeczy niedokończonych, tak też w końcu zdecydowałam się wykrzesać z siebie resztki swej "Potterowskiej twórczości" i napisać koniec tych historii, niekoniecznie dobry. Dziękuję za każdą gwiazdkę, komentarz pozytywny jak i ten negatywny... znoszenie wielu literówek. 

Harry

Wasza historia można rzec, jest w gruncie rzeczy nawet szczęśliwa. Obu wam udało się przeżyć wojnę, w dodatku razem. Mimo, że często wasze charaktery się gryzą, jak i uzupełniają, skończyliście jako małżeństwo, co wciąż Cię zadziwia, gdyż jak powiadają, z nienawiści do miłości jest cienka granica. Harry jako auror, ty jako redaktorka w Proroku Codziennym. Mięliście razem dwójkę dzieci.

Remus

Można powiedzieć, na zawsze pozostałaś dla niego tą jedyną. Tuż przed skończeniem Hogwartu, podczas jednej z jego przemian, stało się coś... co spowodowało, że Remus znów zaczął spostrzegać siebie jako potwora. Zaatakował Cię tak dotkliwie, że niestety nie udało się Ciebie uratować. Po przebudzeniu, szukał Ciebie wzrokiem. Zapytał nawet, dlaczego Cię nie ma, ale odpowiedziała mu cisza... i zmasakrowane ciało zasłonione parawanem tuż obok jego łóżka szpitalnego. Od tamtej pory wrzeszcząca chata na zawsze została nawiedzona i opuszczona.

Syriusz

Skończyliście Hogwart, zostaliście nawet rodzicami chrzestnymi dziecka Potterów. To on namówił Cię, abyście wstąpili do Gwardii Dumbledora. Gdy wszystko wydawało się ciągnąć ku dobremu, Syriusz nawet planował się Tobie oświadczyć. Jednak Śmierciożercy pojmali Cię i torturowali, chcąc, abyś wyjawiła im sekrety Gwardii. Syriusz, wraz z innymi członkami znaleźli Cię, lecz było za późno. Nie zostało Ci dużo czasu, a Śmierciożercy uciekli. Chwycił Cię, wiotką, całą we krwi, oddychającą z trudem. Wyszeptałaś tylko, jak bardzo go kochasz, uśmiechając się. Chwyciłaś jego dłoń, kładąc na swój brzuch, czując jak po policzku spłynęła ci łza. Syriusz wołał Cię jeszcze wiele razy, lecz ty już nie odpowiedziałaś.

Fred

Od zostania parą jak przez każde kolejne dni przez myśl by wam nie przeszło obu, aby miejsce tuż obok, zajmowałaby inna osoba. Tak samo po śmierci Freda ta myśl w twoim sercu się nie zmieniła, mimo ubiegu dni, miesięcy, a nawet lat. Pozostałaś wierna swej pierwszej, jedynej i prawdziwej miłości. 

Draco

Wiele miesięcy przed bitwą o Hogwart, pokłóciliście się. On wybrał wiadomą stronę, ty zostałaś po stronie szkoły. Nie odzywaliście się do siebie, chociaż oboje się o siebie martwiliście. Pierwsze spotkanie po wielu miesiącach rozłąki było... ciche. Unikałaś go wzrokiem, w dodatku po śmierci Voldemorta uciekł, zostawiając Cię. Twój żal jak i smutek się powiększył. Sama już nie byłaś nawet pewna czy jesteście razem. W dodatku doszły Cię plotki o tym, że Draco ma wyjść za niejaką Astorię. Byłaś zagubiona. I tak po nieprzerwanej ciszy, przyszedł do Ciebie, oznajmiając, że masz zostać jego żoną. Zdziwił się, gdy został spoliczkowany przez Ciebie, a drzwi zatrzasnęły mu się przed nosem. Jednak ze swojego typowego bucowatego zachowania, znów zapukał, wszedł... i przeprosił. Dług Ci zajęło uspokojenie się jak i wybaczenie mu, ale ostatecznie się zgodziłaś. Tak też skończyłaś jako Pani Malfoy, u boku Dracona oraz waszym dzieckiem.

Teodor

Podczas bitwy o Hogwart i po masie tortur na dworze Malfoyów, postradałaś zmysły, jak to powszechnie mówiono. Stało się tak, gdy podczas bitwy powiedziano Tobie, że Teodor nie żyje. Działo się to stopniowo, aż po roku zapomniałaś wszytskich Ci bliskich osób. Masa złych wspomnień powróciła i stało się. Trafiłaś do szpitala Św. Munga, z brakiem pamięci i niskim kontaktem ze światem zewnętrznym. Tak też miałaś spędzić resztę życia w szpitalu. Samotna jak uważano. Jednak codziennie przychodził pewien mężczyzna, odziany w czerń, przeklinający los jaki was spotkał. Wymieniał kwiaty w wazonie koło twojego łóżka, trzymał Cię za rękę. Oddałby wszystko, aby spotkał Cię lepszy los i ta pogłoska nie trafiła do twoich uszu. Później przychodził z chłopcem o [Twój kolor oczu], którego trzymał za rękę. Siedział przy Tobie wraz z nim aż do późna, po czym wracał. Nieraz się poddawał, później znów wracał. Nie wiedział tylko, że te wizyty miały swego rodzaju skutek... I tak po sześciu latach milczenia, znów wypowiedziałaś jego imię.

Scorpius

Skończyliście razem, ku zgorszeniu jego ojca, wraz z dwójką waszych dzieci. Wasza historia minęła spokojnie, bez komplikacji czy większych spekulacji. Po prostu byliście. I to się liczyło.

James Syriusz

Mimo wielu przewrotów i niepowodzeń na waszej wspólnej ścieżce życia, po latach wróciliście do siebie. Spotkaliście się po latach rozłąki jako nauczyciele w Hogwarcie. Tam też uczucie was łączące, powróciło. Jak mówią, przed miłością nie ma ucieczki.

Albus

Chłopak nie wyobrażał sobie życia bez Ciebie. Byłaś jego słońcem, które rozświetlało jego dni. I choć jego charakter był dość ciężki w obyciu, skończyliście koniec końców razem. Nawet to on był świadkiem Twojego brata na jego ślubie, mimo początkowych ich konfliktów.

James

James Potter ostatecznie pojął za żonę Lily, przez co zostałaś sama, z poczuciem pustki i wykorzystania. Udało Ci się przeżyć obie wojny, wstąpić do Zakonu Feniksa, jednak te palące uczucie oczu Lily w ich synu, który wyglądał tak samo jak on, doprowadzał Cię do łez, szaleństwa i niemego bólu, który znali i rozumieli jedynie Remus i Syriusz.

Ron

W tym przypadku wasza historia nie kończy się razem i szczęśliwe. Mimo wszystko Ron kochał Hermionę. Odszedł, pozostawiając po sobie pustkę. Nieraz jak się widzicie, już ze swoimi rodzinami, pozostaje zakłopotanie, ale niekoniecznie nienawiść.

Tom

Tak jak trwałaś u jego boku, tak tez miałaś u jego boku skonać. Tak też przynajmniej myślałaś. Po jego zniknięciu, Gwardia znalazła Cię, lecz przez omyłkę i nienawiść innego czarodzieja, zabito Cię. Po swym odrodzeniu, odszukał miejsce twego pochówku i w milczeniu stał, nieraz siedział nad twoim grobem, dziwnie przywiązany. Do samego końca pozostałaś mu wierna. Lub do samego końca żyłaś w strachu?

Cedric

Ciężkie i nieprzerwane uczucie po Cedricu nie minęło wraz z jego śmiercią. On wciąż gdzieś tam obok był. Odnosiłaś nawet wrażenie, że Cię obserwował. Po wielu latach bólu i płaczu, skończyłaś z jego najlepszych przyjacielem, który w tamtych chwilach był dla Ciebie oparciem, lecz... to nie było to samo.

Regulus

Oboje zmarliście młodo, w zapomnieniu. Jednak Regulus postarał się, aby Twój portret został uwieczniony w posiadłości Blacków, jako jego narzeczona. Wasze nagrobki leżały tuz obok siebie. Nieraz podczas narady zakonu Feniksa, Syriusz rozmawiał z Twoim portretem, gdy ty wypytywałaś go, czy na pewno Regulus nie jest sam...

Harry Potter boyfrend scenariousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz