Wzięłam ze sobą książkę którą poleciła mi przyjaciółka i po chwili zagłębiłam się w lekturze. Nie zauważyłam nawet kiedy wybiła godzina 01:00. Odłożyłam książkę na stolik obok mnie i przykładając głowę do poduszki momentalnie zasnęłam.-
Szłam wraz z Lisą ulicą rozmawiając o pierdołach. Cały czas byłam wpatrzona w telefon nie uważając na innych ludzi.
Nie chcący wpadłam na chłopaka który z uśmiechem na ustach zapytał o mój numer. Następnego dnia spotkaliśmy się w cukierni rozmawiając i śmiejąc się, a potem odprowadził mnie pod szkołę.--To do zobaczenia słoneczko.- pocałował mnie w głowę, a następnie w usta.-
Kiedy się obudziłam miałam motyle w brzuchu oraz rumieńce na policzkach. Usiadłam wygodnie na łóżku spoglądając na zegarek. 6:40 Nie jest tak źle. Sprawdziłam pogodę w telefonie i z tego co wiem to ma być dzisiaj gorąco, więc wzięłam biały crop top z napisem "Bitch." oraz czarne spodenki i poszłam do łazienki. Kiedy byłam już przebrana postanowiłam dzisiaj zrobić burzę loków, a na czubku głowy zawiązałam bandanę. Gdyby ktoś pytał to tak wzięłam ze sobą też lokówkę i prostownicę. Makijażem uwydatniłam oczy które chyba najbardziej mi się podobały w moim wyglądzie. Tak gotowa spojrzałam na zegarek który wskazywał teraz 7:20. Założyłam szybko czarne stopki i poszłam na dół zjeść jakieś śniadanie. O dziwo na dole byli wszyscy. Szczerze? Jak na chłopaków przypuszczałam, że będą jeszcze spać.-
- Hejka wam! - powiedziałam zadowolona.-
- Witamy naszą jubilatkę! Siadaj jest też śniadanie dla Ciebie.- usiadłam, a Daniel podał mi naleśniki i kubek gorącej kawy. Od razu wzięłam się za jedzenie, gdyż zostało mi nie całe 40 minut do lekcji.-
- Nie martw się odwiozę Cię.- powiedział Corbyn widząc jak szybko jem.-
- Ale dobre te naleśniki.- Daniel uśmiechnął się, a ja popijając kawę napisałam do Lisy.-
Lily: Hejka, ja będę w szkole trochę wcześniej. Do zoba! - dziewczyna odpisała mi niemal od razu.-
Lisa: Jasne do zoba! Powiedz dla chłopaków, że o 18 mają być u mnie.
Lily: Ajaj sir! - położyłam telefon obok siebie i spojrzałam na chłopaków.-
- Lisa piszę, że macie być u niej o 18.
- Okej.- powiedział Jack, a ja spoglądając po raz trzeci na zegarek zobaczyłam godzinę 7:40.-
- Chodź Corbyn jedziemy.- chłopak i ja poszliśmy założyć buty, a następnie wzięłam torbę i wyszliśmy z domu.-
- Przyjadę po Ciebie po lekcjach to weźmiesz swoje rzeczy i pojedziemy do internatu dobrze?
- Dobrze. - po jakiś pięciu minutach byłam pod szkołą, a auto oczywiście robiło wrażenie na uczniach. Każdy patrzył się w naszą stronę, a kiedy zobaczyli, że to ja z niego wysiadam byli zdziwieni. Pożegnałam się z bratem mówiąc mu o której kończę i poszłam w stronę klasy. Na miejscu czekała już Lisa. Podeszłam do dziewczyny i przytuliłam ją.-
- I jak było?
- Superowo!
- Chłopacy pisali mi wczoraj o tym co się działo po kinie... to prawda?
- Że spotkaliśmy Liama i jego ferajnę? Tak to prawda
- A mogę im powiedzieć w skrócie co się tam działo?
- Tak... jakby co dzisiaj po lekcjach brat po mnie przyjeżdża.
- Rozumiem. A tak a pro po fajne masz włosy.
- Dzięki, dla chłopaków też się podobały, ale wiesz jak tam było super przez tą jedną noc?
- Haha, domyślam się. A co robiliście wczoraj?
- Gadaliśmy o głupotach, a potem poszłam do pokoju.
- Tylko tyle?
- A czego się spodziewałaś?
- No nie wiem...jakiegoś kissa?
- Jejku, a ta znowu o tym...
- Hejka dziewczyny! - Zayn podszedł do nas zadowolony, a zaraz za nim dwóch kolesi których wczoraj widziałam.-
- Lily, Lisa to Niall i Louis.- chłopacy przywitali się z nami dość przyjaźnie, ale i tak miałam się na baczności.-
- Miło nam was poznać.- powiedział Niall po czym dodał.- I sorki za Liama wczoraj...- Zayn spojrzał na mnie zdziwiony, a ja po przeczesaniu włosów ręką powiedziałam.-
- Liam wczoraj zaczął się do mnie przystawiać.- chłopak spojrzał zdenerwowany na kumpli, którzy wzruszyli ramionami.-
- Chcieliśmy jej pomóc, lecz sama dała robię radę i po za tym Hazza nie pozwolił.
- Ehh...- chłopak usiadł obok Lisy, a ja dostałam sms-a.-
Zach: I jak tam w szkole?
Lily: Nudno jest bez was... 😥
Zach: A chcesz, żebyśmy z Jackiem przyjechali?
Lily: Taaak! Najlepiej z watą cukrową 😍
Zach: Daj mi chwilę.- spojrzałam z uśmiechem na drzwi wejściowe w których nikogo nie było, więc się odwróciłam. Lisa spojrzała na mnie podejrzliwie.-
- Czekasz na kogoś?
- Niespodzianka.- powiedziałam krótko z uśmiechem, w międzyczasie zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy od chemii. Czyli najbardziej znienawidzonego przedmiotu szkolnego przeze mnie. Ja oczywiście siedziałam z Lisą która akurat tak samo jak ja nie lubiła chemii, ale była z niej całkiem niezła.
----
Kolejny rozdział! Z okazji, że mam dobry humor dzisiaj, zaraz wstawię jeszcze drugi rozdział, a następnie jutro wstawię kolejny rozdział. Mam nadzieję, że będzie się je fajnie czytało. Jakiekolwiek uwagi bądź błędy ortograficzne od razu zgłaszajcie. Miłego wieczoru!
CZYTASZ
Walcz dla mnie
Teen FictionTo opowieść o dziewczynie która poznała pewnego chłopaka. Niestety dziewczyna ma pewien problem który coraz bardziej wymyka jej się spod kontroli. Czy Lily zapomni o okropnej przeszłości?