Byłam już prawie na moim oraz Blake'a ulubionym wzgórzu gdy zauważyłam go jak idzie. Zmienił się... i to bardzo. Chłopak przytulił mnie na powitanie, a następnie usiedliśmy na drzewie.-
- Pamiętasz jak tu przychodziliśmy jako dzieci?
- Jasne, że tak. Zawsze lubiłam tu przychodzić i oglądać te widoki.
- Można się od nich uzależnić.
- Masz rację, a tak w ogóle dlaczego chciałeś się spotkać?
- Po prostu dawno się nie widzieliśmy.- spojrzał w moje oczy przez co serce szybciej mi zabiło. Dlaczego on nadal tak na mnie działa?!-
- Wiem, że to będzie nie najlepsze pytanie, ale dlaczego w ogóle zerwaliśmy? - chłopak nie spodziewał się takiego pytania bo otworzył szerzej oczy, a następnie uśmiechnął się.-
- Po prostu ta miłość wygasła i oboje zadecydowaliśmy, że lepiej będzie zerwać.
- No tak.- rozmawialiśmy jeszcze dobre dwie godziny dopóki nie było bardzo późno. Spojrzałam na zegarek w telefonie który wskazywał godzinę 21:23 oraz na wiadomość od Jacka wysłaną parę minut temu.-
Jack: Kochanie o której będziesz? - odpisałam dla chłopaka i zwróciłam się do Blake.-
- Wiesz co muszę już wracać.
- Rozumiem miło było się spotkać.- zeskoczyłam z drzewa i poszłam w swoją stronę. Włożyłam sobie słuchawki do uszu i puściłam piosenkę wykonania Shawna Mendesa - Use Somebody i dałam ponieść się piosence. Ta piosenka tak potrafiła mnie przenieść w inny świat, że nie zauważyłam nawet kiedy byłam pod domem. Wjechałam szybko windą, a następnie po cichu otworzyłam drzwi. Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 22:05. Na palcach poszłam na górę, a następnie do swojego pokoju. Szybko przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Leżałam przed dobre 30 minut nie mogąc zasnąć, tak więc wstałam i wyszłam z pokoju zaglądając po cichu do pokoju Jacka. Chłopak spał słodko, więc weszłam do jego pokoju i wślizgnęłam się pod kołdrę. Jack zamruczał coś po czym przytulił się do mnie. Zamknęłam oczy i po paru minutach zasnęłam. Gdy obudziłam się chłopak przyglądał mi się uśmiechając się.-
- Jak się spało? - zapytał ciemnooki, a ja ziewnęłam cicho zasłaniając usta i odpowiedziałam.-
- To nie fair ty masz wygodniejsze łóżko.- chłopak parsknął śmiechem, a następnie pocałował mnie. Rozpuściłam sobie tego warkocza co zrobiła mi wczoraj fryzjerka i położyłam głowę na torsie chłopaka.-
- Widzę, że nie chce ci się wstawać do szkoły.
- Jaka szkoła? Ja nic nie wiem.
- Tak, akurat.- spojrzałam na chłopaka z uśmiechem.-
- Zrobimy tak. Ja zostanę w domu i możemy nawet leżeć tak cały dzień lub idę do szkoły i nie będziemy mieli dzisiaj dla siebie czasu.
- Powiem ci, że kusząca propozycja.- usiadłam po turecku na łóżku patrząc na chłopaka.-
- Czyli rozumiem, że mam iść do szkoły? - powiedziałam uśmiechając się.-
- Jak chcesz to możesz iść, ale ja wolę to pierwszą opcję.
- No i na to liczyłam.- wpiłam się w usta chłopaka który przeniósł mnie na swoje biodra. Opuszkami palców zaczęłam bawić się włosami ciemnookiego wywołując u niego mruknięcie zadowolenia. Chłopak przewrócił mnie na plecy tak, że sam znajdował się teraz na górze.-
- Jak myślisz jest ktoś w domu? - zapytałam, a chłopak spojrzał szybko na zegar.-
- Nie wiem, ale szczerze mam to w dupie. Ważne jest to, że ty tu jesteś.- znów mnie pocałował kierując się dłońmi coraz niżej mojego ciała. Niestety ktoś nam przerwał pukając co chwilę do drzwi. Oderwaliśmy się od siebie jak oparzeni śmiejąc się przy tym. Gdy już wyrównałam swój oddech oraz bicie serca krzyknęłam.-
- Wejdź! - po chwili weszła Lisa z uśmiechem na ustach.-
- O co chodzi.- zapytał zniecierpliwiony Jack przyglądając mi się z pożądaniem.-
- Chciałam zapytać czy idziecie na śniadanie, zapytać również czy idziesz do szkoły dzisiaj oraz powiedzieć, że jedziemy wszyscy zaraz coś załatwić.
- Odpowiadając na twoje pytania. Tak zaraz idziemy oraz nie, nie idę i okej, że jedziecie.- dziewczyna wyszła z pokoju z uśmiechem na twarzy, a Jack zaczął ciągnąć mnie do siebie.-
- Wiesz, że to już nie to samo nie?
- Wiem..., ale daj buziaka.- pocałowałam go szybko i poszłam się przebrać. Chłopak poszedł zrobić to samo i po paru minutach byliśmy przebrani. Założyłam moją ulubioną czarną za dużą koszulkę z napisem '' I like it '', zwykłe jeansy z dziurami gdzie nie gdzie oraz białe stopki. Chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem, a ja przygryzłam wargę przyglądając mu się.-
- Wiesz, że jestem piękny, ale nie patrz się tak.
- Taa i co jeszcze?
CZYTASZ
Walcz dla mnie
Teen FictionTo opowieść o dziewczynie która poznała pewnego chłopaka. Niestety dziewczyna ma pewien problem który coraz bardziej wymyka jej się spod kontroli. Czy Lily zapomni o okropnej przeszłości?