Bal

6.5K 214 62
                                    

Piosenka do nastroju! Zachęcam do komentowania.

P.S. Po Balu będzie się działo. Chcecie jakąś szczególną tematykę?

Harry

[T.I] chyba nie do końca to sobie przemyślała. Każdemu się zdarza o czymś zapomnieć, to o założeniu skarpetki czy o rodzinnym spotkaniu. Jednak ona przeszła samą siebie! Zapomnieć, że Harry jest Gryfonem, to chyba nic nadzwyczajnego, ale przez to, że jest jednym z reprezentantów, będzie musiał zacząć pierwszy taniec. I to z nią! Dziewczyna trzęsła się z nerwów, jednak starała się tego po sobie nie poznać. Miała jedynie nadzieję, że inni Ślizgoni nie będą się na nią krzywo patrzeć. Dziewczyna stała oparta o ścianę w pobliżu schodów. W holu było wiele uczniów, co jedynie powodowało jej jeszcze większe zdenerwowanie.

- Kto by pomyślał, że sprawy przyjmą taki obrót sprawy... - mruknęła jej przyjaciółka, która również czekała aż jej partner się zjawi. Widząc zdenerwowanie [T.I], poprawiła delikatnie jej włosy. - Nie martw się... spodobasz mu się... Nigdy nie sądziłam, że to powiem - mruknęła, na co ta złapała ją za ramiona.

- To nie ty będziesz zaczynać głupi pierwszy taniec z cholernym Gryfonem! - wysyczała półtonem, czując jak nogi się jej uginają, na co ta pogładziła uspokajająco jej policzek.

- Spokojnie - powiedziała, odsunęła się od przyjaciółki. - Mogło być gorzej... - powiedziała, na co ta przekręciła oczami.

- Na przykład? 

- Na przykład mogłaś w ogóle nie znaleźć partnera lub go znaleźć, lecz dzień przed balem skręcić kark spadając z wierzy astronomicznej... - powiedziała, wzruszając ramionami

- Bardzo mi pomagasz - fuknęła [T.I]

- Wiem. Nie ma za co. Ja już pójdę, bo chyba widzę tego głąba - powiedziała. - Powodzenia - szepnęła, po czym odeszła, aby przywitać się z chłopakiem z Dumstrangu, którego sama zapytała, czy poszedłby z nią na bal. Co jak co, ale ona zawsze była typem osoby, która wolała mieć wszystko w swoich rękach i sama podejmować decyzję. W przeciwieństwie do [T.I], która już zaczynała myśleć o ucieczce z Balu.

- Hej. - Tuż przed nią stanął Harry. - Wyglądasz... świetnie - powiedziała, na co ta się krótko uśmiechnęła.

- Dzięki. - powiedziała. [T.I] w oddali dostrzegła naburmuszonego Rona. - Co mu się stało? - zapytała, na co chłopak dopiero po chwili się ocknął i odwrócił się przez ramię, aby spojrzeć na przyjaciela.

- Długa historia - szepnął, na co ta wzdychając pokręciła głową.

- Nawet nie chcę wiedzieć... Stresujesz się? - zapytała dziewczyna

- Przed czym? - zapytał chłopak.

- Ślicznie razem wyglądacie. - Minerwa podeszła do nich, nie dając dziewczynie tym sposobem dojść do słowa. Kobieta poprawiła szatę wyjściową Pottera, mamrocząc coś pod nosem. - Przygotujcie się, zaraz rozpoczynacie pierwszy taniec.

- Co? - Potter pobladł, na co McGonagall spojrzała na niego jak na idiotę.

- Myślałam, że wiesz... - powiedziała kobieta

- Nie, ja... - zaczął Harry

- No to teraz Ci mówię - powiedziała. Spojrzała jeszcze raz na nich. - Ta dzisiejsza młodzież - mruknęła, odchodząc.

Harry niepewnie chwycił jej rękę, ustawiając się z [T.I] za pozostałymi reprezentantami.

- Będzie dobrze - szepnęła, chociaż sama do końca nie była do końca nie była do tego przekonana. - Jakby co poprowadzę Cię... sam Snape uczył mnie tańczyć. - Dziewczyna szturchnęła go w ramię, na co ten krótko się zaśmiał.

Harry Potter boyfrend scenariousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz