Rozdział 74

243 17 0
                                    

*Narrator*

Wolne minęło uczniom Hogwartu bardzo szybko dla tego też dzisiaj musieli już wrócić do Hogwartu. Od jazd jak zawsze miał się odbyć z tego samego miejsca jak i godziny. Dlatego też w każdej posiadłości już wczoraj młodzież się pakowała. 


*pov. Harry'ego*

Gdy się obudziłem to okazało się że wśród młodzieży byłem pierwszy. Dlatego też gdy zszedłem na dół. Gdzie znajdowały się już dorośli. Którzy mieli właśnie nas budzić. Chociaż panie wolały krzyczeć to Syriusz oznajmił że nie chce aby mały się obudzi. I nie wiedząc czemu jak na złość ten się obudził i zaczął płakać. A reszta od razu się obudziła. Co mnie śmieszyło. Gdy ci zeszli na dół to udaliśmy się do jadalni aby zjeść śniadanie. Po skończonym posiłku przyszła pora aby się upewnić czy aby na pewno wraz z innymi wszystko mam spakowane do szkoły, ponieważ po obiedzie mieliśmy się przenieść za pomocą świstokilka na dworzec. Co nie cieszyło mojego brata i prawie całą resztę, ponieważ rodzice jak na złość nie dali im eliksiru na kaca. I teraz boli ich głowa. A ci nic z tym nie robili. Za to jeszcze głośniej przy nich rozmawiali. A ja miałem z tego dobry ubaw.


*pov. Molly*

Od ponad dziesięciu minut próbowałam obudzić swojego syna oraz Deana i Seamusa którzy do nas przyjechali dwa dni temu. Żeby ci wstali i się przygotowali do wyjazdu. Gdy ci w końcu wykonali poranne czynności. To zeszli na dół gdzie czekało na nich śniadanie. Po skończonym posiłku. Upewniłam się czy aby na pewno są spakowani, ponieważ po obiedzie za pomocą świstoklika mieli się przenieść na dworzec. Gdy wybiła odpowiednia godzina pożegnałam się z chłopcami i ci za pomocą kominka przenieśli się do Hogwartu. A ja miałam tylko nadzieje że wszystko będzie dobrze.


*Pov. Albusa*

Od rana czekałem na wiadomość od swojego szpiega. Aby dowiedzieć się kiedy uczniowie wracają do szkoły. Nie wiedząc że to się właśnie dzieje. I że pociąg miał już za chwilę ruszyć, ponieważ tamci poznali moje plany o czym miałem się wkrótce przekonać. I coś czuję że to mi się jak zawsze nie spodoba. 


*Narrator*

Przedziale w którym znajdowali się uczniowie Domu Węży. Młodzież zaczęła grać w Durnia. Aby szybciej i mile minął im dzisiejsza podróż nie martwiąc się niczym. I w przypadku tych co są w piątej klasie nie myśląc w ogóle że w czerwcu będą musieli na pisać SUMY.  Po jakimś czasie pociąg zatrzymał zwalniać ponieważ dojeżdżał na miejsce. Co zaskoczyło młodych Ślizgonów, ponieważ nie spodziewali się że aż tak szybko minie im ta podróż. Gdy wysiedli z pociągu to wraz z innymi uczniami udali się w stronę powozów aby podjechać pod mury szkoły. Gdy młodzież dotarła do Hogwartu to od razu udała się w stronę Wielkiej Sali na kolację. Po skończonym posiłku młodzież od razu udała się do swoich dormitorium spać, ponieważ już jutro zaczynają normalnie lekcje. 


*Pov. Gellerta*

Właśnie rozmawiałem z mężem o tym że nasz szpieg nas nie poinformował. Gdy nagle pojawił się inny nasz szpieg. I poinformował nas że uczniowie już są Hogwarcie. Dlatego też zwołaliśmy zebranie aby móc na kimś się wyżyć. Ale dziwnym trafem nie wszyscy przybyli jakby wiedzieli co ich czeka gdyby się pojawili. A ci co nie mieli tyle szczęścia to będą musieli zażyć jakiś eliksiry przeciw bólowe aby móc jutro normalnie funkcjonować. A ja z mężem miałem z tego powodu wielką satysfakcję. 

Harry Riddle - początek (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz