3

365 11 1
                                    

- Hej Lisa.- podeszłam do dziewczyny aby ją wyściskać.-

- Hej Lily, hej Zayn! - odwzajemniła uścisk i przybiła żółwika z Malikiem.-

- No hej.

- Jak tam pierwsza noc ze współlokatorem? - uśmiechnęła się dziewczyna na co Zayn się zaśmiał cicho.-

- Zabrzmiało to dość jednoznacznie, ale jak na razie jest dobrze.

- No i cudnie. Mam nadzieję, że tak zostanie.- uśmiechnęła się podejrzliwie na co ja z Zaynem spojrzeliśmy po sobie.- 

- Okeeej? - moja przyjaciółka zachichotała cicho na co chłopak się zaśmiał.- 

- Dobra... zaraz nasza kochana pani przyjdzie.- powiedziałam z małym sztucznym uśmieszkiem.- 

- Niech tylko coś powie to nie wiem co jej zrobie.- powiedziała Lisa agresywnie.-

- Dzięki, ale chyba nic nie wskórasz.- pokazałam w przestrzeń za Lisą w której stała pani profesor. Uśmiechnęła się radośnie, a mi się coś przewróciło w żołądku. Właśnie wtedy zadzwonił dzwonek. Wszyscy uczniowie ustawili się pod klasą czekając na nauczycielkę. Gdy weszliśmy do klasy i usiedliśmy na swoich miejscach. Pani powiedziała:

- Dzień dobry

- Do widzenia.- powiedziałam cicho.-

- Dzisiaj porozmawiamy o wycieczce na basen. Kto chce jechać? - oczywiście nasza trójka podniosła ręce podobnie jak 3/4 klasy.- 

- Ale może być fajowo.- powiedziała Lisa z uśmiechem.-

- Masz rację.

- Dobrze, zaraz dam wam zgody ale najpierw powiem wam co i jak. A więc, jedziemy do Aqua Parku dnia 15 września o godzinie 9:00.- po sali rozeszły się szepty.- Proszę teraz wpiszcie się na listę.- każdy po kolei wpisał się na listę, a następnie podawał dalej.- Lily Ciebie poproszę o pozostanie po lekcji.- 

- Co ja niby zrobiłam? - szepnęłam do Lisy.-

- Ja tam nie wiem.- po tym jak pani wytłumaczyła nam co będziemy robić na tej wycieczce nadszedł koniec lekcji. Podeszłam do pani profesor która jakoś podejrzanie się uśmiechała.- 

- A więc, o co chodzi pani profesor?

- Ktoś doniósł mi, że piłaś alkohol a dokładniej wódkę na wczorajszej lekcji historii.-

- Ale ja nic nie miałam! 

- Zatem poproszę twój plecak.- podałam niczego nie świadoma plecak, a gdy wychowawczyni otworzyła go wtem obie ujrzałyśmy butelkę z wódką w środku. Serce zabiło mi szybciej, a sama nie wiedziałam co mam zrobić! Przecież to nie moje, więc ktoś musiał mi to podrzucić!-

- Sama widzisz Lily prawdy nie ukryjesz.

- Ależ pani profesor to nie moje!

- A kogo innego?

- No...- spuściłam głowę bo i tak wiedziałam, że walka jest przegrana.-

- dostajesz -100 punktów za picie alkoholu w czasie zajęć oraz -50 za okłamanie nauczyciela. Zadzwonie jeszcze do twojego ojczyma oraz matki.- cała zbladłam gdy usłyszałam o ojczymie. Momentalnie głos zaczął mi się łamać.-

- Proszę nie dzwonić do ojczyma... Mogę zrobić coś innego?

- Przepraszam Lily ale muszę powiadomić twoich rodziców.

- R-Rozumiem...Do widzenia.- wyszłam szybko z klasy i usiadłam na ławce na korytarzu. Lisa z Zaynem przyglądali mi się jeszcze chwile, a gdy zobaczyli, że wybuchłam płaczem podbiegli do mnie.-

- Ej mała, co się stało?

- Nie nic, wszystko dobrze.- otarłam łzy i uśmiechnęłam się.- Co teraz mamy?

- Co teraz mamy? Lepiej będzie jak pójdziesz do internatu niż siedzieć na tych lekcjach.

- Ale ja się czuje świetnie! - spojrzałam na Malika który trochę posmutniał.-

- Dobra, niech będzie.-  Lisa i Zayn poszli razem ze mną do mojego i ciemnookiego pokoju. Usiadłam na łóżku patrząc to na drzwi, to na szafę. Moi przyjaciele przyglądali mi się uważnie podczas gdy ja zgniatałam delikatnie mały metalik w prawej dłoni. Siedzieliśmy tak w ciszy z dobre dziesięć minut dopóki Zayn jej nie przerwał.-

- Dlaczego ona się Ciebie tak uczepiła? - spojrzałam na niego dalej zagniatając metalik.-

- Sama nie wiem... Gdy mój tata jeszcze żył wszystko było dobrze, ale gdy umarł.- nie dokończyłam zdania bo nie chciałam aby Malik dowiedział się co wtedy zrobiłam. Opowiadałam to kiedyś mojej przyjaciółce, lecz teraz nie wspominam tego za dobrze. Uśmiechnęłam się smutno przyglądając się swoim dłoniom. Czułam, że ten chłopak wie co to samotność. On był dla mnie zagadką którą za wszelką cenę chciałam rozwiązać tylko nie wiedziałam, że w taki sposób on rozwiąże moją.- 

- Lily co ty taka zamyślona? - spojrzałam zdezorientowana na Lisę która z zadowoleniem mi się przyglądała.-

- Myślałam nad czymś.- uśmiechnęłam się przez co było widać moje dołeczki.-

Walcz dla mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz