*Narrator*
Gdy wszyscy w Wielkiej Sali zaczęli jeść śniadanie, przez okno wleciały sowy z listami. Wiele osób było zaskoczonych, że wszystkie listy były skierowane do Ślizgonów, ale nie wszyscy byli zaskoczeni. Co niektórzy rozpoznali sowy i wiedzieli, do kogo należą, ale byli bardzo mocno ciekawi, o co może chodzić. Owe listy zawierały informację o sobotnim spotkaniu w Riddle Manor. Kilka osób zauważyło, że najbardziej z tej całej sytuacji był niezadowolony Dumbledore. Wyglądał, jakby zjadł cytrynę w dużych ilości. Przez całą ucztę przyglądał się Ślizgonom, co nie podobało się, niektórym nauczycielom. Na szczęście sytuację uratowała McGonagall, która poinformowała niestety swojego przełożonego, że musi z nim dzisiaj o czymś porozmawiać. Na co ten tylko skinął głową i wyszedł od razu z Wielkiej Sali. Po jakimś czasie to samo uczynili reszta grona nauczycielskiego.
*Pov. Harry'ego*
Po opuszczeniu Wielkiej Sali wraz z przyjaciółmi udałem się na OPCM, a bliźniacy w tym czasie mieli nie wiedzieć, czemu dzisiaj wyjątkowo okienko. Po drodze zaczęliśmy rozmawiać na temat listów. Dlaczego wszyscy Ślizgoni je dostali? Na co bliźniacy, że może zwołują rodzinne spotkanie o tym, co się dzieje w szkole. Gdy tylko skończyliśmy o tym rozmawiać dotarliśmy pod salę od OPCM. Tam pokazałem swoim przyjaciołom pewną kartkę. Gdy ci się z nią zapoznali, to bliźniacy od razu oznajmili, że te osoby są poszukiwane. Na co ja, że byli wczoraj u Albusa i długo z nimi o czymś rozmawiali, tylko że zażywają eliksiru wielosokowego, ponieważ inaczej wyglądają. Gdy skończyłem im wyjaśniać, od razu dodałem, że po lekcji pokaże ją Remusowi, ponieważ coś czułem, że właśnie o to chciała się zapytać teraz wściekła Hermiona.
Na moje szczęście OPCM minęło mi jak zawsze mile i przyjemnie. Gdy tylko wszyscy wyszli podszedłem do Remusa pokazałem mu kartkę i wyjaśniając, o co chodzi. A ten mi podziękował i kazał udać się na lekcje.
*Pov. Remusa*
Gdy tylko Harry opuścił mój gabinet, w wezwałem do niego swojego męża, kuzyna i opiekunkę Domu Lwa. Gdy tak na nich czekałem zacząłem się zastanawiać: Kim tak naprawdę jest Albus? Ale jedyne, co mi teraz przychodziło to, to że jest manipulatorem i oszustem. Po chwili drzwi się otworzyły i weszła przez nie Mini, a w tym czasie z kominka wyszli Syriusz oraz Marcus. Gdy tylko cała trójka zajęła miejsce, pokazałem im na początek kartkę, wyjaśniając skąd ją mam. Po ich minach od razu mogłem się domyślić, że ci byli mile zaskoczeni informacjami z kartki. Potem wspólnie zdecydowaliśmy, że Harry będzie musiał oddać mi mapę, abym mógł obserwować, co się dookoła dzieje, a Syriusz miał po kryjomu zamieszkać w moich kwaterach, aby mi w tym pomóc, gdy jestem na lekcji. Przynajmniej będę mógł mieć go na oku.
*Pov. Albusa*
Dobrze wiedziałem, że w trakcie lekcji nikt nie powinien zjawić się w moim gabinecie. Dlatego też zwołałem zebranie członków Zakonu oraz kilku dodatkowych osób. Na szczęście nikt się nie pytał, kim oni są, ponieważ ci powinni siedzieć w Azkabanie, ale nie wiedziałem, że Harry o nich wie. O tym miałem się wkrótce dowiedzieć.
Po zajęciu przez wszystkich miejsc od razu przeszedłem do sedna sprawy związanej Potterem i jego przyjaciółmi. Gdy skończyłem o tym mówić, zacząłem się wraz z innymi zastanawiać, o co chodziło z tymi listami, ale nie mogło mi nic przyjść niestety do głowy. Tak samo, jak reszty. Gdy tylko skończyliśmy ten temat, od razu przydzieliłem zadanie.
- Po pierwsze Ron i Percy macie obserwować nadal Pottera, jak i resztę. Najlepiej byłoby, abyście się z nimi nie kłócili i normalnie przy nich się zachowywali. Po drugie trzeba uważać na to, co się dzieje w ministerstwie. Kolejna rzecz to, abyście uważali na Ślizgonów. No i ostatni punkt naszego spotkania to, abyście uważali, co mówicie w miejscach publicznych, pracy i w szkole, ponieważ ktoś może coś podsłuchać. - Gdy tylko tamci wyszli Albus napisał list do Gellerta, że w sobotę przybędzie do zamku, aby porozmawiać.
CZYTASZ
Harry Riddle - początek (zakończona)
FanfictionDawno, dawno temu w świecie magii było sobie młode małżeństwo Tom Riddle i Severus Snape. Którzy byli czarodziejami i wampirami. Mieli oni dwóch synów Aleksandra i Harry'ego. Gdy ich młodszy syn miał zaledwie dwa lata został porwany przez Albusa Dum...