W czasie lekcji napisałam do Jacka czy to prawda jednak chłopak nie odpisał. Po lekcjach wychodząc ze szkoły zauważyłam go jak rozmawia z Lisą, a następne gdy mnie zauważył podszedł do mnie.-
- Czy to prawda? - spojrzałam na niego nie wykazując żadnych emocji.-
- Ależ jasne, że nie! Nigdy bym ci czegoś takiego nie zrobił. Nie wiem o co jej chodzi, ale uwierz mi, że nigdy bym cię tak nie skrzywdził.
- Proszę jedźmy już do domu...- chłopak wziął mnie za rękę całując w policzek i po chwili siedzieliśmy już w samochodzie.-
- Jak w szkole?
- Jakoś... po za tym, że parę osób było napalone na mnie, a inne wyzywały mnie, aa i moja ''przyjaciółka'' powiedziała mi, że cytuje ''żałuję, że poznałam taką osobę jak ty''. A więc słabo było w szkole...
- Przykro mi... ale nie wiesz o co mogło chodzić Lisie?
- Nie mam pojęcia. Zapytała się mnie czy zadaję się z Harrym, a kiedy jej powiedziałam, że ''może'' to zaczęła się kłótnia. Powiedz to ze mną jest coś nie tak?
- Może po prostu powiedziała to w przypływie złości, aby ci dopiec.
- Może tak...- położyłam głowę obok szyby i obserwowałam widoki.-
- Lily...?
- Słucham?
- A może chciałabyś iść do psychologa? - spojrzałam na niego nie bardzo rozumiejąc.-
- I co? powie mi to samo co inni.
- A skąd wiesz?
- Spróbować w sumie można...- chłopak uśmiechnął się i gdy już zaparkował pod domem pocałował mnie czule. Oddałam pocałunek i wysiedliśmy z samochodu. Gdy weszliśmy do mieszkania na całe szczęście nie było jeszcze Lisy. Zjadłam coś na szybko i usiadłam na kanapie. Po chwili dosiadł się do mnie Zach.-
- Jak tam w szkole?
- Nie najlepiej.
- Coś... - w tym momencie weszła do domu Lisa, a ja udając, że tego nie zauważyłam zaczęłam przeglądać coś w telefonie.-
- Hejka wam.- wszyscy się przywitali po za mną. Dziewczyna spojrzała na mnie przygryzając wargę.-
- Lily możemy porozmawiać?
- Już chyba powiedziałaś mi to co chciałaś.- wstałam przelotnie na nią spoglądając i poszłam na górę.-
- Ja nie... chciałam...- powiedziała łamiącym się głosem. Poszłam do siebie do pokoju kładąc się na łóżku. Oddychałam dość nierównomiernie co jakiś czas ocierając twarz od łez. Spojrzałam na zdjęcie z Lisą które miałam na szafce nocnej i rzuciłam w nie poduszką. Zasłoniłam sobie twarz rękoma i wypuściłam powietrze z płuc. Przez chwilę myślałam nad tym czy nie wziąć mojego e-papierosa. Wyjęłam urządzenie z torby i usiadłam na parapecie otwierając okno. W tym samym czasie do pokoju wszedł Zach.-
- Od kiedy palisz? - zapytał trochę zdezorientowany i zamknął drzwi.-
- Już z jakiś czas napewno.- chłopak westchnął i usiadł na moim łóżku opierając się na łokciu. Zaciągnęłam się porządnie nikotyną i po chwili wypuściłam dym z płuc. Oparłam głowę o ścianę i spojrzałam na chłopaka.-
- Coś chcesz? Czy tak tylko przyszłeś?
- O co w ogóle wam poszło?
- O to dlaczego zadaję się z Harrym oraz o to czy Zayn nie jest zamieszany w tą całą aferę.- znów wypuściłam dym z płuc tym razem w stronę chłopaka.-
- Ale coś się poważnego stało?
- Po za tym, że powiedziała, że wolałaby mnie już nie znać i to jak opowiadała jak mój chłopak dobrze całuje co oczywiście nie jest prawdą... to po za tym wkurzyła mnie też oskarżeniami wobec Zayna.
- Rozumiem.
- Chcesz trochę? - zapytałam, a chłopak uśmiechnął się i usiadł obok mnie. Wziął ode mnie urządzenie i zaciągnął się po czym wypuścił szary dym z płuc.-
- Abruzowy?
- Mhm.- po jakimś czasie schowałam urządzenie, aby nie wymarnować wszystkiego i spojrzałam na chłopaka. Przyglądałam mu się przez chwilę co zauważył.-
- Mam coś na twarzy? - uśmiechnęłam się i przygryzłam policzek od środka.-
- Nie rozumiem dlaczego nadal nie masz dziewczyny.- chłopak spojrzał na mnie zaskoczony po czym się uśmiechnął.- A ta... siostra Jacka?
- No w sumie nawet ładna.-
CZYTASZ
Walcz dla mnie
Teen FictionTo opowieść o dziewczynie która poznała pewnego chłopaka. Niestety dziewczyna ma pewien problem który coraz bardziej wymyka jej się spod kontroli. Czy Lily zapomni o okropnej przeszłości?