1

897 17 0
                                    

Obudziłam się po tym jak usłyszałam budzik. Przetarłam leniwie oczy próbując się do końca wybudzić. Poszłam do łazienki wykonując poranną rutynę, a następnie podeszłam do szafy aby poszukać czegoś do ubrania. Napisałam szybko sms-a do mojej przyjaciółki i zaczęłam zakładać białą koszulę, czarną spódniczkę oraz botki.

Lily: Hejka, gotowa?

Dzisiaj mamy zakończenie roku i jestem trochę podekscytowana, a jednoczesnie przerażona mając nadzieję, że nikogo nie przydzielą mi do pokoju. Gotowa do wyjścia spojrzałam na wyświetlać w telefonie po czym wyszłam zamykając drzwi na klucz.

Lisa: Mhm.

Lily: To ja już wychodzę. - gdy schodziłam ze schodów zauważyłam przyjaciółkę która czekała na mnie pod swoim pokojem. Przytuliłam się z nią na przywitanie po czym ruszyłysny w stronę szkoły.-

- Dalej masz wolny pokój? - zapytała Lisa, a ja chwilę zamyślona przytaknęłam.-

- Tak, a co?

- Cóż... Zastanawiam się czy dzisiaj ci kogoś nie dobiorą. - spojrzałam na nią zaciekawiona.-

- A jak myślisz chłopak czy
dziewczyna? - chwilę się zastanawiała po czym uśmiechnęła się szeroko.-

- Oby chłopak

- Zobaczymy później. Najpierw musimy dotrzeć do klasy bo zaraz się apel skończy.

- Spokojnie mamy jeszcze 10 minut.- szłyśmy tak rozmawiając na przeróżne tematy. Kiedy dotarłyśmy na odpowiednie piętro i pod właściwą klasę zauważyłam, że jakiś szatyn się nam przyglądał z zaciekawieniem oraz rozbawieniem przez co się speszyłam.-

- Jesteście z klasy 3B? - zapytał, a ja spojrzałam na niego z nutką złośliwości.-

- Możliwe, zależy kto pyta.- odparłam, a moja przyjaciółka przyglądała się szatynowi z zaciekawieniem. Chłopak podszedł do nas, a mnie przeszedł jakiś dziwny dreszcz.-

- Zayn Malik, a wy to?

- Lisa Avery, a ta tu - wskazała na mnie.- Lily Besson White.- patrzyłam na niego z nutą ciekawości.-

- Miło mi, a więc która to nasza klasa?- chłopak uśmiechnął się uroczo, a ja wskazałam na drzwi za mną.-

- O ta, od razu mówię, że mamy nie najlepszą wychowawczynie.

- Dobrze wiedzieć.- chwilę po tym jak skończył mówić, uczniowie zaczęli zbierać się pod klasą. Lisa podłapała jeden temat i od razu zapytała się nowego ucznia.-

- A właśnie Zayn, który masz pokój?- chłopak poprawił swoje włosy i odparł.-

- Z tego co mi wiadomo to 121.- serce zabiło mi szybciej, a moja przyjaciółka uśmiechnęła się szeroko.-

- Będziesz miała wesoło.- szepnęła mi na ucho, a ja pokręciłam głową z dezaprobatą. Weszliśmy do klasy i ja z Lisą usiadłyśmy od razu z tyłu. Nasz "kolega" usiadł obok mnie przyglądając się naszej wychowawczyni.-

- Witam was w nowym roku szkolnym! Dobrze się bawiliście w wakacje? - większość krzyknęła "tak" natomiast ja szepnęłam.-

- Ja bawiłam się zajebiście.- chłopak spojrzał na mnie zdziwiony i szepnął.-

- Nie wolno przeklinać, bo to w chuj nie ładnie.- zachichotałam cicho na co nasza ukochana wychowawczyni zwróciła uwagę.-

- A co Ciebie tak bawi Lily? - spojrzałam na nią ze złośliwością w oczach.-

- Hmm... Nic takiego pani profesor.

- Nie takim tonem.- powiedziała patrząc na mnie jak na wroga.-

- Ależ nie rozumiem pani profesor o co pani chodzi.- Zayn i Lisa chichotali obok mnie tak samo jak reszta klasy, a nauczycielka kipiała ze złości.-

- Mam zadzwonić do twojego ojca? - spojrzałam na nią teraz z bólem w sercu. Oczy mi się zaszkliły, a serce przyśpieszyło.-

- Prze-praszam...- szybko otarłam łzy które coraz szybciej się gromadziły i opuściłam głowę. W klasie było cicho jak makiem zasiał. Czułam, że zaraz nie wytrzymam. Szybko podniosłam rękę.-

- Tak?

- M-Mogę wyjść na korytarz?- powiedziałam, a nauczycielka z uśmiechem skinęła. Gdy wyszłam z klasy to usiadłam na podłodze opierając się o ścianę i patrzyłam chwile na swoje dłonie w których trzymałam mały metal.- Mam dość.- wybuchnęłam płaczem co jakiś czas coś szepcząc.- Obiecałam sobie już tego nie robić...- schowałam metalik do kieszeni, lecz coś mnie kusiło, aby zrobić parę kresek na skórze. Otarłam łzy i siedziałam tak chwilę dopóki nie ochłonęłam. Gdy poczułam się trochę lepiej to wstałam i powoli weszłam do klasy. Oczywiście wszystkie oczy były zwrócone ku mnie. Usiadłam na swoim miejscu a moja przyjaciółka patrzyła na mnie zmartwiona.-

- Wszystko okej? - zapytała, a ja uśmiechnęłam się sztucznie.-

- Tak, wszystko dobrze.

- Zrobiłaś to? - wskazała na rękę.-

- Nie.- podwinęłam rękawy i moja przyjaciółka odetchnęła z ulgą. Po tym cały zdarzeniu cały dzień nie miałam humoru. Po miłym przywitaniu w końcu mogliśmy pójść do swoich pokoi. Weszłam do środka gdzie siedział Malik na wolnym łóżku.-

- Witam moją współlokatorkę.

- Hej, jakby co to nie mam humoru.- usiadłam na swoim łóżku patrząc na szatyna.-

- Nie chce być jakiś za ciekawski, ale coś się stało?

****

Witam w nowym opowiadaniu! Jak widać nie jest zbyt kolorowo... Jak myślicie Zayn pomoże Lily w jej trudnych chwilach? 

Walcz dla mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz