Leżeliśmy sobie przez jakiś czas wtuleni w siebie skradając sobie nawzajem pocałunki. Po pewnym czasie oboje zasnęliśmy.-
Lisa
Siedziałam sobie z chłopakami na dole oglądając telewizję i rozmawiając.- .
- Nie wydaje wam się, że jest coś za cicho? - zapytał Zach poruszając znacząco brwiami.-
- Masz rację jest coś za cicho, ale nie chodzi mi tu o seks tylko po prostu jest cicho.- odpowiedział Corbyn patrząc na schody.-
- Idę sprawdzić zaraz wracam.- zdjęłam kapcie ( bo w nich byłabym głośniejsza ) I poszłam na górę. Najpierw nasłuchiwałam pod drzwiami, a następnie powoli uchyliłam drzwi. Widok jaki widziałam byłam jak miód na moje serce. Uśmiechnęłam się szeroko i przykryłam ich kocem po czym po cichu wyszłam z pokoju i poszłam na dół. Dopiero gdy byłam na dole powiedziałam.-
- Ale słodko.- chłopacy spojrzeli na mnie nie rozumiejąc o co mi chodzi.-
- Śpią sobie smacznie.- dopowiedziałam szybko na co Corbyn się uśmiechnął.-
- Ile wy się w ogóle znacie z Lily? - zapytał Zach, a ja szybko odpowiedziałam.-
- Z jakieś... dziesięć lat? Coś koło tego.
- Oo to super!
- Zawsze postrzegałam Lily jako rodzeństwo którego nigdy nie miałam, aż do teraz.- Jonah z Danielem spojrzeli ździwieni, a Corbyn sprecyzował.-
- Jack jest bratem Lisy.
- Nie gadaj! - krzyknął drugi chłopak.-
- Ciszej! Obudzisz ich.
- Sorka.
Lily
Gdy się obudziłam na dworze było jeszcze widno. Spojrzałam na chłopaka który jeszcze spał. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w usta. Usłyszałam ciche mruknięcie zadowolenia, a po chwili mnie do siebie przytulił.-
- Widzę, że już nie śpisz.- chłopak uśmiechnął się, lecz dalej miał zamknięte oczy.-
- Możliwe.- schował twarz w moich włosach śmiejąc się przy tym.-
- Co Cię tak bawi?
- Jesteś taka malutka i urocza.
- Bez przesady, aż taka niska nie jestem!- udałam obrażone dziecko i pokazałam mu język. Chłopak przyciągnął mnie do siebie jeszcze bliżej i skradł mi całusa.-
- To co robimy? - zapytałam uśmiechając się, a następnie syknęłam bo niechcący złapałam się za nadgarstek.-
- Dalej boli? - spojrzałam na ranę która powoli się goiła i pokazałam chłopakowi.-
- Nie wiem jak można skrzywdzić taką piękną dziewczynę.- powiedział kręcąc przy tym głową.-
- Po prostu. Nikt nie jest idealny. Jedni palą, drudzy ćpają, trzeci piją a ja się tnę...- usiadłam plecami do chłopaka i poprawiłam włosy.-
- Inni też zatracają się w pasjach i marzeniach.
- Racja po prostu uznajmy, że nikt nie jest idealny. No może po za Tobą.- Jack uśmiechnął się szeroko i przyciągnął mnie do siebie. Leżeliśmy i nacieszaliśmy się sobą jeszcze z dobre dwie godziny dopóki nie zaczęłam być głodna.-
- Kochanie...
- Tak?
- Chodźmy coś zjeść.
- Okej.- już mieliśmy schodzić na dół kiedy dostałam smsa.-
Zayn: Liam chciałby Cię przeprosić osobiście co mam mu odpowiedzieć?
Lily: Aby spier... * wiadomość nie wysłana*
Lily: Niech mu będzie, ale masz być obok mnie! I niech nie liczy, że mu wybaczę.- schowałam telefon do kieszeni i humor od razu mi zmienił. Jack spojrzał na mnie smutno.-
- Coś się stało?
- Liam chce mnie przeprosić...- od razu na jego twarzy pojawił się grymas oraz wściekłość.-
- Co on od Ciebie jeszcze chce?! Już i tak mocno Cię skrzywdził. Jeśli myśli, że "przepraszam" załatwi to wszystko, to grubo się myli.- położyłam dłoń na jego ramieniu, a także pocałowałam go w policzek i chłopak trochę się rozluźnił.-
- Jeśli się o mnie martwisz to możesz pojechać ze mną lub któryś z chłopaków.
- Ja nie mogę bo obiecałem Lisie, że przedstawię jej rodziców.
- O kurczę serio!? Ale super!
- Corbyn z Tobą pojedzie okej?
- Dobrze, kochanie.- gdy zeszliśmy już na dół wszyscy na nas patrzyli uśmiechając się.-
- I jak tam gołąbeczki? - powiedział Zach mówiąc coś do Lisy.-
- Dobrze? - uśmiechnęłam się i gdy znowu dostałam wiadomość na mojej twarzy pojawił się grymas.-
Zayn: Czekamy obok fontanny przy szkole.- westchnęłam ciężko i spojrzałam na brata.-
- Corbyn... pojedziesz ze mną na chwilę? Wytłumaczę ci wszystko po drodze.
- Jasne.- chłopak wstał, ubraliśmy buty i wyszliśmy.-
- Jack prosił żebyś ze mną pojechał.
- A co się stało?
- Liam niby chce mnie przeprosić, ale Jack uważa, że to może być pułapka tak, więc dlatego chciał aby ktoś ze mną pojechał.
- To słodkie, że się o Ciebie martwi, ale w sumie ma rację.- po paru minutach byliśmy na miejscu. Byłam ubrana w krótką bluzę oraz krótkie spodenki, więc nie wiem czy to odpowiedni strój do takich spraw.
CZYTASZ
Walcz dla mnie
Teen FictionTo opowieść o dziewczynie która poznała pewnego chłopaka. Niestety dziewczyna ma pewien problem który coraz bardziej wymyka jej się spod kontroli. Czy Lily zapomni o okropnej przeszłości?