Rozdział 47. Królewska krew

148 9 1
                                    

LARYSA

Prześladowały ją koszmary. Straszne i nękające ją każdej nocy, nie dające psychicznego spokoju, sprawiające, że za dnia wyglądała jak mara, z bladą twarzą i podkrążonymi oczyma. Kłótnia z Percy'm i nastrój w który tuż po niej popadła, spotęgował to wrażenie. Zamilkła i spoważniała, uśmiechała się o wiele rzadziej niż zwykle, zjawiając się za plecami ludzi praktycznie znikąd i przemawiając prawie obojętnym głosem. Mężczyzna zranił ją, nie mówiąc prawdy, chociaż miała wrażenie, że próbował coś powiedzieć, lecz mu w tym przeszkodzono. Przez ostatni tydzień do jej głowy uporczywie powracała myśl, że być może Lanis miał rację. Zbyt szybko zaufała Perseuszowi Jacksonowi, oddając się w jego objęcia, dając się ponieść romantycznemu uniesieniu oraz rozkosznym pieszczotom i szeptom z jego ust.

Jej przyjaciel, tuż po zamachu, znikł nie dając znaku życia, co z jednej strony było dobrą wiadomością, ponieważ to oznaczało, że ciągle jeszcze żył. Tylko jeden Przewodniczący z Zrzeszenia przebywał na terenie Podziemnych Aten, w pobliżu pałacu, regularnie nasłuchując wieści. Dwa dni temu sama Larysa została wezwana na przesłuchanie - potwierdziła, że spędziła noc z Percy'm, a Lanis, który towarzyszył Augiuszowi przy przesłuchaniu, słysząc co, natychmiast opuścił pomieszczenie. Radny, po godzinie, nie mając żadnych pytań, puścił ją i przeprosił za sprawienie problemu. Z ulgą odetchnęła i powróciła do swoich zwykłych obowiązków, które teraz wydawały się jej dziwnie nudne i pozbawione sensu. Na jej biurku zalegały masy wiadomości handlowych i wojskowych, które oczekiwały na rozpatrzenie, a wśród nich nie było ani jednego listu od ojca, co również było jednym z powodów jej zmartwienia.

W chwilach, kiedy powracała do momentu zamachu, gdy Percy chwytał Lazuryt oraz słów, które padły z ust dowódcy straży, miała wrażenie, że coś jej umykało. Jakieś zdania, które oczekiwały na rozłożenie ich na części pierwsze i przeanalizowanie. Jednak to, że widywała Kapłana Morosa w pałacu, w towarzystwie Christiana i tego nowego współpracownika Sykstusa, nie pomagało jej w skupieniu się. Tyle pytań nadal pozostawało bez odpowiedzi, a czas zdawał się uciekać.

Pewnego dnia znowu natknęła się na Percy'ego, gdy wychodził z gabinetu Christiana. Ona akurat zamykała drzwi do swojego, gdy dostrzegła jak jego czupryna pojawia się na korytarzu. Znieruchomiała, patrząc na niego bez wyrazu. On, stając na środku korytarza, również patrzył na nią, ale w jego spojrzeniu kotłowała się burza uczuć i niewypowiedziane słowa, które była w stanie przeczytać, ale nie chciała ich przyjąć do wiadomości. Powoli skinęła mu głową i już odwróciła się, aby odejść, ale zatrzymał ją jego cichy, stanowczy głos:

- Laryso, poczekaj.

Jej gardło ścisnęło się, a w piersiach zabrakło tchu, gdy próbowała ze sobą walczyć, ale nie po raz pierwszy odkryła, że nie jest w stanie mu się oprzeć. Odwróciła się więc powoli i spojrzała na jego twarz. Podszedł leniwym krokiem lecz mimo tego, jego sylwetka, ukryta pod białą koszulą i czarnymi chinosami, zdradzała napięcie. Brodę miał niedbale zapuszczoną, a z jego oczu biła dziwna desperacja. Mimo wszystko nadal pozostawał tym samym, cholernie przystojnym, młodym mężczyzną. W zaledwie paru krokach, znalazł się tuż przy niej i podniósł dłoń do jej policzka, muskając go lekko.

- Kochanie - wychrypiał.

Odchyliła głowę, drżąc, ale nie chcąc czuć jego dotyku. Kątem oka dostrzegła bliznę na jego dłoni, ciągle czerwoną i świeżą. Coś uderzyło w nią z przerażającą pewnością, coś co umykało jej przedtem. Przypomniała sobie słowa starego dowódcy: " Przypisywano go jako znak królewskiej krwi. Taki tatuaż otrzymywał każdy członek rodziny królewskiej, a niekiedy naznaczony przez bogów następca tronu w Atenach. Jedynie półbóg może otrzymać takie znamię, bez obawy, że zostanie spalony przez moc, której nie będzie w stanie wytrzymać." Krew z głuchym rykiem szumiała jej w uszach. Kim w takim razie był Amon? Kim był Percy?

Percy Jackson - Miecz Damoklesa : Ambasador (Przed korektą)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz