4

358 14 0
                                    

Leżeliśmy tak sobie oglądając jakiś film. Szczerze? Nigdy się tak nie uśmiałam jak teraz. Gdy Lisa poszła do swojego pokoju ja z Zaynem postanowiliśmy zrobić sobie maraton filmowy. Właśnie kończyliśmy oglądać jakąś komedie.-

- Dawno się tak nie uśmiałam.- powiedziałam ocierając łzę z policzka.-

- Ja tak samo.- chłopak spojrzał na mnie, a ja spojrzałam w tego jego ciemne oczy. Nie wiem co on ma w sobie, ale oczy ma piękne. Zdjęłam bluzę ponieważ było mi za gorąco, a gdy to zrobiłam spostrzegłam, że nie mam bandaża. Jak oparzona założyłam coś na długi rękaw. Chłopak przyglądał mi się przez chwilę po czym uśmiechnął się łagodnie. Nie wiedziałam co zrobić, więc po prostu zamilkłam. Chłopak myślał nad czymś intensywnie, lecz po chwili spojrzał na mnie zainteresowany. Miał już coś powiedzieć , lecz chyba się rozmyślił bo tylko uśmiechnął się uroczo. Zaśmiałam się cicho nawet sama nie wiem z czego.-

-  Wydajesz się być fajny.- powiedziałam uśmiechając się, chłopak podparł się na łokciach przyglądając mi się.-

- Jak to '' wydaje się być fajny ''. Przecież jestem fajny! - powiedział chłopak z wyrzutem.-

- No tak po prostu. Kiedyś miałam przyjaciela który również ''wydawał się być fajny'', a potem nie było tak kolorowo.- uśmiechnęłam się smutno.- ale mniejsza. Co jest teraz to jest teraz.

- Zgadzam się. 

- Na początku myślałam, że będziesz jednym albo z tych ludzi co się nie odzywają, albo z tych co mają wszystkich w dupie. 

- Widzisz? Jestem jedyny w swoim rodzaju. - uśmiechnął się, a ja wywróciłam oczami podnosząc delikatnie kącik ust.-

- Możliwe. 

- A tak w ogóle to jak poznałaś się z Lisą? - spojrzał na mnie tymi swoimi ciemnymi oczami, a ja nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu.-

- Pewnego dnia wrzeszczałam na mojego brata, aby oddał mi mój telefon. Wtedy Lisa wyrwała go mojemu bratu i dała mi. Potem tak jakoś wyszło, że się zakolegowałyśmy i teraz się przyjaźnimy.

- Chwila, chwila... ty masz brata?

- Tak mam... nie wspominałam?

- No właśnie nie... 

- A to mam brata. Nazywa się Corbyn Besson.- chłopak przechylił głowę na bok i przyjrzał mi się intensywniej.-

- Besson? Przecież ty masz na nazwisko White. 

- Tak zgadza się. To jest nazwisko mojego ojczyma... Patrick'a White'a, a Corbyn ma nazwisko mojego taty. 

- Rozumiem, wybacz że jestem ciekawski, ale dlaczego twój brat ma nazwisko waszego taty, a ty ojczyma? 

- Dlatego, że oni się pokłócili... Kiedy miałam 14 lat, a Corbyn 16 uciekł z domu, a ja zostałam. Obiecał mi wtedy, że kiedyś wróci, ale nie wrócił... Zawsze mnie chronił przed wszystkim, aż pewnego dnia miałam dość tego, że wszystkiego mi zabraniał. Dość mocno się pokłóciliśmy. Wtedy widziałam w jego oczach taki sam ból, jak wtedy kiedy dowiedział się o śmierci ojca. Tęsknię za nim... i to bardzo. Przepraszam, że zrobił się taki smutny klimat.

- Nie przepraszaj, po prostu kochasz swojego brata i za nim tęsknisz.

- Dobra koniec tego tematu bo się zaraz rozkleję. 

Walcz dla mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz