31

131 7 2
                                    

Spacerowaliśmy sobie śmiejąc się co jakiś czas. Podczas tego jak chodziliśmy doszłam do wniosku, że mam cudownych przyjaciół.-

- Halo ziemia do Lily! - powiedział mój towarzysz śmiejąc się ze mnie.-

- Co? Co? Sorki, zamyśliłam się.- przeczesałam włosy i spojrzałam przed siebie.-

- A nad czym tak myślisz?

- Nad tym jakiego mam superowego przyjaciela.- chłopak zamknął mnie w uścisku, a potem zrobił nam zdjęcie jak robimy głupie miny i wstawił na swojego Instagrama podpisując "Uwielbiam tą dziewczynę 😂". Dałam serduszko oraz komentarz i poszliśmy dalej.-

- Wiesz co jest najgorsze? - Zach spojrzał na mnie, a ja przygryzłam wargę i spojrzałam na piasek który miałam pod stopami.-

- Co takiego?

- Że zawsze wszystko psuję.

- Nawet tak nie mów.

- No jak nie? Corbyn wyprowadził się prze ze mnie, wypadek też był prze ze mnie, spieprzyłam moje relacje z Jackiem i Zaynem. Nawet mój tata...
zginął prze ze mnie. Mój ojczym dobrze robił bijąc mnie codziennie. To była taka kara za to wszystko.- zatrzymaliśmy się na chwilę, a chłopak złapał mnie za ramiona.-

- Nie wolno ci tak mówić rozumiesz?

- Ale...

- Żadnych Ale. Corbyn wyprowadził się bo po prostu nie wytrzymał, wypadek był przez nieuwagę drugiego kierowcy, relacje z Jackiem i Zaynem można naprawić tylko trzeba czasu, a twój tata nie zginął przez Ciebie. To był wypadek.

- Wcale, że nie. Wiedziałam, że jest ślisko na drodze, a on się śpieszył na moje urodziny... moja mama dzwoniła do niego, aby kupił jeszcze jakieś przekąski i wtedy stał się wypadek.

- Ale to przecież nie twoja wina. Tylko tego kierowcy. Po za tym nikomu nie wolno bić swoich najbliższych. Tak, więc nie mów mi, że robił to sprawiedliwie.- oczy miałam pełne łez, więc przytuliłam się do chłopaka pociągając nosem.-

- Wiem co Ci poprawi humor.

- Co takiego?

- Lody! - uśmiechnęłam się na samą myśl i ruszyliśmy w kierunku lodziarni. Zach wziął dużego włoskiego z posypką, a ja dużego włoskiego z posypką, bitą śmietaną i polewą.-

- Miałeś rację, to był dobry pomysł z tymi lodami.

- Ja mam same dobre pomysły.

- Taaa...- chłopak spojrzał na mnie z jedną uniesioną brwią.-

- Ty nie wierzysz, że mam dobre pomysły?

- Oj, no przepraszam. Masz same dobre pomysły.

- No mam nadzieję.- zachichotałam z reakcji chłopaka.-

- Idziemy jeszcze pochodzić po jakiś sklepach? Czy wracamy?

- Możemy iść do sklepów.

- Jej! - poszliśmy najpierw do mojego ulubionego i kupiłam sobie z trzy bluzy, cztery koszulę, trzy pary butów, pięć par spodni, trzy spodenki, trochę skarpetek, nowe okulary przeciwsłoneczne, kapelusz, trochę koszulek, dwie bluzki, nową piżamę oraz cztery sukienki. Zach jak zobaczył co niosłam do kasy nie mógł wytrzymać ze śmiechu. Gdy wyszliśmy miałam z cztery torby ubrań.-

- Matko, a to tylko jeden sklep.

- To są małe zakupy. Nie widziałeś chyba moich zakupów z Lisą.

- Muszę zapamiętać, aby z wami nie chodzić na zakupy.

- No weź...- teraz poszliśmy do empika bo musiałam kupić sobie nowe książki. Gdy skończyłam swoje zakupy poszliśmy jeszcze do ulubionego sklepu Zacha, aby sobie też coś kupił. Gdy wybrał sobie coś i przymierzył poszliśmy do kasy, a potem ruszyliśmy w stronę domu chłopaków.-

- I jak podobały się  zakupy i festyn? - zapytał chłopak, a ja spojrzałam na niego uśmiechając się.-

- Tak, dzięki to był dobry pomysł, abym wyszła dzisiaj z domu.

- No widzisz? 

- Najlepsze jednak było to jak tańczyłam z tą grupą.

- Mam filmik jak chcesz potem zobaczyć.

- Fajnie.- gdy byliśmy pod apartamentem chłopaków Zach otworzył mi drzwi i weszliśmy do windy. Po chwili byliśmy w mieszkaniu i poszliśmy odłożyć swoje rzeczy do pokoju. Kiedy odłożyłam wszystkie torby przebrałam się w coś luźnego i zeszłam na dół.-

- Hejka, jak było? - zapytała moja przyjaciółka uśmiechając się.-

- Fajnie, a nawet bardzo fajnie.- usiadłam obok przyjaciółki, a po chwili dołączył się do nas Daniel.-

- Hejka dziewczyny, jak tam?

- Hej, dobrze. Tylko trochę mnie nogi bolą, a tak to jest ok. 

- Zach pokazywał mi filmik jak tańczyłaś z jakąś grupą i powiem ci, że bardzo dobrze tańczysz.

- Jaki filmik? - zapytała Lisa nie rozumiejąc o co chodzi.-

- Zach ci pokaże i dzięki Daniel.

---
Coś za mało komentarzy i gwiazdek...
Lubię pisać, ale nie wiem czy to ma sens skoro prawie nikt nie zostawia znaku po sobie. Miłego wieczora!



Walcz dla mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz