Weszliśmy do kuchni, a Lisa od razu spojrzała na nas.-
- No Hejka wam.- powiedział Jack jedną ręką obejmując mnie w pasie. Domownicy spojrzeli na nas.-
- Woow ale super! - powiedział Zach, a Corbyn mu zawtórował.-
- Ale fajowo wyglądacie! - powiedziała w końcu Lisa, a ja się uśmiechnęłam.-
- To dlatego nie było was tak długo.
- Zgadza się! - odpowiedział Jack.-
- Co na obiad bo trochę głodna jestem...
- Spaghetti.
- Ooo super! - nałożyłam sobie obiad, a następnie wzięłam się za jedzenie. Reszta poszła albo do salonu, albo do swoich pokoi. Jack usiadł obok mnie patrząc w telefon.-
- Lily? - zapytał Zach z salonu.-
- Tak?
- Idziesz ze mną i Lisą na spacer?
- Jasne, za chwilę.- zjadłam spokojnie obiad oraz przebrałam się w czarną koszulę, czarne rurki oraz czarne botki i byłam gotowa. Zarzuciłam jeszcze kurtkę skórzaną z futerkiem oraz schowałam do kieszeni telefon i słuchawki.-
- Mogę iść.- powiedziałam schodząc na dół przy okazji wstawiając zdjęcie moje z Jackiem jak wracaliśmy do domu. Na dole napisałam " Kocham Cię skarbie ❤ Dwie kolorowe czupryny się znalazły haha." Dodałam również różne hasztagi i opublikowałam zdjęcie.-
- Też Cię kocham.- powiedział Jack śmiejąc się. Pokazałam mu język i wyszliśmy z domu.-
- Chodźcie gdzieś pochodzić.- powiedziała Lisa, a ja przytaknęłam.-
- A ty co Herron masz kogoś na oku? - zapytałam uśmiechając się. Chłopak spojrzał na mnie szczęrząc się.-
- Może tak, może nie
- Ty Lily, a jeśli Zach jest homo? - powiedziała Lisa, a ja zakrztusiłam się powietrzem.-
- Jejku nie! Jestem hetero spokojnie. Chociaż jak jakiś ładny chłopak by był to nie pogardzę haha.
- Uuu.- powiedziałam śmiejąc sie.-
- A ty co przyszła panno Avery? Nie zawesoło wam razem? - momentalnie spaliłam buraka i przestałam się śmiać.-
- No wiesz... Jack jest super chłopakiem i w ogóle, ale ja się dopiero rozkręcam.- dodałam z cwaniackim uśmieszkiem.-
- Brzmi groźnie.
- No widzisz, a jak tam u was pani Marais?
- Cudownie.- powiedziała rozmarzona co wydało mi się za razem zabawne jak i urocze.-
- W jakim sensie? - zapytał Zach.-
- On jest taki czuły, wspierający, kochający... po prostu facet ideał.
- Jakie to słodkie.- powiedziałam uśmiechając się.-
- I pomyślcie gdyby nie tamte spotkanie na ulicy w ogóle byśmy się nie znali.
- Masakra...
- Nie wiem czy to zauważyliście, ale odkąd ja z Lily jesteśmy u was Daniel jest taki... nieśmiały? Znaczy cichy, taka szara myszka rozumiesz? - powiedziała Lisa, a ja po namyśleniu zgodziłam się z nią.-
- Po prostu za mało czasu z nim spędzacie.
- Może i masz rację...[...] Rozmawialiśmy jeszcze dobre dwie godziny chodząc sobie po mieście dopóki nie zaczęło robić się chłodno.-
- Wracamy już? Bo jakoś chłodno się zrobiło...
- Możemy wracać.- rozmawialiśmy po drodze o różnych rzeczach co jakiś czas przeszkadzając sobie nawzajem.-
- Ała! Nie bij mnie! - krzyknął Zach kiedy Lisa dźgnęła go w żebra.-
- Zasłużyłeś sobie.
- Czym niby?! - słuchałam ich rozmowy śmiejąc się cicho pod nosem.-
- A nie wiem, ale zaraz coś się znajdzie.
- Ta jasne.- poczułam wibracje w tylnej kieszeni, a po chwili zauważyłam, że dzwoni do mnie... Blake?-
- Halo?
Hej, masz dzisiaj czas?
- Jasne
Za parę min w naszym miejscu okej?
- Okej, do zoba! - rozłączyłam się i nie wiem dlaczego poczułam motylki w brzuchu. Lisa spojrzała na mnie podejrzliwie tak samo jak Zach.-
- Co jest?
- Blake dzwonił i chce się spotkać
- Że kto? - zapytał Zach, a Lisa mu sprecyzowała.-
- Były chłopak Lily lub jak kto woli nasz przyjaciel ze starej szkoły.
- Czekaj, czekaj... czy ty idziesz właśnie spotkać się ze swoim byłym?
- Tak, zgadza się.
- Aha? I żadne uczucie was już nie łączy? - zastanowiłam się przez chwilę, a następnie się uśmiechnęłam.-
- Nie, mam już jednego fioletowo włosego na oku.
- Dobra tak, więc nie zatrzymuje.

CZYTASZ
Walcz dla mnie
Teen FictionTo opowieść o dziewczynie która poznała pewnego chłopaka. Niestety dziewczyna ma pewien problem który coraz bardziej wymyka jej się spod kontroli. Czy Lily zapomni o okropnej przeszłości?