15

165 5 2
                                    

Lily: Śpi ktoś

Lisa: Ja nie

Zach: Ja tak samo!

Lily: Co tam?

Lisa: U mnie nudy, a u Ciebie?

Lily: Szkoda gadać...

Lisa: Priv?

Lily: Jak chcesz...

Lisa Avery

Lisa: Co się stało mała? - opowiedziałam jej wszystko, a dziewczyna przez dobre pięć minut nic nie odpisywała.-

Lisa: Nie wiem co napisać... Gdyby nie Zayn to byłaby tragedia, ale gdyby w ogóle go nie było to też nie byłoby sytuacji...

Lily: Cały czas się trzęsę...

Lisa: Spróbuj zasnąć, a jutro jak dowiem się który to gnojek chciał ci to zrobić to zatłukę go własnymi rękami.

Lily: Dobranoc ❤ Uwiebiam Cię.

Lisa: Miłej nocy. Wiesz, że w razie czego możesz spać u nas lub u chłopaków nie?

Lily: Tak wiem 💕  - odłożyłam telefon i zaczęłam patrzeć się w sufit po czym nawet nie wiem dlaczego rozpłakałam się. Zayn usiadł na moim łóżku po czym mnie przytulił, a gdy się uspokoiłam poszedł na swoje łóżko, a ja zasnęłam.-

   Byliśmy gdzieś na plaży którą pięknie oświetlał księżyc. Spacerowaliśmy brzegiem morza rozmawiając i śmiejąc się.-

- Wiesz, że jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam? - chłopak spojrzał mi w oczy, a mi zmiękły kolana.-

- Dziękuję.-

- Od początku naszej znajomości strasznie mi się podobałaś.- serce zabiło mi szybciej,a policzki zaczęły płonąć.- I chce Ci tylko powiedzieć, że Kocham Cię Lily.- spojrzałam w jego ciemne oczy, a po chwili złączyliśmy usta w namiętnym pocałunku.-

Kiedy obudziłam się żałowałam, że ten sen to nie była jawa. Był taki magiczny, a zarazem dał mi rozwiązanie. Zauważyłam, że Zayn już nie spał, więc chciałam go przeprosić za wczorajsze zachowanie.-

- Zayn?

- Tak? - zapytał obojętnie.-

- Przepraszam za to, że strzeliłam focha, ale po prostu nie raz to  przeżyłam.

- To ja Ciebie przepraszam. Mogłem wykopać ich za drzwi od razu, a nie po tym jak doszło do tej sytuacji...- uśmiechnęłam się na te słowa i zaczęłam zbierać się do szkoły. Kiedy poczuł wibracje w tylnej kieszeni szybko wyjęłam telefon i odczytałam wiadomość.-

Jack: Chce ktoś dzisiaj jechać do kina?

Lily: Ja w sumie mogę jechać, ale zależy na co.

Jack: Na Fantastyczne Zwierzęta.

Lily: Ooo super!

Zach: Też jadę!

Lisa: Ja bym pojechała, ale muszę pomóc mojej współlokatorce...

Daniel: Ja z Corbynem i Jonahem nie możemy jechać bo jedziemy coś załatwić.

Jack: Okej, to Lily przyjadę po Ciebie po lekcjach z Zachem.

Lily: Dzisiaj kończę o 14.

Zach: Do zoba!

Lily: Do zoba! 😂 - poszłam do łazienki przebrać się i ze względu na to, że dzisiaj było gorąco postanowiłam założyć krótkie ( trochę przy krótkie) spodenki w kolorze czarnym i do tego żółto-czarną koszulę w kratę. Włosy związałam w dwa koki z boku głowy. Dzisiaj postawiłam tylko na pomalowane oczy. Kiedy byłam gotowa spsikałam się perfumami i wyszłam z łazienki. Zrobiłam sobie zdjęcie i wstawiłam na instagrama dopisując:

   Czas iść do szkoły

Zayn był gotowy, więc wzięłam torbę i wyszliśmy z pokoju. Włożyłam sobie słuchawki do uszu i puściłamłam piosenki Eda Sheerana. Szliśmy sobie  co jakiś czas coś mówiąc. Kiedy byliśmy pod klasą gdzie pierwszy mieliśmy angielski Lisa czekała już na nas.-

- Siemka.- przytuliłam przyjaciółkę która siedziała zadowolona na ławce.-

- Jak wrażenia po wczoraj? - uśmiechnęłam się i wzruszyłam ramionami.-

- Normalnie, a jak ma być? - dziewczyna przyglądała mi się badawczo po czym pokręciła głową.-

- Ta jasne, niech ci będzie.

- Ale przez tego głąba się wczoraj dużo wody opiłam.- zaśmiałam się cicho i spojrzałam na tapetę w telefonie.-

- To trzeba było zamknąć się, a nie krzyczeć.

- Taaa, sama krzyczałaś jak Cię Jonah wziął z zaskoczenia.- dziewczyna zarumieniła się i spojrzała na mnie.-

- Dobra nie było tematu.- spojrzałam gdzieś w głąb korytarza i zauważyłam Harrego, Liama i jeszcze jakiś dwóch chłopaków momentalnie ścisnęło mnie w żołądku. Chłopacy rozmawiali o czymś zawzięcie wskazując w naszą stronę. Przysunęłam się bliżej Lisy i szepnęłam jej do ucha.-

- To ci dwaj debile. Ten z lewej to Harry, a obok niego jest Liam.- dziewczyna spojrzała w stronę chłopaków, a oni jakby nigdy nic odwrócili się. Kiedy zadzwonił dzwonek wszyscy szybko weszliśmy do klasy gdzie czekała już nauczycielka. Nigdy nie lubiłam mieć jakieś plany po lekcjach bo wtedy dłużyły mi się one niesamowicie. Po tej jakże ekscytującej lekcji języka angielskiego nadszedł czas na wf. Ja jako osoba która nie znosi wf miałam dzisiaj zwolnienie. Poczekałam grzecznie na dzwonek i podałam zwolnienie naszemu nauczycielowi. Pani spojrzała tylko na mnie z nietęgą miną i wskazała na ławkę. Usiadłam sobie wygodnie i obserwowałam naszą klasę jak ćwiczy.

------
Co ten Liam narobił? Czy będzie jeszcze gorzej to się okaże. Lisa ma pewne podejrzenia odnośnie chłopaków, ale czy okażą się słuszne tego dowiecie się w kolejnych rozdziałach! Kolejny rozdział już jutro.
PS. W mediach zdjęcie Liama 😄

Walcz dla mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz