I.

4K 86 0
                                    

[...] dzisiejszego poranka mieszkańców miasta przywitały wrześniowe promienie słoneczne, sprzyjające nastrojowi zapracowanych rodaków. Każdy z nich pędził, ile sił w nogach, aby zdążyć na czas do pracy, szkoły czy chociażby na przystanek autobusowy. Niektórzy nie mieli tyle szczęścia, co wysportowana młodzież szkolna i mogli dostrzec jak ich ostatnia nadzieja na punktualny start zajęć pośpiesznie odjeżdża. Wręcz kolosalną różnicą jest podejście pokoleniowe do otaczającego nas świata, mając na uwadze towarzyszącą nam rutynę. Nieustanny wyścig z czasem, aby dzięki swoim ostatnim siłom wypełnić obowiązki, czy też lekceważące machnięcie ręką z towarzyszącym przy tym głośnym westchnięciem. Wśród, nadal utrzymujących się kolorowych liści na drzewach nie zabrakło też typowego zgiełku dużego miasta. Spaliny samochodowe, dźwięki silników, krzyki zdenerwowanych ludzi jak również, rzadko już spotykany niewinny i szczery śmiech. Wielu ludzi upiera się nad tym, iż tylko prowincje i obrzeża miast mają swój urok. Dla człowieka, który spędził całe swoje dotychczasowe życie w mieście magią nie jest cisza, spokój czy też samotne ciepłe wieczory. Wręcz odwrotnie, życie całego tego miasta i ludzi...całego społeczeństwa, które co chwile zmienia się w najlepszy przykład różnorodności i problemów pierwszego świata. Wtedy dopiero mamy szansę dostrzec, co tak naprawdę stanowi dla nas problem i z czym dalsze pokolenia nie poradzą sobie, gdy nas zabraknie. Tylko tutaj mamy kontakt z widocznym podziałem i nieustającą konkurencją do kolejnych etapów kariery [...]

- Nie, nie, tylko nie to! - wrzasnęła Camila, zdając sobie sprawę, że to już drugi raz – No, super tylko tego mi brakowało!

Czym prędzej zaczęła wskrzeszać swoją pracę, mając nadzieję, że jakimś cudem uda jej się ją odzyskać. Przez ostatnie dwie godziny pracowała nad swoją pasją i jednocześnie drugim zajęciem. Prócz profesjonalnej pracy w najlepszej firmie architektonicznej, młoda brunetka spędzała wiele czasu na pisaniu...nie tylko amatorskich, ckliwych powieści dla nastolatków. Camilę interesowały dużo poważniejsze tematy często, mające metaforyczne przesłanie do wielu ludzi.

Dwudziestotrzylatka była z natury spokojną, uprzejmą i zdecydowanie inteligentną osobą. Już od czasu szkoły średniej wyróżniała się niecodziennym i nad wyraz mądrym podejściem do wielu, nawet błahych spraw. Wielu pedagogów wróżyło jej świetlaną przyszłość w naukowym świecie, jednak młoda kobieta zaskoczyła wszystkich swoim wyborem.

..............................................................................................................................................................

- Panienko Cabello jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości spotkamy się na uniwersytecie - powiedział, zabierając swoją torbę.

- Z całym szacunkiem panie profesorze, ale nie zdecydowałam jeszcze czy zostanę w mieście - odpowiedziała, podając starszemu nauczycielowi teczkę.

- Ależ drogie dziecko, dla ciebie przyszłość wykładowcy jest niepowtarzalnie łatwym zadaniem - dopowiedział ze szczerym uśmiechem, wiedząc, że stać ją na światową karierę.

Camila czuła się zbita z tropu, ale nie była utwierdzona w swoim przekonaniu o wiązaniu przyszłości z innym miastem niż Cambridge. Miała tu zdecydowanie wiele bliskich znajomych a cały pomysł dopełniał fakt najlepszego uniwersytetu. Nie chciała tak szybko decydować, przecież dopiero za rok kończyła szkołę, ale coś jej podpowiadało, żeby iść swoją własną ścieżką. W jej umyśle już od dawna kłębił się pewien ciekawy pomysł, ale nie należała do odważnych osób, aby się go podjąć.

..............................................................................................................................................................

First Flirt [Camren]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz