33

127 7 0
                                    

Siedziałam z Zachem, Corbynem oraz Jackiem w salonie rozmawiając i śmiejąc się.-

- Serio? - powiedział Zach nie wierząc własnym uszom.-

- No naprawdę! Dała mi naganę za to, że kichnęłam! 

- Tak! pamiętam jak przyszła do domu wściekła jak osa i powiedziała, że dostała naganę za byle co.- powiedział Corbyn śmiejąc się.-

- Wyobrażam sobie twoją minę gdy usłyszałaś za co dostałaś naganę.- odpowiedział Jack, a ja pokazałam mu język.-

- Żebyś wiedział.- odpowiedziała Lisa podchodząc do nas.-

- Ty sama nie byłaś lepsza.- odpowiedziałam.- dostałaś naganę wraz z jedynką za co? 

- Za...powiedzenie na zdrowie Lily...- chłopacy wybuchnęli śmiechem, a Lisa przewróciła oczami z uśmiechem.-

- Co to za szkoła?! 

- Jak widać najlepsza w swoim rodzaju.- spojrzałam na zegarek i spostrzegłam, że jest dopiero siedemnasta godzina. Poczułam wibracje w tylnej kieszeni, więc sięgnęłam po telefon i nie patrząc kto dzwoni odebrałam.-

- Halo? 

Hej Lily. - od razu rozpoznałam ten głos, więc wstałam i poszłam do pokoju.-

- Hej Zayn...

Dlaczego się obraziłaś? 

- Przez to jak na mnie działasz. - powiedziałam w miarę cicho.-

Chodzi o ten całus? 

- Tak, ale też o to... dlaczego powiedziałeś Liamowi o mojej sprzeczce z Jackiem? - usiadłam na łóżku czekając, aż szatyn się odezwie.-

Dlatego, że jestem cholernie zazdrosny o Ciebie...podobasz mi się od początku naszej znajomości. Nie rozumiesz? Szaleję za tobą! - położyłam się na łóżku nie wiedząc co powiedzieć.-

- Przykro mi, ale ja wolę Jacka...- powiedziałam czując jak serce wali mi jak szalone, a łzy spływają po policzkach.-

Rozumiem... - chłopak westchnął, a mi coraz ciężej było powstrzymać się od płaczu.-

- Znajdziesz kiedyś jedyną miłość. 

Dzięki, że tak mówisz. Ale dalej będziemy przyjaciółmi nie?

- Jasne. 

Pozdrów resztę ode mnie.- kiedy już chciałam się rozłączyć usłyszałam ciche.- Miłego wieczora - zakryłam sobie twarz rękoma i leżałam tak przez chwilę chcąc się uspokoić, a następnie wróciłam na dół.-

- Kto dzwonił? - zapytał mój brat spoglądając na mnie.-

- Zayn.- Jack oraz Lisa spojrzeli na mnie w tym samym czasie, a ja uśmiechnęłam się nieśmiało.-

- Tak dzwonił czy coś chciał? - zapytała Lisa, a ja przygryzłam wargę i odpowiedziałam.-

- Powiem ci później ok? 

- Okej.

- Sorki, ale idę do siebie.- powiedziałam i poszłam do swojego pokoju zamykając się w łazience. Dlaczego tak mnie to dotknęło? Zayn mnie kocha... Myślałam nad tym nie zauważając nawet gdy pojedyńcze  łzy spływały mi po policzkach. Puściłam sobie piosenkę The Chainsmokers - Takeaway i usiadłam pod drzwiami. Śmiałam się, płakałam, żałowałam, złościłam się,  a to przez to, że mój przyjaciel powiedział, że mnie kocha. Nie docierało to do mnie zbytnio. Lecz z każdą łzą rozumiałam bardziej co musiał czuć. Zmyłam makijaż, rozpuściłam włosy i weszłam pod prysznic. Gdy ciepła woda obmywała delikatnie moje ciało coraz większą pokusę miałam do zrobienia sobie kolejnych blizn. Chciałam już sięgnąć po żyletkę którą miałam schowaną w kieszeni spodni, lecz powstrzymałam się. Przyjrzałam się swoim bliznom widząc oczami wyobraźni mojego tatę który patrzy smutno na mnie gdy nacinam sobie skórę. Potem przypomniałam sobie słowa Jacka: '' Nie ważne jak wyglądasz, ważne jest to co masz w środku.''. Wytarłam się ręcznikiem i ubrałam w świeże ciuchy czyli: za dużą białą puchatą bluzę, czarne krótkie spodenki oraz długie grube skarpetki. Włosy związałam w dwa koczki i poszłam zrobić sobie najlepszy napój na doła czyli gorącą czekoladę! Zeszłam do kuchni przygotowując wszystko i kiedy napój miałam gotowy dodałam pianki, usiadłam na moim ulubionym fotelu i przykryłam się kocem. Piłam po woli czekoladę patrząc na ogień w kominku.-

- Co tam siostra? - Corbyn usiadł obok mnie zabierając mi trochę koca.-

- Jakoś leci.

- Widzę, że już się pogodziłaś z Jackiem.- poruszył znacząco brwiami, a ja się zarumieniłam.-

- Tak, ale nie sądzę by tak szybko to się poprawiło. Chociaż kto wie? - chłopak uśmiechnął się i zaczął głaskać mnie po plecach.-

- Wiesz, że ja Ci życzę jak najlepiej nie? A szczerze nie sądzę byś się z nim kiedykolwiek nudziła.- zachichotałam i położyłam głowę na ramieniu chłopaka. Nie zauważyłam nawet kiedy zasnęłam.

----
Nudzi mi się, więc wstawiam nowy rozdział haha. Miłego wieczoru!

Walcz dla mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz