28

128 7 0
                                    

Lily

Minęły dwa tygodnie odkąd się obudziłam. Jack przychodził do mnie codziennie natomiast Lisa z Zachem co drugi dzień. Jonah z Danielem również przychodzili tylko tyle, że byli bardziej zajęci od reszty. Zayn też wpadał kiedy miał czas, lecz zazwyczaj na parę minut. Kiedy lekarz wszedł do naszego pokoju z uśmiechem na ustach zrobił nam jeszcze standardowe badania po czym powiedział.-

- Boli was coś?

- Nie.- powiedzieliśmy w tym samym czasie, a lekarz powiedział wesoło.-

- W takim razie skoro wyniki macie dobre to mogę was dzisiaj wypisać.- pielęgniarka odłączyła nas od maszyn, a gdy wzięliśmy swoje rzeczy podziękowaliśmy lekarzowi i wyszliśmy ze szpitala z receptą na jakieś leki przeciwbólowe.-

- Ale dobrze w końcu wyjść na świeże powietrze.- powiedziałam przeciągając się jednak zamiast przyjemności poczułam ból krzywiąc się przy tym.-

- Czekaj napiszę aby po nas przyjechali.- chłopak wybrał numer Jonaha który po jakiś 15 minutach przyjechał z Lisą. Dziewczyna przytuliła mnie i po drodze do domu zajechaliśmy jeszcze do apteki, a potem jechaliśmy prosto do mieszkania chłopaków. Napisałam do Zayna, że będę dzisiaj nocować u chłopaków, a chłopak mi odpisał, że będzie dzisiaj nocować u kolegi.-

Lily: Miłej zabawy! - gdy byliśmy już w apartamencie Zach rzucił mi się na szyję, a zaraz po nim Jack.-

- Podrzucisz mnie jutro do internatu? - szepnęłam do chłopaka.-

- Jasne.- uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni zarzyć leki które przepisał lekarz. Następnie poszłam do łazienki przejrzeć się w lustrze. Z tego co zauważyłam to jedynie na szyji miałam bliznę. Przemyłam twarz wodą i odgarnęłam włosy do tyłu. Gdy wyszłam z łazienki uderzył mnie przyjemny zapach spaghetti.-

- Chcesz trochę? - zapytał Corbyn, a ja pokręciłam przecząco głową.-

- Nie jestem głodna.- chłopak wzruszył ramionami i wziął się za jedzenie, a ja usiadłam na kanapie. Włączyłam pierwszy lepszy program muzyczny i zaczęłam podśpiewywać piosenkę która leciała przeglądając social media. Po paru minutach dosiadł się do mnie Daniel.-

- Co tam? - zapytał opierając się wygodnie.-

- Jakoś leci. Trochę nudno, a u Ciebie?

- Dobrze.

- Mam pomysł! - powiedział Zach schodząc po schodach.-

- Jaki? - odparł Corbyn odstawiając talerz do mycia.-

- Znacie 7 sekund challenge?

- No jasne.- odpowiedziałam, a reszta mi zawtórowała.-

- To co gramy? - gdy wszyscy byli na dole Zach przygotował stoper. Zakręciliśmy butelką na stole i wypadło na Daniela. Chłopak z uśmiechem czekał na zadanie.-

- Daniel masz siedem sekund na...spuszczenie wody w toalecie na dole.- chłopak wybiegł, a gdy było słychać wpuszczają wodę Zach zatrzymał stoper.-

- Zaliczone! - teraz Daniel zakręcił butelką i wypadło Lisę. Dziewczyna uśmiechnęła się i przygotowała do biegu.-

- Lisa masz siedem sekund na... przyniesienie jakiegoś kosmetyku z twojej kosmetyczki.- dziewczyna wystrzeliła jak z procy i po paru sekundach wróciła z pomadką.-

- Jaki czas?

- osiem sekund.

- Kurczę.- dziewczyna usiadła na swoim miejscu i zakręciła butelką i wypadło na mnie. Przygotowałam się, a dziewczyna powiedziała uśmiechając się.-

- Masz siedem sekund na zrobienie zdjęcia z głupią miną i wstawienie na Instagram.- szybko odblokowałam telefon weszłam na insta, zrobiłam zdjęcie i opublikowałam.-

- Już! - powiedziałam odkładając telefon, a reszta sprawdziła to śmiejąc się z mojej miny.-

- Dobra Zaliczone.- gdy zakręciłam wypadło na Jonaha.-

- Jonah masz siedem sekund na krzyknięcie czegoś na korytarzu.- chłopak szybko przebiegł przez salon, otworzył drzwi i krzyknął.-

- Pizza! - po czym zamknął drzwi śmiejąc się. Graliśmy tak przez jakiś czas dopóki nie skończyły nam się pomysły. Zaczęłam ziewać, więc uznałam, że pójdę spać wcześniej. Poszłam przebrać się do łazienki, a gdy wyszłam położyłam się na łóżku chwilę nie mogłam zasnąć po czym odpłynęłam do krainy snu. Gdy się obudziłam spojrzałam na zegar który wskazywał godzinę 05:50 przeciągnęłam się ziewając i poszłam się przebrać. Założyłam krótkie czarne spodenki, białą zwiewną bluzkę, a włosy związałam w koka. Gdy się pomalowałam na nos nasunęłam okrągłe zerówki i zeszłam na dół coś zjeść. W kuchni już siedzieli Zach z Jackiem którzy jedli kanapki. Nalałam sobie kawy oraz zrobiłam kanapki i również zaczęłam jeść.-

- Ładnie Ci w okularach.- powiedział Jack, a ja się uśmiechnęłam.-

- Dzięki.- spojrzałam na Zacha który znacząco poruszał brwiami, a ja przewróciłam oczami. Kiedy zjadłam wzięłam leki i spoglądając na zegarek zauważyłam, że jest ósma.-

- Jakim cudem jest ósma? - powiedziałam, a Jack z Zachem się zaśmiali.-

- No tak magicznie.

- To jak jedziemy? - zapytałam chłopaka który patrzył w telefon. Podniósł na mnie wzrok przytakując i po chwili poszliśmy zakładać buty.

---

Kto lubi grać w 7 sekund challenge? haha ja jeszcze nie miałam okazji zagrać, ale kiedyś będzie ten pierwszy raz. W kolejnych rozdziałach będzie coraz ciekawiej, ale nie powiem czy w dobrym tego słowa znaczeniu czy też złym.

Walcz dla mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz