Rozdział 79

213 18 0
                                    

*Następnego dnia*

Gdy nastał ranek. To wszyscy uczniowie po wykonaniu porannych czynności udali się do Wielkiej Sali na śniadanie. Po skończonym posiłku niestety tym razem musieli się udać na lekcje. Z czego nie byli za bardzo zadowoleni.  Dlatego też bez marudzenia wszyscy udali się na lekcje. Na szczęście nauczyciele dzisiaj nie byli za bardzo wymagający. I co za tym idzie. Nie musieli się o nic na szczęście martwić. Po jakimś czasie gdy tylko wszyscy lekcje się odbyły. Uczniowie zadowoleni udali się do Wielkiej Sali na obiad. Tam po skończonym posiłku prawie wszyscy skierowali się w stronę Błoń. Gdzie chcieli spędzić resztę dzisiejszego dnia.


*Rozmowa bracia Riddle*

Po drodze Aleksander poprosił Harry'ego o rozmowę. Po zajęciu miejsce pod jednym z dowolnych drzew bracia rozpoczęli rozmowę.

- O co chodzi?

~ Mam do ciebie prośbę.

- Jaką?

~ Chciałbym cię poprosić o dodatkowe lekcje z eliksirów.

- Rozumiem. To w jakie dni byśmy się uczyli?

~ Jeśli nie widzisz żadnych przeciwwskazań. To możemy nawet codziennie po jednej lub dwóch godzinach.

- Zgadzam się, a weekendy?

~ może nawet po cztery albo pięć godzin. Jeśli nie widzisz żadnych przeciwwskazań.

- Nie, nie widzę. A znajdziesz tyle wolnego czasu?

~ Tak, reszta też szuka kogoś aby ich poduczyła ich z jakiegoś przedmiotu.

- To może od jutra zaczniemy.

~ Spoko.


Po skończonej rozmowie bracia dołączyli do reszty. Z którymi spędziła resztę czasu rozmawiając na różne tematy. Wraz z innymi. Po jakimś czasie musieli wrócić do Wielkiej Sali na kolację a później od razu udali się do swoich dormitorium spać. 


*Pov. Toma*

Na szczęście moi synowie nie chcieli ze mnie wyciągnąć czy coś wiem. Tak samo jak mój mąż. Ale wiem że są ciekawi i czegoś mogą się domyślić. A tego właśnie nie chcę. Po jakimś czasie wraz z Severusem dowiedziałem się że nasz młodszy syn pomaga starszemu bratu w nauce. Chociaż widziałem że Severus był trochę zaskoczony że nie z nim. Ale ja szybko go pocieszyłem że będziemy mieli takim sposobem więcej czasu dla siebie. Gdy ten to usłyszał to chciał mnie trafić zaklęciem. Ale coś mu się na szczęście nie udało. Co mnie cieszyło. I zaczęliśmy rozmawiać o tym gdzie spędzimy wakacje. Jak się okazało mój ukochany chce pozwiedzać trochę światu. A ja nie wiedziałem żadnych przeciwskazań. I kazałem mu wybrać miejsce. Mam tylko nadzieje że nie przesadzi. Ale w jego przypadku wszystko jest możliwe o czym nie raz się przekonałem. 


*Pov. Severusa*

Mam jakieś dziwne przypuszczenia że mój mąż jak i brat coś przede mną ukrywają. I nie powiedzą mi o co chodzi aby mnie nie denerwować i nie tylko. Dlatego też będę udawał że nic nie wiem i nic nie widzę. Aby go nie denerwować i dobijać. Ale mam nadzieje że wkrótce dowiem się o co chodzi i nie tylko. Bo inaczej czeka ich nie miła lekcja. Po jakimś czasie wraz z mężem zaczęliśmy planować wakacje. Jak się okazało to ten dał mi wolną rękę. Ale mam nie przesadzić. Jak dwa lata. Po jakimś czasie oboje udaliśmy się do Wielkiej Sali na kolację. 

Harry Riddle - początek (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz